Gra laski polega na darciu mordy, chyba reżyser wychodzi z założenia że im głośniej i dłużej tym lepszy film powstaje, całe masa dziwnych scen które psują oglądanie filmu, momentami się dłuży co w horrorach jest zbrodnia i jeszcze mi się nie zdarzyło, bardziej się sprawdza jako komedia niż horror, i jeszcze drętwe dialogi, słabo wole remake.
"Gra laski polega na darciu mordy"
Ty byś nie "darł mordy" jakbyś był w rodzinie psychopatów, dewiantów i kanibali?? A aktorzy spisali się wręcz wzorowo, jak na produkcję niezależną i są to w większości przypadków amatorzy. Film również był reżyserskim debiutem, względem tego, reżyser nie miał dużego pojęcia na temat kręcenia. Film pchnął do przodu, lub nawet ustanowił gatunek filmów "Gore" i stał się prawdziwym obrazem, na to, że film o niewielkim budżecie, mógł stać się jednym z najbardziej dochodowych filmów. Wprowadził pewnego rodzaju powiew świeżości do gatunku, bo ludzie w tamtych czasach oglądając horrory uraczeni byli stworzeniami, co do których mieli pewność, że one nie istnieją. W "TCM" pomysł był genialny, by ukazać zło, kryjące się w ludziach w sposób tak prawdziwy i bezwzględny, że stał się "ojcem" współczesnych filmów gore z zabójcą z przedmiotem mordu w roli głównej.
"Cała masa dziwnych scen które psują oglądanie filmu"
Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście uważam, że dziwactwa, oraz ogół zachowania rodziny to naprawdę duża zaleta, buduje chory klimat i nastrój zagrożenia, oraz czyni film bardzo realistycznym.
"Momentami się dłuży"
To nie jest tak, że film się dłuży tylko, po prostu Cię nie wciągnął. Ja już nie potrafię zliczyć ile razy oglądałem "TCM" i nadal mnie nie nudzi. Lecz taki był charakter kręcenia filmów w latach 60, 70 i 80, gdzie bardzo dużo zależało od zaangażowania się widza w film, widz był raczony sugestywnymi ujęciami, oraz straszyły w zupełnie inny sposób. Tutaj nie będziemy mieć urżniętych głów oraz kończyn, co w dużym stopniu sugerował tytuł. Tutaj, bardziej od masakry przeraża zachowanie rodziny, nie zapominając, że Hooper w niewielkim stopniu wzorował się na prawdziwym seryjnym mordercy.
"Bardziej się sprawdza jako komedia niż horror"
Szczerze współczuję poczucia humoru. Zawsze mi się to wydawało nienormalne, że ludzie odbierają ten film jako komedię. Tutaj już zupełnie nic nie było śmiesznego, ewentualnie wygląd Leatherface'a w garniturze był groteskowy, ale w filmie nie ma zupełnie nic co mogłoby wywłować chociażby uśmiech.
Każdy, kto woli tępą, niezobowiązującą i krwawą rozrywkę będzie wolał remake, bo jest bardziej efektowny, nie wymusza od widza żadnych przemyśleń. Jest to film nastawiony główne na akcję i ambiwalentny strach, nie wnoszący zupełnie żadnej wartości oprócz czystej pozbawionej klimatu i strachu rozrywki, pełnej debilizmów i błędów scenariusza...
co ty chrzanisz? Nie mów,ze ani trochę się nie śmiałeś jak ten koleś na wózku zaczął się wkurzać ha ha ha i to jego dziecinne zachowanie -wkurzone dziecko:)
Albo jeden z synów przy sto;e jak przedrzeźniał tę laskę to było też śmieszne:)
Każdy śmieje się z czego innego, a ja osobiście nie zauważyłem w tym filmie zupełnie nic śmiesznego.
Groteskowego-owszem, ale śmiesznego nic...
Przedrzeźnianie laski, Ci się wydało śmieszne?? To były tortury psychiczne, ukazywane były granice pomiędzy życiem, a śmiercią, dziewczyna znalazła się w centrum zagrożenia, i powoli uświadamiała sobie, że nie ma już żadnego wyjścia, że czeka ją tylko śmierć.
Śmieszył Cię wygląd rozpłakanej, na śmierć przerażonej dziewczyny przywiązanej do fotela w rodzinie kanibali nabijających się z jej obecnej sytuacji?
Powiem, że współczuję poczucia humoru...
A ja Ci współczuję nieznajomości czytania ze zrozumieniem...
Chodziło mi o tego kolesia i jego zachowanie.Nie śmieszył mnie wygląd ani zachowanie tej dziewczyny
Napisałeś, że " jeden z synów przy stole jak przedrzeźniał tę laskę to było też śmieszne", a nie, że zachowanie jednego z synów Cię rozśmieszyło. Ty przytoczyłeś całą sytuację, a nie zachowanie jednego z synów.
To nie była moja pomyłka, tylko Ty źle sprecyzowałeś zdanie.
przecież to jest to samo. Zachowanie i przedrzeźnianie człowieku co tu można było dokładniej napisać?
Swoją drogą to "ZACHOWANIE TEGO SYNA!!!!!!!!!!!" (JEGO A NIE DZIEWCZYNY) było głupie i komiczne,a nie przerażające.
Ja rozumiem,ze to byli aktorzy amatorscy,ale można było lepiej to nagrać.Zrobić z kolesia przygłupa,ale także psychola,a tu jak dla mnie wyszedł śmieszny wieśniak z teksasu:)
"Swoją drogą to "ZACHOWANIE TEGO SYNA!!!!!!!!!!!" (JEGO A NIE DZIEWCZYNY) było głupie i komiczne,a nie przerażające. "
Hahaha, tak, był czubkiem - ale chyba nie kumasz, że istota horroru nie sprowadza się do straszenia.
śmieszny wieśniak z teksasu - bo miał być śmiesznym wieśniakiem z Teksasu. Hooper poza tym kpi z amerykańskiej świętości - rodziny. Przejaskrawił bo tak chciał. Skórzany też nie straszy bo to upośledzony przygłup. Ale to nie miało straszyć tylko być realistyczne. Kolejny nic nie rozumiejący. Ech. Ilu jeszcze takich?
taaa ja nic nie rozumiem,a ty wszechwiedzący jesteś i twoje zdanie jest ważniejsze.Ilu jeszcze takich mędrków spotkam.
Jeśli horror nie ma straszyć to co ma robić?
Ilu jeszcze takich mędrków spotkam.
Akurat trafiłeś na znającego się na rzeczy "męrdka." :D
Jeśli horror nie ma straszyć to co ma robić? - ile ty masz lat? Najważniejsze klasyki horroru nie straszą wcale. Ich istota tkwi gdzie indziej.
To ja wiem,ze się znasz przecież ciągle piszesz,ze ja nie rozumiem filmy,a Ty wręcz przeciwnie ha ha
O wielki mędrku przytoczysz mi te klasyki? Wszyskie horrory które oglądałem budziły we mnie strach więc jestem bardzo ciekaw.
Nie odpowiedziałeś jednak znawco co ma robić horror?
WIEK to wasze drugie ulubione słowo jeszcze dodaj żebym dorósł do tego filmu i będzie wielka trójca:)
Tak, wiek. Bo jak się jest dorosłym to człowieka horror nie straszy. Z tego się zwyczajnie wyrasta. Ty mi odpowiedz jakie klasyki dotąd obejrzałeś i co o nich sądzisz. Dorastać raczej nie musisz, to nie twój typ po prostu.
Oj tu się z tobą nie mogę zgodzić. To tak jakbyś powiedział,zę osoba 18-letnia jest dorosła
Tu chodzi o dojrzałość psychiczną.Znam osoby powyżej 20 roku życia,które boją się horrorów na serio.
Fakt,ze to dziewczyny,ale się liczy.
Ciężko mi powiedzieć,bo nie jestem znawca kina i nie wiem co jest klasykiem dlatego prosiłem ciebie o wypisanie niektórych.
Psychoza to na pewno.Pierwszy który pamiętam z dzieciństwa.Wtedy był dla mnie straszny.Zło którego nie było widac i głos matki.Nie byłem w stanie sobie odpowiedzieć czy to prawdziwa matka czy po prostu choroba psychiczna Normana.To jest dla mnie klasyczny horror.
Jak już jednak pisałem wcześniej to się nie znam nawet na gatunkach filmów
"nie wiem co jest klasykiem dlatego prosiłem ciebie o wypisanie niektórych." Nie sarkastuj tak. Nosferatu- wampir, Noc żywych trupów, Dziwolągi, Frankenstein, Narzeczona Frankeinsteina, Golem, Dziecko Rosemary, Wilkołak, Dracula '32, W kleszczach lęku, Gabinet doktora Caligari. To te starej daty, czy większość kogoś coś z tego zestawu wystraszy? A są klasyką horroru i kanonem kina w ogóle.
Dojrzałość psychiczna - właśnie jak się ją ma to horror nie straszy. A jakby oceniać horror po straszeniu to tytułem grozy wszechczasów jest Shutter-Widmo.
Powiem tak: Oprócz :gabinetu..." widziałem wszystkie te filmy,ale jak byłem małym chłopcem i wtedy cholernie się bałem.Szczególnie oglądając noc żywych trupów sam w ciemnym pokoju.
Teraz gdybym je oglądał to by było inaczej.Z kumplem sobie żartuje często czy oglądamy jakąs komedię(tak mówimy na horrory)
A więc widzisz,ze nawet klasyki mogą i chyba w założeniu mają aby nastraszyć widza.Pamiętaj w jakich czasach były kręcone.Wtedy ludzie byli bardzo wrażliwi i nie widzieli takich okropieńtw serwowanych przez TV i internet(którego nie było he he) Byli bardziej podatni niż teraz.
Taa, a dziś już Teksańska nie wystarcza widzowi chcącego mocnych wrażeń i jest dla niego archaiczna. A wszystkie te klasyki wydeptywały dla horroru nowe ścieżki. Mówiły coś o człowieku - w Nocy Romero jawnie pokazał rasizm bliźniego swego. W Świcie konsumpcjonizm ludzi. Warto poczytać:
http://piotrsawicki.blogspot.com/2010/10/zmierzch-kultury-swit-umarych.html
Na schemacie Teksańskiej jedzie już tyle filmów, że zliczyć nie można. Teraz to mu lepiej remake'a sobie puścić lub sequele Piły. Wiadomo, że czasy się zmieniają, także dla kina lecz ignorancję chyba mało kto lubi.
Bo był świrem. Śmiesznie czy nie, nie było śmieszne dla ofiary. Poza tym istota grozy zawarta jest w tym, że to prawdziwi ludzie. Nie rozumiesz filmu.
Wygląda może żałośnie ale w ustach laika z komercyjnym szmelcem w ulubionych. Ja do takich nie należę. A filmu nie rozumiesz, to fakt. Ale nie mam akurat do ciebie o to pretensji bo aby rozumieć właściwie trzeba być jako tako obeznany z kinem, nieco z historią, Amerykaninem nie trzeba być choć to właśnie ich specyfika.
Dobra już się tak nie podniecaj jaki to wspaniały jesteś.Zarzucasz mi,ze się nie znam na kinie ha ha
W zasadzie to spodziewałem się tego.
hA HA HA TY NIE MASZ SZMELCU KOMERCYJNEGO W ULUBIONYCH???
America pie na 10? Harry potter,kicbokser.
Daruj już sobie,bo zrozumiałem ten film dobrze,a ty nie możesz przeboleć,że ktoś ma odmienne zdanie
To o komercyjnym szmelcu to nie było akurat do ciebie. Nawet nie zajrzałem na profil. To było tak ogólnie.
Oceny jakie daje są moim własnym kaprysem. Przecież wiem, że Pie arcydziełem nie jest. Dałem bo mi się tak chciało tak jak i wielu innym jakim miałem ochotę dać tyle punktów. I gdzie ty widzisz bym Pottera tak lubił. Ja nie oglądam tylko i wyłącznie hitów z multipleksu - o to chodzi. Co do filmu, jasne że niewiele o nim wiesz. Czyjeś tam zdanie to mniejsze znaczenie w rzeczowej analizie tego tytułu. Twoją na pewno nie należy brać pod uwagę.
Ja mam podobnie lubię oglądać dobre kino,ale czasem zdarzy się,ze obejrzę z kimś coś co niekoniecznie jest w moim guście.
Nie wiem co to multipleks.
Eh a Ty dalej swoje:)
Powoli zaczynam. Jest takie powiedzenie: "jeśli nie możesz pokonać swojego wroga to się przyłącz do niego"
Może słowo "wróg" to zbyt ostro powiedzianie i nie w moim stylu,ale do nas pasuje jak ulał:)
Bardzo się zawiodłem na tym filmie... Zdecydowanie żałosna postać Leatherface, jeden z gorszych morderców w historii kina jakiego widziałem, nie chodzi mi już o realizm, powagę sytuacji czy inne peany nad 'przesłaniem filmu', tylko o postać zabójcy.
Jason Voorhees forever;)
Jason Voorhees. Plagiat Myersa. Bez Leatherface'a nie byłoby zresztą żadnego z tych dwóch. Też lubie Jasona bo to mój "przyjaciel z dzieciństwa" jednak muszę przyznać, że Leatherface przewyższa go pod każdym względem.
Ja też lubię Jasona wymiatacza ale to zupełnie inny rodzaj kina, czysto rozrywkowego, film Hoopera to zupełnie co innego więc jego morderca jest inny bo i cele jakie sobie postawił reżyser były inne. Nieporozumienie zupełne. :D
Wybacz ale oglądając ten film, nie poczułem, żeby należał do bardziej ambitnego gatunku niż kino rozrywkowe, może za stary jestem i za późno miałem przyjemność poznać ten film, żeby zrobił na mnie odpowiednie wrażenie;) wychowałem się na Jasonie
i zawsze pozostanę mu wierny;) pozdrawiam!
Bloodbane rozpoczął krucjatę - za chwilę wszystkie negatywne posty znikną - powstanie ołtarzyk jedynej słusznej opinii o Teksańskiej masakrze piłą.
Uważam, że film na pewno jest klasykiem jeśli chodzi o horrory, jeżeli wydaje się śmieszny to tylko ze względu na przestarzałe techniki i zmiany u odbiorcy XIX wieku który przyzwyczaił się do okrucieństwa. Dla mnie klimat oryginału jest lepszy od remake'u. Poza tym nie oszukujmy się stworzenie remake'u sztuką nie jest .
Nie zmienia to jednak faktu że film nudzi, irytuje i niestety częściej śmieszy niż wywołuje niepokój.