Templariusze. Miłość i krew
Arn: Tempelriddaren
2007
powrót do forum filmu Templariusze. Miłość i krew 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 7
wiedziałam już dzięki komentarzom na filmwebie, że będzie to wersja ostro okrojona, mimo tego i tak mi sie spodobał, gdyż lubię tego typu filmy, poza tym miał klimat (w przeciwieństwie do wielu filmów holywoodzkich). Co mnie natomiast rozczarowało - koniec filmu. Powiedzcie czy wersja 4,5 godzinna też kończy się, że Arn wraca do Szwecji a Cecylia pląsa szczęśliwa po ogrodzie zakonnym?????? :/ Dla mnie to za mało, jak na szczęśliwe zakończenie :/ Jak w polskim filmie.......
Czy ktoś może w końcu jednoznacznie powiedzieć, czy to co pokazują w kinach pt. 'Templariusze. Miłość i krew' (kretyński tytuł), to tylko pierwsza część dylogii czy skrót obu części? Jedni piszą, że to drugie, ale to co tu czytam ("Arn wraca do Szwecji a Cecylia pląsa szczęśliwa po ogrodzie zakonnym") sugeruje raczej, że to tylko pierwsza część.
Nie mam drugiej części, a zastanawiam się, czy mam się wybrać do kina, bo film mi się podobał i chętnie zobaczyłabym go jeszcze raz, na dużym ekranie. Ale jeśli mam przy tym poznać zakończenie całej dylogii, i to jeszcze w okrojonej wersji, to dziękuję bardzo, poczekam aż znajdę gdzieś drugą część i obejrzę wszystko w całości, w domu, trudno.
To, co pokazują w kinach, jest skrótem obu części (widziałam zarówno ten skrót w kinie, jak i całą, nieokrojoną wersję filmu). Skrót w polskich kinach trwa 2 h, a oryginał 4 h, wycięli więc połowę wszystkich scen, w tym te najważniejsze (nic dziwnego, że będąc najpierw w kinie, nie wiedziałam zupełnie co to za gość wykrzykujący podczas bitwy "Za Norwegię!" lub co to za dziewczynka siedząca na koniu marszałka Swerkeryda II Młodszego, lol). "Cecylia pląsająca radośnie po ogrodzie zakonnym" to jedynie koniec części pierwszej (w samej Szwecji całość została rozbita na dwa 2-godzinne filmy. Dziwne, że u nas w Polsce nie zrobili tego samego, w końcu zarobiliby 2 razy więcej pieniędzy). Polecam więc zdobyć skądś oryginał nieokrojony, bo "skrótowiec" czyni, niestety, film niezrozumiałym.
I tak nudne jak flaki z olejem. Zachcialo sie Szwedom epopeji narodowej... Cala te historie spokojnie mozna by opowiedziec w 1,5g. Albo dopasowac lepsza muzyke...
To która jest pierwsza cześć? "Templariusze. Miłość i krew" czy "Arn. Królestwo na końcu drogi". Zabieram się za obejrzenie.
