Ach jak bym chciała,aby czas się mnie nie imał jak to czyni z głównymi bohaterami "Templariuszy", którzy po 20 latach wracają z odbytej pokuty niezmiennie piękni i młodzi!
Ale może tak trzeba? Wszak Arn to szwedzki bohater narodowy i nie może być podobny do zwykłych ludzi. Polski tytuł trochę zafałszowuje treść filmu. Losy templariuszy to tylko jeden z epizodów. Jeśli ktoś chciał go obejrzeć gł. z powodu zainteresowania zakonem, może się bardzo rozczarować.
Ale to nie pierwszy raz, gdy polski dystrybutor zmienia tytuł filmu, by lepiej się sprzedawał na rodzimym rynku.