oglądałem go dobre półtora roku temu.Film w konwencji podobnej nieco do "Królestwa niebieskiego" ale się do niego nie umywa - ze względu na obsadę, brak widowiskowych scen bitewnych, dość nijaką fabułę - 4/10 to jedyne co mogę zaproponować
Brak widowiskowych scen, jak na budżet filmu są one nawet, nawet. W końcu kosztował 30mln a nie 150mln. Obsada? Chodzi Ci brak nazwisk, czy umiejętności aktorów, bo jak o to drugie to poddaje w wątpliwość ten argument, główny bohater o wiele lepej zagrany przez Joakim Nätterqvist niż jego odpowiednik w królestwie grany przez drętwego Blooma. Fabuła mogłaby być lepsza ale trzyma poziom, moim zdaniem mniej więcej ten sam stan jak w Królestwie. Ogóle film poleca, mało jest filmów osadzonych w tych realiach. 8/10. A to ze premiera odbywa się 2 lata po światowej to skandal(podobnie jak polski tytuł, jak z jakieś telenoweli)
P.S.
Jest tez 2 część, moim zdaniem lepsza od tej.
Film w konwencji podobnej nieco do "Królestwa niebieskiego"
Nie uwiężę jeśli Ridley Scott powie nam, że nie zaczerpnął żadnych motywów z trylogii o Arnie de Gothia napisanej przez Jan Guillou:
"Vägen till Jerusalem" (droga do jerozolimy)
"Tempelriddaren" (rycerz zakonu templariuszy)
"Riket vid vägens slut" (Królestwo na końcu drogi)
Tylko, że najpierw zrobiono Królestwo (notabene wersja directo's cut jest rewelacyjna) a dopiero później filmy o Arnie. Książki dostaniecie w każdym empiku - gorąco polecam! To najlepsza powieść jaką czytałem w ostatnich latach. I tak jestem zły, że w filmie zmieniono lub nie uwzględniono mnóstwo rzeczy, ale dobrze jest!