spodziewałem sie czegoś więcej po takim budżecie i obsadzie ale nie jaki McG nie podołał.. Efekty niezłe, gra aktorska również ale scenariusz beznadziejny, jakiś wymyślony zbawca ludzkości i do tego wplatany Kayle Resse którzy sie przypadkiem spotykają i pytanie czemu Terminatory nie zabili Kayl'a po tym jak go złapali a zamiast tego zamknęli go w celi (niezrozumiałych faktów jest więcej) ;] jak dla mnie ten film ratuje jedynie charyzmatyczna gra Bale'a i Sama W. (nazwiska nie umiem napisać bezbłędnie) :)