Bale dał ciała na całej linii, kurcze jeden z moich ulubionych aktorów młodszego pokolenia, a tu taka fuszerka, tłumacze sobie, że świadomie podszedł do tego filmu tak na odwal, bo z 3 głównych panów był najsłabszy.
Młody Reese był bardzo dobry. A ten cały Marcus to.... hm dobrze że umarł dzięki temu może się na T5 wybiore.