W kinie byłem wczoraj i przyznam szczerze, że z tym filmem wiązałem duże nadzieje. Nie tylko ze względu na uwielbienie poprzednich części (3ciej również). Spodziewałem się dużej ilości akcji, i była, rewelacyjnych efektów specjalnych, i też były, no i w końcu dobrej fabuły - owszem była. Od razu mówię: "TAKIE JEST MOJE ZDANIE". "Terminator: Ocalenie" stawiam "pół kroku" za T2 (który chyba na zawsze będzie moim ulubionym filmem s-f).
Pozdrawiam wszystkich miłośników Terminatora.