PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186343}

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
2009
6,5 148 tys. ocen
6,5 10 1 147571
4,8 37 krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

Spotkałem się z wieloma niepochlebnymi opiniami na temat tego filmu i przede wszystkim odstręczało mnie nazwisko reżysera, który to miał przecież za zadanie zmierzyć się i kontynuować legendę i kamień milowy gatunku Science-Fiction, jakim bez wątpienia były dwie pierwsze części Terminatora. Zabawne też było dla mnie, jak zaraz po emisji w tv programu, bodajże "Kinomaniak", gdzie prowadzący porównał najnowszą część "Terminatora" do "Transformers", posypały się podobne "oryginalne" opinie na forum. Szczerze mówiąc spodziewałem się po tym wszystkim gniota, niewiele więcej różniącego się od najsłabszej, trzeciej części Terminatora. Tym czasem film zaczął się widowiskowo i tak dotrwał do końca. Owszem, może czwarta część jest filmem bardziej rozrywkowym, opierającym się na efektach (które swoją drogą były naprawdę niesamowite, nawet jak na współczesne możliwości, ale o tym za chwilę) aniżeli wielowątkowym filmem z gatunku S-F, ukazującym temat wojny człowieka z maszynami w głębszy, filozoficzny sposób. Ale czy to coś złego? Tak szczerze ciężko wymyślić cokolwiek, aby kolejny film z tej sagi wygrał pojedynek z filmami Camerona, które miały czas i zasłużenie obrosły legendą, stały się kultowymi i weszły do kanonu kinematografii, nie tylko w swoim gatunku. Filmy Camerona były czymś nowym, pierwsza część fascynowała nowością podjętego tematu, w dwójce mieliśmy co najlepsze z pierwszej części, dodatkowo okraszone efektami, które dzielnie się nie starzeją oraz biegłość i finezję reżysera. Każdy kolejny film będzie już tylko kontynuacją - nie ważne jak sprawnie zrobiony. Myślę, że nawet jeśli sam Cameron zabrałby się za kontynuację i tworzenie kolejnej części to widzowie i tak byliby zawiedzeni - po prostu niemożliwe jest, żeby powtórzyć coś, co się rzadko zdarza - zgrać wszystkie elementy w taki sposób aby powstało kultowe dzieło. Takie coś zdarza się raz na jakiś czas i nie zależy wyłącznie od dobrej woli twórców.
Ja, na temat T4, mam takie zdanie, jak o trzech najnowszych częściach "Gwiezdnych wojen" - myślę, że niewiele widzów podniecało się "Mrocznym widmem" tak, jak oglądając na ekranie po raz pierwszy rycerzy jedi w "Gwiezdnych wojnach". Na szczęście, najnowsza część terminatora nie okazała się wtórna, jak część trzecia. Efekty specjalne były naprawdę wyśmienite i to stanowi chyba najmocniejszy punkt filmu, co w tym gatunku jest dużym atutem. Dźwięk też był doskonały, zwłaszcza ten przejmujący, specyficzny "warkot" maszyn, który zwłaszcza w kinie robił spore wrażenie i budził grozę. Do tego spora dawka akcji, wybornie ukazanej. Cóż, może nawet za dużo trochę tej akcji było, gdzieś po drodze, w nawale wybuchów, zgubiono tę finezję, którą cechowały filmy Camerona. Aktorzy też zagrali poprawnie - nie ma się co oszukiwać, że mamy do czynienia z dramatem, gdzie aktorzy grają subtelnie i jest czas doceniać ich finezję, T4 to rasowe kino akcji gdzie jaskrawiej do nas mają przemawiać wybuchy aniżeli kunszt aktorski. Wg mnie najsłabsze jest w filmie zakończenie, które mnie osobiście troszkę rozczarowało i wydawało mi się "rozgotowane", zwłaszcza po kilku poprzednich, sprawnych zwrotach akcji. Rozczarowujące też były dla mnie panie występujące w filmie - owszem, zgrabne i ładnie wymalowane ale nie tak sobie wyobrażałem kobiety żyjące w tak okrutnych czasach, o których mówił Reese, kiedy zwierzał się Sarze Connor w pierwszej części.
Podsumowując, dla mnie film jest dobry, o niebo lepszy od trzeciej części a porównywanie do filmów Camerona mija się z celem. Kontynuacja na szczęście pod wieloma względami się broni (a jak łatwo o błąd, starczy spojrzeć na najnowszą, poronioną część przygód Indiany Jonesa). Nie było zadaniem poprawienie części w których występował Arnold tylko nakręcenie kolejnego filmu i myślę, że fani Terminatora powinni być zadowoleni. Zadowoleni powinni też być fani filmów akcji i kina z gatunku S-F, zwłaszcza jeśli jest to ich pierwszy kontakt z Terminatorem (są tacy?) i skłoni ich to do sięgnięcia po starsze części. A Tym, którzy nie dopatrzyli się niczego pozytywnego zawsze pozostaje powrót do korzeni i ponowne obejrzenie T1 czy T2.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
redshoehart

Konstruktywna ocena filmu zawsze się przydaje.T4 jeszcze nie widziałam,na pewno niedługo nadrobię zaniedbanie,natomiast bardzo fajnie,że umieściłeś tu swoją opinię,szczerze oddaje wrażenia i tworzy szkic tego czego można się spodziewać po filmie.Dzięki niej nastawiam się na to,że te kilkaset minut przed ekranem raczej nie będzie należało do straconych :-)

ocenił(a) film na 3
redshoehart

"Na szczęście, najnowsza część terminatora nie okazała się wtórna, jak część trzecia."

Ja zdecydowanie wolę 3kę, oglądałem ją z przyjemnością kilka razy, a 4kę obejrzałem raz i nie mam zamiaru więcej.