Z wywiadu z Davidem Wilsonem - scenarzystą Terminatora 4.
1. Film rozgrywa się w czasach wojny w których podróże w czasie jeszcze nie są znane.
2. John Connor nawiąże kontakt z przywódcą Rosyjskiego(Europejskiego - sic!) ruchu oporu, z którym w trakcie wspólnej walki nawiąże się przyjaźń.
3. Ów przywódca zostanie złapany przez maszyny i zabity. Jego ciało posłuży jako "model" dla terminatora T-400 - pierwszego o ludzkim wyglądzie.
4. John Connor nie będzie o tym wiedział. Terminator powróci do bazy ruchu oporu gdzie będzie starał się zabić wszystkich, a w szczególności panią Bruster i pana Connora.
Zakończenie nie zostało ujawnione.
Jezus znowu ta Bruster... poza tym widzę już pierwszą nieścisłość a mianowicie że model 400 miał już ludzką skórę. Według słów Reese'a model 600 miał jeszcze skórę z gumy, dopiero 800 ludzką tkankę.
No cóż, zobaczymy co z tego wyjdzie.
no właśnie, trafna uwaga ;) no, ale może aktora ucharakteryzują na lateksowego plastusia ;P nie wiem jakie ma być zakończenie, ale napewno ten pierwszy 400, o ludzkim wyglądzie, to nie będzie ten co zabije connora, bo to już by była mega nieścisłość ;P
Pewnie będzie tak że koleś z gumy (guminator) z daleka będzie w miare przypominał typa, więc go wpuszczą do bazy, ale z bliska odrazu się w gały żuci że facet jak się uśmiecha to mu skura na policzkach pęka ;P i przez pół filmu będzie jadka, oczywiście bez kropelki krwi i flaków, żeby dzieciarnia się mogła jarać filmem. I to mnie wkurwia, terminator to nie ma być film dla gówniarzy!! gówniarstwo niech se bajki disney'a ogląda, a terminatora zrobią od 18 lat, żeby nie było cenzury, bo sory, jak ja widzę film gdzie się ostro tłuką albo strzelają i kropli krwi nie ma (Die Hard 4.0 ) to mnie coś niegra wtedy. Nie żebym był żądny krwi i flaków na ekranie, ale jak już coś się dzieje to choć odrobinę realizmu poproszę, bo to czasem aż śmiesznie wygląda i drażni... i proszę, rozpisałem się nie na temat, ups :P ;P