Dla Mnie był to jeden z lepszych filmów jaki widziałem. Polecam gorąco. Można powiedzieć NARESZCIE zerwano z formą akcji z jaką mieliśmy do czynienia w poprzednich częściach. Miała być wojna, i jest wojna. Nie wiem czego się spodziewali co niektórzy użytkownicy...(zwłaszcza te osobliwe jednostki które twierdzą że jest to film nudny-> WOOW O.o?? <-) zresztą jest to garstka społeczeństwa i to tego niekoniecznie normalnego ale co tam, niech sobie marudzą i dalej żyją ze swoimi problemami. Ja tam jeszcze raz gorąco i z całego serca polecam TEN FILM.
Zgadzam się, przecież normalne że musieli kiedyś zrezygnować z jednego, konkretnego złego charakteru na rzecz wielu terminatorów nieznanych.
I oczywiście ileż można pokazywać osłanianie Johna Connora jak to było w 3 poprzednich częściach, w końcu jeśli to ma być leader ruchu oporu to chyba musi kiedyś zacząć walczyć. A skoro to jest tylko człowiek to wiadomo że będzie walczył podstępem, a nie siłowo.
Wojny nie mogłem się już doczekać po pierwszym obejrzeniu dwójki i wreszcie się doczekałem!
Film nie jest idealny, jak każdy inny zresztą, ale ma swój klimat i dobrze się go ogląda.
Gdzie niby byla ta wojna ? Pokazanie kilku utarczek na krzyz to nie wojna, bracie. Te kilka przeblyskow "przyszlosci" w T1 i T2, pokazalo wiecej z tej wojny niz caly TS.
Pisalbys lepiej o filmie bo jako psycholog nie zarobilbys na suchy chleb.
ale inteligentna odpowiedz. Mozna tym samym tokiem rozumowania powiedziec ze "Szeregowiec Ryan" nie pokazuje wojny bo jak sie ma Inwazja na Normandie do koszmaru całej drugiej Wojny? Ot, taka utarczka, jedna z wiekszych ale utarczka.
Film nie jest moze wybitny, ale nie nudzilem sie na nim. Obejrzałem kawał solidnie zrobionego kina. Fajna grafika, fajne sceny i sceneria.
Pokazuje Wojne (kawałek tego świata) bo jaki byłby sens pokazywania samej wojny dla wojny. Widać że jest, widać zniszczenia. czego tu sie czepiać?
7/10
Bzdurny przyklad. Szeregowiec Ryan to film od poczatku do konca wojenny. A Inwazja na Normandie jak najbardziej ma swoje pietno w II WS.
TS skupia sie w wiekszosci na czym innym. Ot takie polowanie na jednostki. Nawet wiekszej bitwy nie bylo. Poza poczatkowa akcja i skrawkiem finalu ktore rowniez sa raczej indywidualnymi potyczkami. Gdzie ta wojna, ponawiam pytanie ? Rownie dobrze mozna powiedziec ze wojna jest w Transformersach.
Film jest świetny! Nie żałuje w ogóle że go obejrzałem. No może jest tam pare niedociągnięć,ale co tam. Sceny walk były super. Spodobało mi się bardzo. Myślałem, że to będzie taka siepanka jak w innych, a tu trochę tego i trochę tego. Sceny walk na wysokim poziome jak i efekty specjalne. Najlepszy był T-800 hehe...
Myślałam, że jest jedyną, która twierdzi, że film jest super ;]
Przekonuję wszystkich na około, że opłaca się pójść, bo jest co zobaczyć. Inna sprawa, że efekty z deka za głośno puścili, ale ogólnie spox. Według mnie najlepsza część z serii ;] I wcale nie ubolewam nad faktem, że "Arniego" można było zobaczyć tylko przez 2 min. Można było się na niego napatrzeć przez trzy ostatnie części ;]
Dokładnie!!!!
Chociaż myślę, że na tym filmie dobrze bawić się mogą tylko ci, którzy nie mieli wcześniej osobistych wyobrażeń na temat tego, jak on powinien wyglądać.
Jak weszłam tu na forum po powrocie z kina, to mnie wgniotło. W dywan. Spodziewałam się pieśni pochwalnych, a tu połowa użytkowników odsądza reżysera od czci i wiary, bo nie dograł należycie wszystkich szczegółów!!!! Ile wy widzieliście filmów akcji, dopiętych na ostatni guzik? Szczególnie ostatnimi czasy? :[[[
To nie tak, że nie mam TS nic do zarzucenia, ale nie przeginajmy z czepianiem się pierdółek. W tym filmie coś jest - i nie tu mówię o absurdach ;]
Bardziej niż filmu mam wrażenie, że ludzie czepiają się samej osoby reżysera. Coś kiedyś spaprał i na złość, dla zasady czepiają się wszystkiego co on teraz nakręci;/ Taki jest nasz naród kochany.
Ja ponownie po raz n-ty POLECAM TEN FILM!!!!!!!
Ja mam takie przeczucie, że taka wojna będzie (taka jak jest pokazana w dwójce czy jedynce). Raczej będzie dopiero w ostatniej części Trylogii, jak wypali i w ogóle ją nakręcą:)
Moim zdaniem film ten dla osoby, która nigdy nie zetknęła się z całą serią, może być nie zrozumiały, a wręcz niespójny . Jednak jako fan całej serii uważam, że oprócz wielu wpadek - ma ten film pewną głębie. Niestety nie wiem czy odczuwalną dla ludzi którzy przechodzą koło tej serii obojętnie.
Byłem , obejrzałem i się bardzo rozczarowałem.
Film słaby wręcz żenujący, efekty słabe (transformers miał je na znacznie wyższym poziomie) , wojna ?? jaka wojna ?? , gdzie ktoś widział tam wojnę ??. Oglądając wszytskie części liczyłem na to iż w końcu obejrzę tą wojnę walczących maszyn z rebelią i jedyne co zrobili to .... no właśnie to... jedno wielkie nic a co gorsza będą robili kolejną część której już nie będę oglądał.
Jeden z użytkowników opisał film jako dno od którego odbić się nie można, zgadzam się całkowicie ... im dalej w las tym bardziej gówno widać.
Kolejny malkontenet... Ale to dobrze, lepiej gadać o czymś niż pomijać milczeniem. T: Ocalenie to kawał dobrego kina, wielka ulga po T3 z terminatorem - komediantem (który notabene był zachcianką Arnolda na koniec kariery).
Więcej wojny będzie na pewno w następnych częściach. Z pewnością będzie nawiązanie do T1000 i odlotowe efekty z "płynną rtęcią". Tak czy inaczej Terminator to nie tylko efekty i wojna maszyn z ludźmi, ta seria ma pewną głębię, przesłanie, drugie dno... od którego być może ktoś nie potrafi się odbić, ale to już jego problem.
To ze artysta na wystawie pokazal gowno nie znaczy ze przestaje ono byc gownem. Reasumujac, T4 to tylko efekty i slaba wojna ludzi z maszynami a reszta to... mozesz sobie dopowiedziec aby bylo od czego sie odbic.
Radzę ci na stałe przerzucić się na von Triera, Greenwaya, Bergmana, a reżyserów pokroju McG omijać z daleka. Kino akcji ma najczęściej niewiele wspólnego z tym ambitnym, którego niewątpliwie jesteś wielbicielem.
I pewnie dlatego kino akcji nie moze byc zle. Po prostu zawsze jest dobre. Ot tak. Niewazne na jakie kino "akcji" sie wybierzesz napewno bedziesz zadowolony. Niesamowita jest relatywistyka ludzi polecajacych Bergmana tym, ktorym sie kino "akcji" nie spodobalo bo po prostu bylo zenujaco slabe.
Nie musi być dobre. T4 wg mnie nie jest rewelacyjny, ale jest na dość przyzwoitym poziomie (rewelacyjny był np. Matrix I).
Poza tym do kina sci-fi należy podchodzić z lekkim przymrużeniem oka i dystansem - często ludzie robią ten błąd, że oceniają go miarą współczesności. Jak nie patrzeć, akcja T4 ma miejsce dopiero za 9 lat;)
no super wojna bez krwi - nawet chyba nie pokazali żeby jaki kolwiek człekokształtny terminator kogoś zabił w tej "wojnie" -_-
No mogli oczywiście nakręcić cały film o wojnie, ale tylko pod kątem tego co się dzieje w podziemiach, co czują bohaterowie, z czym się na co dzień zmagają (np skąd wziąść papier toaletowy) i ich szacunie do Johna. Tylko po co? Miało być o wojnie i jest o wojnie, zobaczyliśmy wojnę i następna część też o niej będzie. Mi się to widowisko bardzo podobało!
Ja uważam że film był na prawdę super!!! Najwidoczniej nie spodobał się tym osobom,które nie idą do kina dobrze się bawić,tylko idą oceniać reżysera i czepiać się pierdółek.
Film może i miał kilka niedociągnięć,ale wciągnął mnie bardzo,może głównie ze wzgl. na genialnie zagraną postać Marcusa.
Co bym w filmie zmieniła-kategorię wiekową na od 18 i wtedy pewnie pokazali by prawdziwą wojnę i lejącą się krew.Dałabym też większe pole do popisu Samowi Worthingtonowi,rozwinęła tę role bardziej psychologicznie.
Jeśli chodzi o Connora,to bardzo się zawiodłam na moim ulubionym aktorze C.Bale,o wiele bardziej podobał mi się Connor nawet ten z serialu,nie mówiąc o tym z T2,czy nawet tym z urywków T2 gdzie był niby już dorosły.
Ale ogólnie film podobał mi się bardzo i chętnie obejrzę go jeszcze raz na DVD.
JEDWABISTY!!!!!!! BYŁAM ZACHWYCONA!!!! POLECAM PRAWDZIWYM WIELBICIELOM SCI-FI. SZŁAM NA FILM Z LEKKĄ OBAWĄ PRZEZ TO CZEGO SIĘ NACZYTAŁAM. ALE BYŁAM MIŁO ZASKOCZONA. BYŁO WARTO.
"Najwidoczniej nie spodobał się tym osobom,które nie idą do kina dobrze się bawić,tylko idą oceniać reżysera i czepiać się pierdółek."
Tylko sek w tym ze z tych pierdolek sklada sie lwia czesc tego filmu.
Co do Bale'a, z pustego to i... Jaka rola zapisana w scenariuszu taki efekt na ekranie.
...to nigdy nie była regularna wojna...ludzie zmuszeni sa do partyzantki ewidentny ruch oporu...nie są kamikaze nie wyjdą z toporami i maczetami na pole ..nie wbija dwóch nagich mieczy przed zastępem T600/T800 i nie ruszą na siebie jak pod Grunwaldem...T4 jest o walce ruchu oporu z maszynami tak? czy nie? z tego co zobaczyliśmy to już jest po głównej bitwie teraz rozpoczęło się polowanie na ludzi ...patrolowanie zniszczonych miast...
...no ale szkoda bo mogli tak pokazać jak napier...sie na łące przez 110 min wtedy bys miał wojne w 100% prawda? eh
Jaki ruch oporu? Jedyny ruch oporu to Dowodztwo w lodzi podwodnej. Oni naprawde sie ukrywaja. A jak tylko na chwile wypuscicli w eter pare zdan to Skynet z miejsca ich zalatwil. A ten niby "ruch oporu" za to to jakies koksy nie z tej ziemi. Skynetu sie nie boja, w koncu maja jedna baze na odslonietym terenie (Skynet lodz podwodna znalazl a otwartej bazy na ziemi nie potrafil) a w drugiej urzadzaja sobie fajerwerki jak na 4 lipca i nic. Zadne "grozne" termintory sie nie pojawiaja. Oni po prostu maja immunitet panie. Tylko co to za ruch oporu, ktory nie boi sie wroga i przy kazdej niemal nadazajacej sie sytuacji pokazuje Skynetowi gdzie jego miejsce. Biedny ten Skajnecik. Naprawde. Wszyscy mysleli, ze to on rozdaje karty i ciemiezy ludzi a prawda jest taka ze jest na odwrot.
Moim zdaniem to Skynet jest w ruchu oporu i musi sie bronic przed zacieklymi atakami ludzi.
...masz racje co do tej ich bazy :) a z tego ze Skynet jest w ruchu oporu się uśmiałem szczerze :)) heh fakt tak to wygląda ..
...z tym że ja na to patrzę jak na wycinek danego czasu tego konfliktu...w filmie nie ma mozolnej kolejności od wybuchu atomówek przez dokładną eksterminację ludzi aż po partyzantkę r.oporu...nam czas w tym filmie nakreśla postać Marcusa. Wraz z jego "wybudzeniem" lub jak kto woli uruchomieniem zastajemy jakiś tam moment całego konfliktu...widać na niedobitkach modele T600 nie robia juz takiego wrażenia jak na zdezorientowanym Marcusie, więc maja z nimi do czynienia na co dzień wykańczają pojedyncze jednostki Skynetu stosując przeróżne pułapki ... Poprzez pytania Marcusa związane z niewiedzą na temat wydarzeń i aktualnego czasu dobudowujemy sobie tło do bieżących wydarzeń.. jasna sprawa że to jest dożo łatwiejsze niż pokazanie tego wszystkiego po kolei z wielkim rozmachem tak chociażby jak wojna w 3 częściach Władcy Pierścieni...