bardzo dobre porównanie spieprzenia postaci Connora
http://www.film.org.pl/prace/john_connor.html
dobry tekst i cięzko się z uwagami nie zgodzic. Kiedy oglądałam T3 wciąz powtarzałam sobie - co z niego za łamaga?!to jest wręcz uwłaczające... DLACZEGO?! :) pomijam już fakt ze sam film tonie w absurdach i bezsensownych scenach..Arnold też wygląda jakos...niewyraznie :)a ta scena ze strzelającą trumną to juz mnie rozwaliła...jak dla mnie profanacja. Poprzednie dwie częsci miały przed wszystkim tkzw. klimat, pewną surowość, powagę, ale nie były przegadane. T3 jest przegadany a nic z tego nie wynika.
Mam nadzieję ze obecnosc na ekranie charyzmy jaką sobą do tej pory reprezentował Bale, da nam szansę odnalezienia takiego Johna Connora, na jakiego wszyscy czekaliśmy. Czas pokaże...
Bale ciala raczej nie daje, zreszta ponoc nowy T. ma ignorowac historie opowiedziana w T3 a byc bezposrednio kontynuacja "dwojki"...
oby... :)
/przy okazji pozdrawiam serdecznie ponieważ wpis musi zawierac pewną minimalną ilość znaków.. ;)
Nick Stahl to była najsłabsze ogniwo 3ki, mimo iż film dobry- choć bardzo sporo odstawał od jedynki, dwójki tutaj ni licze bo T2 to jednen z najlepszych filmów jakie widziałem.
z Początku do T4 byłem na "nie" jednak ostanie doniesienia odnośnie fabuły, wybór Worthingtona i przede wszystkim Bale'a(uwielbiam go jako aktora) oraz wybór Roland Kickinger który ma niemal bliźniaczą historię jak Arnie jest równie dobry.
Nie przesądzając wyniku, T4 ma szansę być dużo lepszy od 3ki, ale czy zbliży się poziomem do jedynki? zobaczymy
Niestety trójki nie da się całkowicie pominąć, w nowym filmie występuje przecież Kate Connor - czyli de facto Kate Brewster z trójki.
Faktycznie dobry artykuł, zwłaszcza uwzględniając porównanie za pomocą zdjęć, zamieszczone na końcu tekstu.
Nick Stahl może nie potrafi grać twardzieli tak jak chociażby Arnold, ale cwaniaka na pewno tak. Dziwne, że wypadł tak słabo.
Nie mam wątpliwości, że Bale lepiej pokaże tą postać w najnowszej, coraz lepiej zapowiadającej się części terminatora. Myślę, że to aktor co najmniej o klasę lepszy.