Jednak mimo wielkich chęci nie byłem w stanie podnieść swojego poziomu adrenaliny. Katastroficzna wizja świata trąci Madmax'em z domieszką Gotham City, a główny bohater łudząco przypomina Batmana ;). Polecam koneserom efektów specjalnych.
Swoją drogą najbardziej "rozbroiły" mnie nagie terminatorki w łachmanach rodem z Gwiezdnych Wojen i bandaną Rambo :))))))