Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
2009
6,5 148 tys. ocen
6,5 10 1 147731
4,9 32 krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

Po seansie odniosłem wrażenie, że film jest niepotrzebny. W zasadzie nie wnosi nic nowego do tematu Terminatora. Opowiedziana historia jest przewidywalna, pozbawiona jakichkolwiek haczyków przyciągających uwagę widza. Sam film broni się efekciarstwem i stroną techniczną, która jest niezła. Niezły jest też wykreowany post apokaliptyczny klimat. Nie pasuje jednak do klimatu poprzednich części. Film uważam mimo to za bardziej udany niż komiczną część trzecią. Niestety tym wyreżyserowanym przez Camerona nie dorasta do pięt. Terminator bez Arnolda to jednak nie to samo. Tutaj pojawia się podrasowany komputerowo na chwilę, w sumie nie wiadomo po co. Spodziewałem się intrygi obrazującej sceny wysyłania w przeszłość kolejnych terminatorów, dostałem natomiast coś czego równie dobrze mogłoby nie być i nie zrobiłoby to nikomu różnicy. To taki Terminator klasy B. W filmie pojawiają się dwa rockowe kawałki z lat 90. Jeden był już wykorzystany w części drugiej. Zastanawiam się po co? Przywodzi mi to na myśl tylko jedno, wtedy była lepsza muzyka, lepsze filmy i po prostu lepsze czasy nie rażące aż tak sztucznością.

ocenił(a) film na 8
joe_kaktus

Co do piosenek to gusta sie nie zmieniają, młody John słuchał Gunsów więc już dorosły pamięta te kawałki i słucha dalej, tutaj akurat fajny motyw wyszedł, pozatym skąd miał wziąść TECHNO bestseller z 2021 ? Przecież był Sąd Ostateczny i studia nagraniowe nie istnieją już raczej;)
Dla mnie film potrzebny, niepotrzebna to była część 3. Fakt kilka błędów jest [dla mnie 2 rażące najbardziej to bezsensowny styl walki Terminatorów, ale to były t-600 to może przez to i w 2 tez tak walczył t-800 z t-1000 w wfinaloweym pojedynku, nr2. to mając Kyla [wroga nr.1 na liscie] nie zabijaja go tylko wiozą do skynetu [tutaj tłumacze sobie to tym że chcieli zwabić tak Johna, tylko po co, zabic kyla i john znika, chyba ze mialby innego ojca]]. Fajne są te powiązania do częsci 2. Patrz blizna na twarzy na koniec 3 i początku 2 gdy John dowodzi na polu bitwy. 1 model t-800 z Arnoldem, super z tego wynika że w ewen. częsci 5 będzie masa arnoldów. Piosenka Gunsów. Te same kwestie wygłaszane przez Johna w 3 i Sare w 2. czytalem z w 5 czesci bedzie R.Patrick [t-1000] jako naukowiec skynetu, fajnie dla mnie, nie wybrzydzam.

ocenił(a) film na 4
gilmenos

No dobrze, to, że są nawiązania to doceniam, bo wtedy ten film miałby jeszcze mniej wspólnego z poprzednikami. Np. kiedy John mówi "I'll be back" to chyba podobało mi się najbardziej. Podobało mi się też jak zagrał odtwórca roli tego pół człowieka, pół robota. Mój zarzut polega na tym, że film absolutnie niczego ciekawego do historii nie wnosi. Co nowego dowiedziałeś się z tego filmu? Jakaż to niesamowita fabuła została w nim przedstawiona? Wszystko co jest ważne w tym filmie wiemy z poprzednich części. Akcja opiera się na rozwałce i niczym więcej.
Twórczość Alice in Chains i Guns N' Roses uwielbiam. Ale czy John musi od lat wałkować jeden numer? Aby go wykorzystać do zwabienia inteligentnego motocyklu? Litości... Do drugiej części powrócę jeszcze nie raz, bo jak dla mnie na niej skończył się póki co Terminator. O tej z pewnością wkrótce nie będę pamiętał. Ogląda się ją mimo to dobrze, ale jest to film, który łatwo wpada i łatwo wypada z pamięci. Przynajmniej dla mnie.

ocenił(a) film na 8
joe_kaktus

zgadzam sie z toba ze 2 to najlepsza czesc T. i powinna byc ostatnia. Niestety zapotrzebowanie mas powoduje powstawanie nowych batmanow [tutaj plus przynajmniej za jokera sam chyba przyznasz ;)], spidermanow, supermanow i terminatora przy okazji. Czy film cos nowego wniosl do tej historii? Osobiscie spodziewalem sie czegos w stylu tych krotkich wstawek z T2 [te bitwy z przyszlosci, na poczatku filmu], masy terminatorow na polu bitwy, i genialnego niczym PATON, Johna z swoim wojskiem. Ogolem laserow, setek ton zelastwa itp. Tym czasem dostalem wizje wybitej, zastraszonej rasy ludzkiej, praktycznie bez szans na lepsze jutro, zdominowanej przez wlasny twor MASZYNE. Sama ta wizja wniosla cos do tej historii. Rowniez pol robor-pol czlek wnosi cos nowego, inflirtacje srodowiska ludzi. Ale juz gdy zdecydowano ze nowy T bedzie sie dzial w przyszlosci po wybuchu wojny wiadomo bylo oczym to bedzie, tu masz racje, nawet jakby pokazali jak John macha lapka do Kyla i wysyla go do przeszlosci, a Skynet iskrzy sie z radosci i wysyla t-800 razem z Kylem, bylo by to cos o czym juz wiemy. Czytalem ze nastepny T ma byc o cofnieciu sie Johna do 2011, ma pojawic sie R.Patrik [t-1000] jako naukowiec skynetu, wiec wyjasnia powstanie t-1000, ma byc armia arnoldow [t-800], tylko takie cos im pozostalo. .. mimo to obejrze chetnie. pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
gilmenos

"Dla mnie film potrzebny, niepotrzebna to była część 3"

Ja tylko do tego chciałbym się odnieść bo nie mogę się z jednym zgodzić.
Otóż trzecia część była bardzo potrzebna , niezbędna do tego aby mogły powstać kolejne części.Nie chcę już tu pisać o jakości trzecie oraz pozostałych filmów.
Wszystkim chyba znany jest koniec drugiej części Terminatora?
Wysadzili Cyberdyne zniszczyli rzeczy niezbędne do kontynuowania badań nad tą technologią i zostało udowodnione to co Kyle mówi w pierwszej części i to co jest ważnym elementem drugiej - nie ma przeznaczenia , przyszłość nie jest zapisana.Udowodniono to zmieniając ją właśnie w drugiej części.
W takim razie jak można było po T2 pokazać wojnę skoro jej zapobiegnięto?
Moim zdaniem nie można dlatego T3 było filmem koniecznym do powstania kontynuacji.
Swoją drogą to gdyby Cameron zdecydował się na wstawienie sceny kiedy to Sarah mająca ponad 60 lat siedzi sobie na ławeczce i przygląda się jak John bawi się ze swoją córką : )

ocenił(a) film na 6
Sebastian_17

Święta racja. Wszyscy narzekają na część 3, ale bez niej nie byłoby wojny. Scenka z Sarą jest dodana w wersji reżyserskiej i wg mnie na tym powinna zakończyć się cała historia. Niestety liczą się $$$$$$$