Postaram się jak najuczciwiej ocenić wszystkie części Terminatora a następnie podsumować całą serię... zapraszam również do dyskusji ;).
The Terminator.
Plusy:
+ klimat!!! jest wręcz świetny. Mroczna, tragiczna wizja przyszłości ludzi i ich samozagłady.
+ świat przedstawiony przez Camerona. Głupota ludzkości i ich ślepa wiara we własne osiągnięcia, cywilizację i technikę doprowadza do zagłady (wg mnie najbardziej realistyczna wizja końca świata - człowiek niszczy sam siebie)
+ dobra gra aktorska. Arnold Schwarzenegger idealnie pasujący na bezlitosnego cyborga który nie cofnie się przed niczym żebym osiągnąć swój cel.
+ szybka akcja
+ scena w "police station" ("I'll be back)
+ intro wprowadzające widza do mrocznego klimatu
+ muzyka Fiedela, świetna do terminatora
+ happy/bad end za który bardzo cenię ten film
+ thriller, romans i science fiction w jednym
Minusy:
- efekty specjalne w których widać niedociągnięcia (np.: cysterna
ciągnięta liną)
Ogólnie: 10/10 - rewelacja
Terminator 2: Dzień Sądu.
Plusy:
+ kompletnie inny film od T1, lecz również dobry
+ muzyka Fiedela
+ intro, endoszkielet w ogniu (:))
+ efektowne i bardzo REALISTYCZNE sceny walki między T-800 a T-1000
+ świetne zastosowanie "NO FATE"
+ sceny które przeszły do historii kina: "Hasta la vista, baby", Arnold strzelający z miniguna do policji
+ gra aktorska. Linda, Robert Patrick, Arnold oraz Furlog grają perfekcyjnie (nikt by nie zagrał te role lepiej)
+ terminator jako obrońca, który uczy się jak być człowiekiem...
+ zakończenie serii które jednocześnie pozostawia wiele pytań...
+ zapętlenie czasu
+ happy/bad end again :)
Minusy:
brak !
Ogólnie: 10/10
Na tym powinna się seria zakończyć i byłaby po prostu ideałem. Ale jednak nazwa "Terminator" była zbyt popularna więc postanowiono zrobić kolejną część. Schwarzenegger długo nie chciał brać udziału w T3, ale gdy miał kandydować na gubernatora postanowił zmienić zdanie (terminator był jego najlepszą reklamą wyborczą).
Terminator 3: Bunt Maszyn.
Plusy:
+ Dobra gra aktorska Arnolda i Loken.
+ ładne efekty specjalne
Minusy:
- bezsensowna fabuła... lub inaczej: brak fabuły
- zaprzeczenie poprzednim częściom (T1 i T2 twierdziły, że nie ma przeznaczenia, że nic nie jest z góry ustalone... w T3 T-850 powiedział jednak że Dzień Sądu jest nieunikniony... -.-)
- nierealistyczne efekty specjalne (odlatywanie terminatorów na 7-8 metrów w tył)
- kilka żałosnych scen (np.: T-X łapie T-850 "za jaja"; T-850 bez przerwy o czymś gada nawet bez pytania - np.: w scenie gdzie został przeprogramowany to zamiast zabić Johna, on nim rzuca prowadzi sobie dyskusje)
- najkrótszy film z całej serii (patrząc po filmie to może lepiej to dać do plusów ? xd)
- klimat zastąpiony na siłę śmiesznymi scenami
- kiepska podróba Terminatora 2 nadająca się tylko na parodię
- niby happy/bad end ale jednak nie czuć tej "bad" strony zakończenia
- brak intra
Ogólnie: 3/10... film da się obejrzeć, ale w porównaniu do poprzednich części jest żałosny, tandetny, beznadziejny i sprzeczny z T1 i T2
Terminator: Ocalenie.
Plusy:
+ świetna gra aktorska Sama (Marcus)
+ muzyka Elfmana dorównująca muzyce Fiedela
+ "You could be mine" oraz inne nawiązania i podobne sceny do T1 i T2
+ fabuła... strasznie dziurawa ale w porównaniu do T3 - ujdzie
+ intro! :)
+ CGI Arnold Schwarzenegger wyglądający jak Arni z 1984 roku.
+ klimat... gorszy niż w T1 ale w miarę trzyma poziom
Minusy:
- film +13... czyli brak krwi w filmie (... wojna bez krwi ? -.-)
- debilne zachowania maszyn (szczególnie T-800 który zamiast zabić J. Connora rzuca nim po ścianach)
- brak porządnej bitwy ludzie VS maszyny
- beznadziejne zakończenie!! (gorszego nie mogli zrobić... naprawdę)
- niepotrzebne postacie/wydarzenia... głucha dziewczynka czy wątek miłosny Blair i Marcusa
- nieciekawe przedstawienie wojny... ludzie stroną wygrywającą (?!?!) wyposażeni w masę amunicji, samoloty, miny, bazooki, komputery, helikoptery itp. Maszyny stroną przegrywającą, niewiele głupio zachowujących się terminatorów które są słabe, łatwo je zniszczyć i niewiele mogą zdziałać w walce (motoboty czy hydroboty szczególnie)
Ogólnie: 6/10... mimo wszystko doceniam starania McG. Schrzanił wiele rzeczy, ale mimo to film ma klimat i jakoś na siłę fabułę da się kleić.
Podsumowanie serii: T1+T2: 10/10... T1+T2+T3+T4: 4/10, czyli niezbyt inteligentne kino akcji. Na dzień dzisiejszy tak niestety wygląda sprawa z terminatorem za co bardzo "dziękuję" twórcom T3 i T4 mając nadzieję, że nie powstanie T5 i że dadzą terminatorowi wreszcie spokój. Jednak widząc po nowo powstałym serialu "T:Salvation Machinima Series" moje nadzieje mogę sobie wsadzić w buty xd.
T1:
+ klimat - mroczny, ponury, trzymający w napięciu
+ Arnold jako ten zły
+ ciekawie przedstawiony paradoks czasowy
+ animatroniczny cyborg w końcówce
- nie stwierdzono
>>> 10/10 - ideał
T2
+ mega-efektowna jak na tamte lata akcja w dużych ilościach
+ przełomowe efekty specjalne
+ Arnie i Robert Patrick
+ świetny motyw przewodni
- zbyt duża odtwórczośc, w zasadzie jest to kalka z T1 tyle że w wersji kid friendly (mój własny Terminator, cool!). Film to drugi raz to samo, ale z większym budżetem i nastawione na zrobienie większej kasy.
>>> 9/10 - kiedys mój ulubiony film, niestety zestawiony z jedynką przegrywa ze względu na swą wtórność
T3
+ po raz kolejny Arnold
+ świetne zakończenie stanowiące idealne zamknięcie trylogii
+ muzyka (choć możnaby też używac motywu głownego Fiedela nie tylko na napisach)
+ elementy autoparodii podane w idealnych proporcjach
- po raz kolejny zbyt duża odtwórczośc w stosunku do poprzednich filmów
- mógłby być trochę dłuższy
>>> 8/10 - ostatni Terminator który trzymał wysoki poziom.
T:S
+ klimat postapokalipsy chwilami nieźle uchwycony wizualnie
+ endoszkielet T-800 w akcji - na to czekałem od lat
+ kilka sekwencji akcji (pościg)
+ bardzo dobrze dobrany młody Reese
+ smaczki w rodzaju taśm Sary czy blizny Connora
- kiepski scenariusz
- niezliczone dziury fabularne, na które nieustannie trzeba przymykać oko
- postać Star
- brak jakiegokolwiek poczucia zagrozenia w filmie
- niby jest wojna a praktycznie nikt nie ginie (PG-13 - nawet Dir Cut niewiele tu pomógł)
>>> 5/10 - a i to naciągane ze względu na sentyment do serii