T4 bardzo pozytywnie mnie "rozczarował", nie spodziewałem się wiele po reżyserze "Aniołków Charliego". Jestem fanem terminatora i szczerze bałem się iść do kina, ale cieszę się, że poszedłem. Jeśli ktoś jeszcze nie był to gorąco polecam. Proszę się nie sugerować wypowiedziami niektórych osób które twierdzą, że film nie ma klimatu poprzednich części itp. Niby jak film który jest obrazem po wojnie nuklearnej ma mieć klimat poprzednich części? - radzę się zastanowić wszystkim pseudo-krytykom zanim zaczną wypisywać podobne brednie. Nie nudziłem się w kinie ani sekundy, jest bardzo wiele wątków które nawiązują do poprzednich części, są one jednak pokazane w bardzo subtelny sposób - i bardzo dobrze (tutaj też wielki plus dla MCG a osobom którym brakuje powiązań radzę uważniej oglądać :))
Co do aktorów, Sam Worthington jako Marcus - świetny pomysł i równie dobre wykonanie, nie będzie chyba żadnym "spojlerem" jeśli napiszę, że to Worthington wyszedł na pierwszoplanową postać a Christian Bale jest tylko niezłym dopełnieniem, tutaj nasuwa mi się "Dark knight"gdzie Bale to również tylko tło przy Heathu Ledgerze (facet wyrasta na porządnego aktora drugoplanowego :)) Klimat świata postnuklearnego, strasznie przypomina ten z gry "Fallout 3" te same kolory itp.
Podsumowując, film zasługuje na kontynuację, a żeby było jasne to dla mnie terminator skończył się na części nr 2 :), resztę oglądam bo jestem zbyt wielkim fanem żeby sobie tego odmówić :) Tak więc uprzedzając wszystkie pytania o to która część jest najlepsza zrobię czhyba jako pierwszy zestawienie (moje oczywiście) :) jak dla mnie:
Najlepszy jest dalej T2, puźniej T1, T4 i na ostatnie miejsce spada beznadziejny T3.
Pozdrawiam serdecznie.