Kreciłem sie dziś po miescie nie wiedzac co z sobą zrobić, gdyż choć mam wielu znajomych to nikt nie kwapił sie by zasiąść ze mną przy piwku... tak trafilem do multikina z nadzieją na transformers, produkcję jak najbardziej kinową, a że musiałbym czekać 1,5 h to wybrałem sie na TERMINATORA. I nie ma czego żałować...
Od lat praktykuję zesadę, że w kinie ogladam filmy faktycznie kinowe... z masą efektów i super muzyką (nieporozumieniem jest dla mnie np. iść do kina na komedie romantyczną...) nie było obiekcji co do terminatora, piękne efekty, zgrabna, ciekawa fabuła, i co najważniejsze muzyczny wątek i sama postać arniego... dobrze wykorzystane narzędzia. Jedynt minus to zbyt ckliwa końcówka filmu... kto widział ten wie. ocena,7,5/10, czyli bardzo bobrze, czekamy na wiecej :)