Tylko fabryka jedna z wielu - ośrodek eksperymentów, lab. itd. Miała słabą ochrone, takich labów jest więcej. Zniszczenie jednego nic nie zmienia. Po za tym:
- maszyny jeszcze nie wiedzą, co jest dla nich dobre. Zatłuc Kyla, czy przerobić go na terminatora. Dlatego go trzymają ? Chyba brak pomysłu w scenariuszu...
- troche szkoda, że w tym naprawde zajebistym filmie, troche jest delikatnej lipy. Marcus prawie bez emocji oddaje serce - to jest najgorsza scena filmu. Scenariusz, jak na superprodukcje chyba poprawiany był podczas kręcenia filmu. To jest słaby punkt bardzo dobrego filmu. Bardzo dobry film - chociaż pewnie każdy z nas oglądających napisałby lepszy scenariusz.
- doskonała muzyka, efekty dźwiekowe. Zmieniony motyw muzyczny, może się podobać.
Seba
nawet jeśli to nie była głowna baza Skynetu, to i tak miała za słabą ochronę. ciekawy pomysł z Kylem, żeby go przerobic na terminatora, ale Skynet racej nic by na tym nie zyskał. ale tak sobie myślę, że gdyby go zabili, to może nie tylko Connora, by nie było, ale i Skynetu, bo przecież pierwsze prace nad nim zaczęto w Cyberdyne w oparciu o znalezione szczątki terminatora z pierwszej części, a gdyby nie istniał Connor, to Skynet nie musiałby nikogo wysyłac do zabicia Sary, a wtedy nie byłoby nic, od czego Cyberdyne zacząłby pracę. to oczywiście tylko takie moje rozważania.
podejeliśmy chyba słuszny trop... dochodzimy na końcu rozważań - czy był sens wysyłąnia terminatorów. Maszyny wysyłają swoich by zabić Johna Connora albo jego starą, mogły by zabić pewnie też cholera wie kogo. Przeznaczenie znajdzie drogę. Ale może Connor ma coś ważnego, co inni nie mają. Kyle mówi w T1, że maszyny zostały pokonane i zabicie Connora w przyszłosci nie ma sensu, dlatego dążenie do wymazania jego przeszłości. Skąd maszyny w 2018 roku wiedzą że mają zabić Connora i Reesa. To będzie wiadomo dopiero po roku 2032 albo jeszcze dalej kiedy Connor umiera. Zabity przez T 850 z T3. Ludzie wygrywają to jest nieuchronne tak samo jak dzień sądu.
to dobry temat na prace magisterską