niestety muszę zgodzić się z kolegą co do filmu. film bez polotu, skopiowane mnostwo pomysłów, robotów naćkane do przesady latajace, zbierające, na motorach, plywające... bez przesady rozumiem terminatorow i wiezyczki ale reszta to za duuuuuuuzo. Bale zenujaco slaby i ta jego wymuszona chrypka dzisas! fabula plyciutka. brak jakiegokolwiek klimatu starych terminatorow - pomijajac walke z "Arnim" pod koniec w hucie. (apropo moze mi ktos wytlumaczyc czemu sie nie stopil ?? jak dostal surowka, skoro arni w t2 wlasnie w takiej umiera)

z plusow - najwiekszym jest Sam Woringhton rosnie chyba nowa gwiazda holyłudu :) i tylko tyle. a i dzieciak grajacy Reese`a tez ok.

niestety z duzej chmury maly deszcz jak to mowia, z klasyki zrobili gniota w stylu matrixa i zobaczymy co im wyjdzie.
ocenie po calej trylogii :)

a apropo #3 z postu wyzej. kiedy niby ziemia mialaby zostac zaslana tymi czaszkami jak to dopiero 2018 rok. maszyny dopiero robia t800. daj im troche czasu ;)

a ja w środku filmu ziewałam i zastanawiałam się jak z kubka po popcornie zrobić origamowego kurczaczka :) nuuudaaa....dobrze, ze bilety dostałam za darmo, bo inaczej żałowałabym wydania takiej kasy na chłam...

Bardzo trafne spostrzezenie apropo chrypki Bale - a, o ktorym zapomnialem wspomniec - co to k.... ma byc???Odp: Zenada i kolejna kpina z widza. Myslalem ze juz sie otrzasnalem ale z tego syfu ale chyba jeszcze nie( piszac ten komentarz).Pzdr.

I na koniec szybka geneza tytulu:

Dlaczego OCALENIE? Bardzo proste - bo wychadzac z kina wczesniej (jeszcze w trakcie trwania tego SYFU czujesz sie Ocalony)
a dla tych ktorzy dotrwaja jakos do konca
( i maja takie samo zdanie jak ja apropo tej PADAKI) podtytul powinien brzmiec ZBAWIENIE....jak najbardziej dla nich zasluzone. Pzdr.

Nie wiesz skąd te czaszki mogłyby być, a może przypadkiem po tej wojnie nuklearnej. Jednak coś po tych ludziach co zostali pochłonięci przez wojnę mogło zostać, więc czaszek co jak co ale mogło być dużo więcej (ogólnie kawałków ludzi zabitych przez wojnę nuklearną lub przez maszyny).
Dla mnie szczytem było już odstrzelenie sobie nogi przez terminatora, kpina i z serii o Terminatorze i z samego widza

Ufff... jak dobrze, że nie poszedłem do kina.. a to miał być mój drugi film
w życiu na który bym poszedł...Obejrzę sobie jak wyjdzie DVD.

przed seansem radziłbym wyłączyć mózg i dopiero wtedy cieszyć się tym wspaniałym filmem:* bo przy włączonym możesz nie dosiedzieć do końca jak to kolega z forum:)

a dla mnie odstrzelenie nogi było jak najbardziej doskonałym przykładem tego ze są to maszyny! ma tylko jeden program i nie ma znaczenie czy odstrzeli sobie nogę czy jak ten z początku będzie tylko korpusikiem, maja zadanie zabijać ludzi i to właśnie robią.
więc IMO, akcja z noga była jak najbardziej trafna.

To chyba najgorsza część Terminatora, jedynie co mi się podobało w tym filmie to rola Woringhtona, którą doskonale zagrał a tak fabuła zjechana i w ogóle gdzie te maszyny, które miały podobno być nie licząc tych paru na cały film eh zepsuli cały film.

Niestety muszę się dopisać do wszystkich, których "Terminator-Salvation" uważają za grube nieporozumienie. Powiem szczerze, że robię to z ogromnym smutkiem ze względu na szacunek jaki mam do pierwszej części "Terminatora"(to jeden z moich ulubionych filmów) i ogromny sentyment do "Terminatora 2"(chyba najbardziej perfekcyjny film akcji jaki widziałem, ale jednak jak dla mnie troszkę gorszy od genialnego pierwowzoru). Rozczarowany byłem już częścią trzecią, na którą nomem omen czekał z wielka niecierpliwością. Kiepska i raczej mało wciągająca fabuła, dużo wybuchów, strzelania... kobieta jako terminator tez mi jakoś kurcze nie pasowała( absolutnie nie jestem męskim szowinistom:), żałosny Connor i ogólnie wiele sytuacji, które ewidentnie kpiły z legendy Terminatora. Chyba coś w tym jest, iż mówiono że ten film miał wypromować Arnolda w wyborach na gubernatora Kalifornii i tak no należy traktować jako spot reklamowy, widowiskowy ale generalnie bez jakiejś głębszej treści. Myślałem, że gorzej być już nie powinno, ale powstał "Terminator-Ocalenie". Powiem szczerze, że oglądałem go na dwa razy bo za pierwszym razem zasnąłem i pewnie ani razu już go sam z siebie nie obejrzę. Chyba wielu forumowiczów już wytknęło wszelkie wady tego obrazu więc nie będę tego powtarzał, ale krótko jak dla mnie film będący typowym przedstawicielem obecnego widowiskowego Hollywood, czyli dużo efektów,mało treści.Terminator odarty ze swej magii, tajemniczości, czasami wręcz śmieszny np. te węże czy ryby terminatory jak dla mnie śmieszne. Wojna ludzi z maszynami pokazywana w pierwszych dwóch częściach była przerażająca, mroczna i nieznana a tutaj wygląda jak operacja Amerykanów w Iraku. I jeszcze Cristian Bale, który jest doprawdy okrutnym aktorem a tak dobrze się kiedyś zapowiadał. Szkoda, że tak szargają legendę Terminatora aż strach pomyśleć co będzie jak nakręcą część piątą, oby nigdy nie postała.