Ludzie włączcie sobie początek Terminatora 1+ urywki w trakcie filmu - wspomnienia Reesa i zobaczycie jak wygląda mroczna przytłaczająca przyszłość. Tam to było cięzko przeżyć tutaj roboty są tak tępe, że sam nie wiem jak im coś sie udaje.
Cała sztuka polega na tym by zrobić film klimatyczny, zamiast robić film używając wszystkiego czego mamy. W T4 były zbędne te motywy z Helikopterami czy samolotami Thunderbolt no i oczywiście z łodzią podwodną. Takie bajery mogły się ostać po wojnie atomowej, ale po cholere ich używać, zniszczono klimat. Czołgający się wsród czaszech Reese jest bardziej wiarygodny niż setka A-10tek.
Gratuluje tym co zachwalają ten film i oceniają go wyżej niż jedynke.
Sprofanowana nam świetny film, a wy młode pokolenie jeszcze bijecie im brawo.
Niedługo będą filmy bez fabuły, będą polegać na przejściu z punktu A do B, a po drodze będą bajery za miliony baksów.
A ja nie.
Jestem człowiekiem dorosłym, dojrzałym emocjonalnie i uwielbiam poważne, ambitne kino. Jednak nie popadam w paranoję i umiem cieszyć się zarówno poważnym inteligentnym kinem w stylu "Rashomonu" i czystą rozrywką w stylu "Indiany Jonesa. Na T4 spojrzałem po prostu jak na czystą rozrywkę bez jakichkolwiek ambicji i otrzymałem lepszy film niż się spodziewałem. Uważam że jako kino rozrywkowe jest naprawdę niezły, a że nie może się równać z T1 i T2 to rzecz oczywista. Tu niespodzianek nie było. To nie ta sama liga zwyczajnie.
7/10.
"Na T4 spojrzałem po prostu jak na czystą rozrywkę bez jakichkolwiek ambicji"
Isdź za ciosem i spójrez tak na Transformers :P
A T:S ma dziury w fabule zbyt duże by dało sie spokojnie siedzieć i patrzeć. Przynajmniej ja tak nie potrafię, mimo że film mi się obrze oglądało to daję mu 6/10 i ciągle mam wrażenie że to i tak za dużo.
Ale DVD i tak kupię, jak tylko wyjdzie :)
jeśli ktoś ocenia ten film wyżej niż T1, T2, to ma coś chyba z głową, film nie jest arcydziełem, ale nie jest tragiczny, ja go obejrzałem tak czysto rozrywkowo, i po to a by zobaczyć Arniego, przyznam że wyszedł bosko i szkoda że go tak oszczędnie pokazywali, wyglądał po prostu cudownie.
Ja dałem 3/10 ale nie powiem kilka scen było w porządku- z Arniem bo budziła wspomnienia, sceny w ruinach LA gdzie Marcus spotyka Reesa były też niezłe... więcej sobie nie przypominam.
Za to desant z cholera wie iludziesiąt metrów do oceanu mnie powalił głupotą;)
Tylko, że wspomnienia Reesa to okres późniejszy bo przysłano go z roku 2030 a w T4 jest 2018.. jest jeszcze młody więc cała historia jeszcze przed nim.
Zenit prawie trafił jesli chodzi o mnie.
Tylko ja nie z pokolenia Playstation, nawet nie z pokolenia "Segi Genesis". Z Pegasusa też nie, nawet nie z Atari 65xp.
Ja z pokolenia "Ponga". A to już trochę.
I tak jak JaszurowiXP tak i mi film przypadł do gustu.
A wykorzystanie realnego uzbrojenia takiego jak A-10 w moim osobistym przekonaniu jest na duuuuuży plus. Ale to dlatego, że jak byłem pryszczatym "barbeciem", o mało nie zająłem swoim modelem A-10 trzeciego miejsca na Podlasiu. Czwarty ale i tak mocno chwalony, więc mam sentyment do tego samolotu i wiem co potrafi zdziałac na polu bitwy. Do walki z maszynami o takim stopie metalu jak T-600 czy T800 broń pierwszorzędna.
Poczytaj sobie jakie działo ma zainstalowane na dziobie, które jest dodatkowo przeciwwagą dla tych ogromny silników z tyłu.
ECH....dzięki A-10 film podobał mi się podwójnie.
naima2 tank killer jest dla mnie pięknym samolotem, chodziło mi o to, że zapomniano o klimacie, a postawiono na bajery, planowano chyba przedstawić sentymentalną podróż przez wspolczesne wojny amerykańskie dlatego był Huey z wietnamu i A10 z zatoki, ładny motyw niepowiem, tylko żę oklepany, w takim filmie jak bitwa o ziemie, używają harrierów też kultowe samoloty, jednak nie czyni to tego filmu dobrym.
Ej, no patrzę na rączki czy same czegoś nie dopisały.
Napisałem, że "mi" podobał się podwójnie.
Nie napisałem, że czyni to film dobrym. Nie przepychajmy się tak :)(nieładnie)
Ludzie...Ile razy można pisać, że to dopiero początek wojny?
Czy wszystko od razu jest super zarąbiste? Czy każda wypuszczona aplikacja, która powiedzmy jest w fazie testów, pozbawiona jest wad?
Wyobraźcie sobie Skynet, jako właśnie taką aplikacją w wersji beta. Z czasem dopiero będzie ulepszona. Poprawią się wszelkie błędy itp. T-600 to wczesne modele - bardzo niedoskonałe. Ta cała mroczna wizja przyszłości - poczekajcie. Jeszcze się zrobi mrocznie.
Nie bronię filmu, bo go jeszcze nie oglądałem. zwracam jedynie uwagę na szczegóły pominięte w takich o to komentarzach jak ten u góry.
Nie bulwersuj, się. Napisałem, że klimat przyszłośći był lepszy w T1 nie obchodzi mi czy Skynet jest w fazie testów... Przyszłość rozpoczyna się po nuklearnym holocauscie, nieważne ile lat ma Reese.
Wąpie by zrobiło się mrocznie, w mroku słabo widać efekty. Ciemniejszy filtr na kamere to maks co mogą zrobić.
T1 przygniatało klimatem nawet T2. Jeśli w ogóle dojdzie do realizacji T5, to ja osobiście postawiłbym bardziej na akcję w zamkniętych pomieszczeniach. Pamiętacie taką grę "Terminator: Future shock"?
Dużo akcji działo się właśnie w zamknięciu. Zza rogu w nowym korytarzu czy też za jakimiś drzwiami czaiły się roboty. Był strach, było zaskoczenie. To samo w Alienach. Był ten element zaskoczenia. Zdecydowanie stawiam na pokazanie walki w jakichś kanałach, korytarzach, bunkrach. T-800 zanim jeszcze zostaną wykryte przez z pewnością przenikną do baz Ruchu oporu i zrobią zadymę. Trzeba to pokazać. Przypominam motyw jatki zrobionej przez Terminatora w bunkrze ludzi (T1), gdzie Kyle gubi fotkę Sary.
Co do akcji w nocy - skoro dało radę nawet tak dziwacznymi metodami nakręcić sceny z T1 i T2, to dlaczego nie mogliby tego powtórzyć później z pewnymi elementami animacji komputerowej?
Zgadzam sie.Coraz trudniej znalezc ambitne SF. Ale z tym pokoleniem PlayStation to przesadziles. Rozumie Twoj tok myslenia. To nie gry robia sieszke z mozgu. Czuje sie urazony. Wszystkim mlodym fanom SF polecam STAR TREK, 4 czesci OBCEGO, LUDZKIE DZIECI, pierwszego PREDATORA, animowany film DEAD SPACE, UKRYTY WYMIAR,piersza czesc CUBE, JA ROBOT, czy A.I. - Sztuczna Inteligencja. Oczekujecie od kina czegos wiecej niz strzelania i super efektow. Produkcje ktore podalem maja klimat i sa wiarygodne mimo latki SF!!! TERMINATOR jest slaby.
Playstation powszechnie uznawane jest za konsole dla mało wymagającego odbiorcy, gry są dość proste. Sam gram na Pececie i daleki jestem od atakowania graczy, gdyż jestem jednym z nich.
A co do wymienionych przez Ciebie filmów to dodał bym:
Blade Runnera
Ja Robot hmm nowy film ale jakoś bardzo mi się podoba.
Zgodzę się prawię ze wszystkim po za "Dead Space".
A A.I. to absolutny must see dla wszystkich fanów działu robotyka Isaaca Asimova.
To dorzucę jeszcze "Człowiek przyszłości" na podstawie "Pozytronowego człowieka" Asimova. Robin Wiliams był prawie jak Endrew z książki.
Zgadzam się. Wymienione przez Ciebie filmy są świetne. Na Trzeciej części Obcego byłem w nieistniejącym już w mojej okolicy Kinie.
Terminator patrząc jako na ogół produkcji, choć z dużym naciskiem na samego Camerona i jego pomysł, to swego rodzaju odwzorowanie obaw przed nadchodzącym jutrem.
Pisałem już o tych wszystkich robotach z Japonii. Jak na razie to tylko układają kostkę Rubika, kopią piłkę, wchodzą po schodach. Za ileś tam lat mogą wchodzić po schodach goniąc jakiegoś człowieka w celu jego unicestwienia. Wizja przyszłości Camerona ma jakieś przesłanie. Oczywiście w dosłownym tego słowa znaczeniu raczej to się nie spełni ale kto wie, czy kiedyś maszyny nie osiągną takiego stopnia inteligencji, aby móc samemu o sobie decydować. Można też zapytać zapytać inaczej - Kiedy to się stanie?
P.S. Też nie jestem dzieciakiem i potrafie odróżnić ścierwo od perełki, ale tak jak juz gdzieś wspomniałem. Nie wglebiam sie póki co w TS, bo jestem jeszcze przed seansem.
Pozdrawiam
tez sie z tobą zgadzam, film jest dobry - ale klimat i muzyka poszła w ogóle nie w tą stroce na którą wskazywały poprzednie części
to tak jakby iść na terminatora i pomylić sale kinowe i niechcący obejrzeć gladiatora albo dark knight - potem wychodzisz i no świetny był film, tylko że to nie było to co BYĆ powinno.
Posłuchajcie sobie mroczną muzyke z T-1 albo T-2 (która jest na granicy dobrego horroru thrilera) i porównajcie to z muzyką z t-4, która jest mieszanką spidermana i planety małp :/ z klimatem czystej płytkiej akcji, a nie elektronicznego thrilera gdzie jest cały czas przytłaczające uczucie zagrożenia ze strony maszyn :(