zastanawia mnie jeden fakt, jak to będzie z tym filmem, jestem wielkim fanem termiantora, jak pewnie każdy z was i właściwie bardziej kochamy ten film za role Arnold Schwarzeneggera, niż za fabułę, więc czy film się spodoba? skoro go tam nie ma? niektórzy mówią, że bedzie, ale co to za film, bez głównej roli Arnold Schwarzeneggera.
Po drugie iteresuje mnie fakt, jak to bedzie wyglądało jako kontynuacja, mozemy mówić co chcemy o 3 części, która według mnie i tak jest lepsza niż 1, ale jakiś porządek powinien być zachowany, nie czytam newsów itp, przeczytałem tylko krótki opis tutaj i zaraz obejrzę zwiastun http://hatak.pl/zwiastuny/995/Terminator_Ocalenie/
narazie zobaczyłem tlyko screnny które mnie odrażają co to za pedały na ekranie, najbardziej w roli connora widzę tego z 3 części i powinnna też pojawić się Claire Danes - Kate Brewster, wkońcu to oni mieli razem walczyć i mieć dzieci tak wynikao z 3 części.
'mozemy mówić co chcemy o 3 części, która według mnie i tak jest lepsza niż 1'
Chcesz powiedzieć, że Bunt Maszyn jest lepszy od Terminatora 1?
Bardzo oryginalny pogląd.....:-)
tak to mówię, 1 część, totalnie mi się nie podobało, dla mnie to jeden wielki shit, tzn. i tak lubię ten film, ale mogę mu dać góra 6/10, natomaist 2 cześć 10/10, a 3 7-8/10.
aha mój błąd widzę, że kate conor będzie, no to chociaż tyle dobrego, obejrzałem własnie trailer, całkiem ciekawy, trochę jakoś mi cały ten świat jakoś nie tak nie pasuje, inaczej to sobie wyobrażałem, najlepiej było to przedstawione w 3 cześci te kilka scen, ale ogólnie spoko, tylko ten aktor mi nie pasuje na Johna.
a nawet nie według opisów na filmweb, to powinienem dać 5 czyli OK, bo włąśnie 1 cześć taka dla mnie jest, nie jest ani zła, ani dobra, tylko po prostu ok.
A dla mnie najlepsza jest jedynka, niesamowity klimat, bardzo mroczny thriller czasem wręcz podchodzący pod horror, dwójka to natomiast genialne kino akcji, trójka jako kontynuacja dzieł Camerona wypada strasznie marnie, ale jako dobre średnie kino akcji broni się nieźle...
no właśnie dlatego jedynka mi się nie podoba, mimo, że uwielbiam thrillery i horrory, to jednak totalnie klimat filmu mi się nie spodobał (totalnie nie mój gust), a efekty specjalne uwałaczające czci tego filmu, film powstał w 1984r. kiedy to już była era Star Wars: Powrót Jedi(1983r.), a gra aktorska oprócz Arnolda to na średnim poziomie.
Natomiast 2 i 3 idealnie wpasowały się w moje upodobania, dlatego trochę boję się o 4, bo trailer niby fajny, ale już coś mi zalutuje nie tym klimatem xD.
Wprawdzie o gustach się nie dyskutuje, ale popatrz choćby na oceny Terminatora 1 i Terminatora 3 na Filmwebie, czy IMDB. Różnica duża. Terminator 1 to majstersztyk, to klasyk który zapoczątkował karierę Arnolda. T3 to przeciętny film akcji, rozmieniający historię i legendę terminatora na drobne, no i jeszcze ten Stahl w roli Connora - nieudacznika. Generalnie to jesteś w dużej mniejszości, bo większość ceni T3 dużo niżej niż T1, czy T2...
wiem o tym jak są oceniane filmy, ale ile ludzi tyle opinii, niestety pierwsza częśc mi się nie podobała, natomiast juz 2 to majstersztyk 3 trochę gorsza, ale właśnie uwielbiam 3 część za fabułę i za rolę connora i kate, po prostu dla mnei byli świetni, idelanie zachowania ich, sytuacje itp, wsystko idealnie trafiło w mój gust tak jak w 2 części, natomiast 1 to totalnie nie ten świat jak dla mnie.
Ciekawe jak wypadnie 4 część, wygląda na to, ze pod wzdlędem efektów zajebiście, ale jakoś klimat ten z trailera do mnie nie przemawia, wszystko jest jakieś takie dziwaczne, no ale się zobaczy jak to bedzie.
Za rolę Connora? Chyba nie twierdzisz, że Stahl pasował do roli Connora? To miał być ten przyszły przywódca ludzkości? Przykro mi, ale chyba nie rozumiesz istoty tej serii.
Zresztą sam scenariusz T3 był do duupy. Brakowało w nim właśnie klimatu z pierwszych 2 części. I jeszcze Arnold, fajnie że się pojawił, ale sparodiował siebie z poprzednich części w tym filmie, co było żenujące...
właśnie mnie idealnie pasował do roli connora, tak zawsze jest, że to nie jakiś maczo czy twardy generał zostaje przywódcą a zwykły chłopak, mnie to idealnie pasuje, jest tutaj odrazu wątek psychologiczny, który uwielbiam najbardziej, chłopak z róznymi problemami, który musi stawić czoło wielkiemu zadaniu, przyjąć wielką odpowiedzialnośc na swoje barki, w 4 części to właśnie bym chciał tego samego aktora zobaczyć, aby było widać różnice jak z lebiegi stał się przywódca narodu.
Więc, tak jak powiedziałem, ile ludzi tyle opinii, każdy ma inny gust i każdy oglądając ten sam film widzi go inaczej.
Co do 4 części to po trailerze jakoś mnie nie zachwyca, klimat jakiś dziwaczny i jeszze te wielkie roboty, do czego one niby potrzebne? ludzkosć została zdziesiątkowana w pierwszych godzinach uzyskania świadomosci przez skynet, żeby reszte wybić trzeba działać w przebraniu, znaleźć kryjówkę i wybić do nogi, te wielkie roboty nie mają żadnego sensu w wojnie z resztką ocalałych ludzi.
według mnie zrobili je tylko dla pokaznia efektów specjalnych co psuje obraz tego filmu.
Halo kolego skoro jestes takim fanem serii jak ja to znasz historie ale z tego co piszesz o maszynach zdaje mi się że nic z filmów nie wyniosłeś i ne zapamiętałeś.
heh to już twoja sprawa, skoro nie rozumiesz co piszę, znam historię co do joty.
Michał to Twoja sprawa, ale jeśli bardziej podobał Ci się T3 od T1, to Terminator 4 jaki by nie był to na pewno przypadnie Ci do gustu.
No jak dla mnie również Terminator jest dużo lepszy od Terminatora 3. Jedynka miała niesamowity klimat, czuło się dreszczyk podczas pojawiania się Arniego bo był jak postać z koszmaru. Film pamiętam był w niejednej wyporzyczalni VHS w dziale horrory a tytuł brzmiał "Elektroniczny morderca". Świetnie zagrał Michael Biehn Kyle'a Reese'a. Dwójka to już dzieło Camerona na miarę "Aliens", poprostu gościu zrobił dwie kontynuacje kultowych filmów i obydwie przewyższyły poprzednika co się nie powinno zdażyć a jednak. Trójka niby nie najgorsza ale irytujący był Stahl w roli Connora, totalna sierota i pozer, totalnie niedobrany aktor. Pozatym 3-ka to taka kalka 2-ki. 4-ka to już będzie inna bajka.,
"poprostu gościu zrobił dwie kontynuacje kultowych filmów i obydwie przewyższyły poprzednika"
Ani T2 ani Aliens nie przewyższyły poprzednika.
michal, jak wyzywasz aktorów tej części od pedałów i twierdzisz ze w 3-ce podobał ci sie Stahl w roli "pedzia" Connora to juz niemamy o czym rozmawiac bo widze że nieznasz tak wybitnego aktora jakim jest Christian Bale który pasuje na Connora idealnie i z pewnościa wzniesie ten film na wyżyny. to juz nie jest nawet kwestia gustów :)
Judgment Day to najlepsza część Terminatora . Film miał jak na 1992 rok ogromny budżet , świetne efekty specjalne . A Robert Patrick w roli T - 1000 przeraził mnie bardziej niż zły prototyp Arniego z 1984 roku . I poza tym to był świetny pomysł aby w kolejnej odsłonie ten "dawniejszy zły" był teraz dobry . T1 był niezły , ale T2 to klasyk . A "Bunt maszyn" to wieś . Szkoda słów , ale czego się spodziewać po gościu co nakręcił "U - 571" ( Jonathan Mostow ) ?
Każdy z nas ma jakieś wyobrażenie bohatera, tymczasem prawdziwe bohaterstwo to nie rozmiary i kształty(twarz tego lub tamtego) ale zdolność do radzenia sobie, często wbrew tym przyrodzonym właściwościom. Nie sztuka zwyciężyć mając jakąś wyjątkową broń w odwodzie,(mniejsza o to czy tą bronią jest masa ciała czy laserowa broń) sztuka zwyciężyć nie mając tej broni, a jeszcze lepiej, nie mając jej w obliczu wroga, który nią dysponuje. inaczej mówiąc John Connor to mit, archetyp człowieka(istoty) zdolnej do przezwyciężania słabości czy to na froncie z maszynami czy w sobie samym. Dość często słyszę że Connor Stahla to słabeusz. Ale jego słabość(pozorowana) jest wynikiem walk które stoczył wcześniej, w T3 jego ofiara w formie wyrzeczenia się świata to kolejne zwycięstwo John, tym razem psychologiczne(bo zrezygnował z próżności bycia przywódcą, do którego to tytułu wykazał nieprzeciętne zdolności już jako dziecko w T2) tylko po to by nie doprowadzić do ciągle wiszącej nad ludzkością groźby wojny.(Tutaj polecam, choć nie bez ostrzeżenia "Sarah Connor Chronicles" które mówią sporo nie tylko o Sarze ale i o Johnie oraz jego przygotowaniach i co ważne o Skynetcie, który nie jest tylko oszalałą maszyną, ale istotą zdolną do współczucia, co udowadnia ludzki aspekt Skynetu zwany w serialu jego bratem, John Henry.Ostrzeżenie dotyczy budżetu tej produkcji który stanowi ok 1/10 budżetu kinowego a materiału filmowego musi nagrać kilkadziesiąt godzin w opozycji do 2h filmu kinowego). Tak więc kończąc tą nie zamierzoną potoczystość(tzw.wodolejstwo) mej wypowiedzi, powiem jeszcze to. T4 zapewne wniesie nowe, ciekawe wątki, nawet jeśli poprzeplatane mniej ciekawymi.
Pozdro dla wszystkich zainteresowanych!