Te znana fraza, wszystkich "prawdziwych fanow metalu" idealnie okresla poziom dyskusji i argumenty jakie tutaj padaja.
Takie typowe polskie pipczenie. Za przeproszeniem. Ale mozna sie bylo tego spodziewac. Czy jakakolwiek "nastepna czesc" wzbudzila w Was kiedykolwiek uznanie? Zero otwarcia na nowosc. Wyjdzie nastepna i jeszcze kolejna czesc, a wszyscy beda zachwalac T4:S. Trudno.
A teraz ocena: 8/10, coz kino akcji. rozrywka i na nic wiecej nie liczylem. Podbudowka swiatopogladowa byla w czesci pierwszej, teraz czas na zabawe. Ladnie oddany klimat post-apokaliptyczny. Poza scena z lodzia podwodna, moim zdaniem wszystko kupy sie trzymalo. Podobalo mi sie, ze nie byla tlumaczona fabula 1,2,3 czesci, tylko po to, zeby pierwszaki nie narzekaly - targetem filmu byli fani, i dobrze.
Amerykanski patos - a czego sie spodziewac po filmie z usa? Nie zwracam na to uwagi.
Niescislosci techniczne? Boze drogi! to jest SF! BAJKA. Taka... basn, tylko zamiast krasnali sa maszyny z czerwonym oczkiem, ktore zabijaja wszystko dookola. Jest rok 2009 i jakos skyNet nas nie pozabijal - wiec jednak to ciagle bajka.