Jaka jest wasza ulubiona postać ze świata Terminatora ?
Moja to Kyle Reese. Michael Biehn jako Kyle Reese to typowy bohater - "Ultimate hero". Przybył z przyszłości by bronić ukochanej, biega w butach Nike'a (Nike Vandal Canvas high black/white), pod płaszczem ma shootguna i napierdala w złe termiantory. Jednym słowem rewlacja. Biehn bardzo pasuje do tej roli, którą zresztą świetnie "prawie powtórzył" w "Obycym 2". Za Reese'a i Hicks'a zawsze ma u mnie piwo.
Mam nadzieje, że Anton Yelchin w nadchodzących filmie/filmach stworzy równie ciekawą postać. I pokarze to za co wszyscy lubią Kyle'a Reese'a. Myśle, że chłopak da radę. A z tego co słyszałem to powraca i ręczenie robiony shootgun i buty Nike'a.
Tak, firma adidas ostatnio wznowiła produkcje tych butów...:-)
Moja ulubiona postać to T-1000, niesamowicie zagrany przez Patricka, brak jakiejkolwiek mimiki, puste i zimne spojrzenie....genialna rola za którą powinien dostać Oscara...aktor nie doceniony, ale może jakby umarł przed premierą T2 to obsypano go nagrodami....
"Tak, firma adidas ostatnio wznowiła produkcje tych butów...:-)"
To na 100% są Nike.
"Moja ulubiona postać to T-1000, niesamowicie zagrany przez Patricka, brak jakiejkolwiek mimiki, puste i zimne spojrzenie....genialna rola za którą powinien dostać Oscara...aktor nie doceniony, ale może jakby umarł przed premierą T2 to obsypano go nagrodami...."
Robert Patrick jako T-1000 tez rewelacja. Fajnie że McG chce żeby Patrick zagrał w T5. A co do nagród... e kogo obchodzą nagordy. Kto tam pamięta kto wygrał w 1992 roku Oscara. A Roberta Patricka jako T-1000 wszyscy kojarzą.
Oscar dla Patricka to w mnie - lekka przesada.
A moim ulubioną postacią z tego świata jest T800 - ten "dobry" z Terminator 2: Judgment Day. Dlaczego nie "zły" T800 z T1? Dlatego, że te filmy oglądałem jako mały chłopiec i bardzo wtedy chciałem mieć za kumpla takiego dobrego Terminatora, a tego złego - po prostu się trochę bałem. Wybór mój podyktowany jest więc w dużej mierze sentymentem.
Mój wybór padł na Conora apropos to nie ręcznie robiony shootgun poprostu Reese przepiłował lufe żeby broń schować pod płaszczem aby nie żucała się w oczy.
Chuck Norris:) Ale tak poważnie to jest Sarah Connor. Świetnie zagrana przez Lindę Hamilton. Widać jaką przemianę przechodzi od kelnereczki do wyszkolonego żołnierza. A najbardziej podoba mi się w scenie gdy uciekając przed lekarzami w psychiatryku dobiega do windy. Bardzo pewna, zdeterminowana i gotowa na wszystko dostrzega Terminatora wychodzącego z tej windy. Fuck!!! jak ona wtedy pięknie pokazuje to przerażenie:) Dla mnie to jest prawdziwa rewelacja filmu:)
Sarah Connor, szczególnie za T2, pierwsze obezwładnienie pielęgniarza w sekwencji ucieczki ze szpitala, kojażycie ten jej podskok jak odbiegała :)genialna rola, podobnie jak Ellen Ripley, Cameron uwielbia silne kobiety :D
no i Earl Boen wcielający się w postać doktora Silbermana, najlepszy dupek w historii kina :D
pozdrawiam
To również moja ulubiona scena. Linda była świetna, choc Robert Patrick jako T-1000 też był dobry.
Moja to też T-1000. Według mnie to drugi najlepszy czarny charakter w historii kina zaraz po Joaquinie Phoenixie z ""Gladiatora"". Obaj zasłużyli na oscara.
Oskar za rolę w Terminatorze??!
Moim zdaniem, nie za bardzo jest go komu przyznać w dotychczasowych trzech częściach. Ciężko mówić tu wogóle o jakimś wybitnym aktorstwie, gdy aktorzy, grający maszyny, wypowiadają tylko po kilka zdań! Nie umniejsza to ich ciekawych roli, zapadających w pamięć. Oskar za genialny scenariusz (jak na lata 80te), efekty specialne i nastrój jaki ten film buduje- jak najbardziej. Zobaczymy, co do tych trzech (kultowych) części, dołoży Christian Bale.
-> Moim ulubionym bohaterem jest i będzie T800- Schwarzenegger jest do tej roli stworzony! Szkoda, że go zabraknie w czwartej odsłonie.
Akcja czwartej części toczy się przed rozpoczęciem seryjnej produkcji T800, tak więc trudno, żeby Arnold miał odgrywać w tym filmie jakąś większą rolę (ma się zresztą "na chwilę" pojawić, cyfrowo podrasowany). A poza tym w trakcie wojny terminatory "ganiają" tak jak je natura, tfu - fabryka stworzyła :) Nie ma już potrzeby stosowania imitacji ludzkiej powłoki (jak w T 1 - 3) - oczywiście z wyjątkiem modeli infiltrujących ludzkie bazy. A w najnowszej części na porządku dziennym będą T-600 (także w wydaniu z "gumowym" kamuflażem), czeg dowodem jest nie tylko trailer, ale i plakaty promujące film. Wyjątkiem będzie tutaj Marcus Wright - bardziej zaawansowany model terminatora, przysłany z przyszłości (tak się przynajmniej domyślam), do tego pozbawiony świadomości tego, że jest maszyną (bardzo ciekawy wątek !)
mam nadzieję że sprawdzą się Twoje przewidywania co do Marcusa, bardzo interesuję mnie jak bedzie wygladał T4 od strony fabularnej :)
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że moje przewidywania się sprawdziły ;) Jak wynika z "przecieków" prasowych oraz ostatniej części mini-serialu komiksowego "T:Salvation", mającego za zadanie "wprowadzić" widzów w film, Marcus Wright urodził się jako człowiek i takim też umarł, zgładzony w 2003 r. w celi śmierci, gdzie wymierzono mu karę za zabicie innego człowieka. Odpowiednio wcześniej zainteresował się nim jednak Skynet, przejmując jego ciało po śmierci i "przerabiając" je na terminatora przypominającego człowieka bardziej, niż jakikolwiek inny model. Pytanie tylko, jak przez scenarzystę zostanie wytłumaczona kwestia zachowania przez Marcusa wspomnień i typowo ludzkich uczuć już po "przemianie". Odpowiedź na to i wiele innych pytań powinniśmy poznać już za kilka tygodni...
ooo tak, tak, tak, Joaquine powinien dostać oscara za Comodusa, Del Toro w Traffic wypadł dużo gorzej, ale jak często oscara ma szanse dostać latynos? ;)
a jeśli chodzi o czarne charaktery to T1000 raczej nie jest u mnie na wysokim miejscu, wolę szleńców, Joker, Norman Stansfiel z Leona, Comodus, John Doe z 7
Zdecydowanie Linda Hamilton w roli Sarah Connor. Szaleństwo i fanatyzm w oczach :D idealna mama jak się patrzy, do tego miotająca śrutem jakby bawiła się w kuchni ulubioną przyprawą do zupy :P
Między a Arnoldem z T1, a Arnoldem z T2 , a Arnoldem z T3 jest olbrzymia różnica a Connorze w wykonaniu Stahla to już wogóle się nie będę wypowiadał.
Też zdecydowanie obstawiam Kyle'a Reese'a. Niesamowita determinacja i oddanie sprawie. Prawdziwy żołnierz i obrońca. Do samobójczej misji ochrony Sarah Connor zgłasza się na ochotnika. Gdzie dziś znaleźć takich ludzi...
W TSCC John Henry jak się okazało nie był skaynetem...
-ty terminatorowa suko! Budujesz skaynet
-Nie
-może i twój John ocali świat,ale nie zrobi tego bez mojego
Jakoś tak to leciało w TSCC ;) Odc.22 ost.
A co do moich ulubionych postaci: to Arnie,John Connor (tylko nie ten z T3),Cameron,a także "ruda" i ten John Henry z TSCC.
Postać to oczywiście T-800 ale najbardziej lubię czołg Goliat , jest on widziany w T1 ( wspomnienia Kyla) i w T2 (walka ludzi z maszynami)
Bezapelacyjnie T-800 ( Arnold Schwarzenegger ).
Świetna rola Roberta Patricka jako T-1000.
Na dalszym planie(choć również bardzo dobre role) są:
Edward Furlong (moim zdaniem życiowa rola w T:2)
Linda Hamilton (również życiowa rola)
Chyba Kyle Reese. To taki trochę niedoceniony, tragiczny bohater. No i świetna rola Biehna. Chyba najlepsza obok kaprala Hicksa z "Obcego". Szkoda, że ten aktor nie zrobił kariery odpowiadającej jego nieprzeciętnemu talentowi.
Jak dla mnie T-101 byl najlepszy - mial w sobie cos takiego sztucznego, plastikowego - nie wygladal jak czlowiek a w scenie, w ktorej wydlubuje sobie oko wygladal naprawde przerazajaco - przynajmniej z perspektywy dziecka i tamtych czasow, kiedy pierwszy raz go obejrzalem :)
Zawsze lubiłem postać Terminatora, bardziej ten z T2 niż z T1 i jego przeciwnika z tej samej części, czyli T-1000.
Zdecydowanie Cameron! Wyobraźcie sobie Cameron z Arnoldem w jednej drużynie :D :D
T-800, ale ten z pierwszej części - morderca bez uczuć i skrupułów.
Ten z T2 to niemalże niańka :)
Od zawsze moją ulubioną postacią ze swiata T1, a także osobą, z którą sam się często utożsamiam jest policjant, który jako trzeci w kolejności (licząc, że gość przy biurku został rozjechany na śmierć) ginie na posterunku w trakcie strzelaniny w T1. Bez dwóch zdań ta postać jest nie tylko świetnie napisana, doskonale poprowadzona przez rezysera, a do tego perfekcyjnie, realistycznie zagrana, ale także jest w niej miejsce na ładny upadek na podłoge po postrzele... taki można rzec poczyniony z życiem, mimo oczywiście niesprzyjających ku temu okoliczności sceny. Mój nr 1 forever.