Czytam te wszystkie wypowiedzi od poniedziałku i na prawdę widać, że opinii jest o 100 więcej niż forumowiczów :D
Wciąż przewija się wątek wojny, że to nie wojna, że to co pokazali to parodia wojny itd.
A wg mnie właśnie dobrze to pokazali.
Spodziewaliście się WIELKIEJ bitwy ludzie vs roboty? jak w Gettysburgu? Czy Verdun?
Czasy takich wielkich bitew minęły, a wojny polegają właśnie na małych akcjach, podchodach, działaniach, a nie jedno wielkie bum! i walczymy, co by wielu chciało zobaczyć
Takie jest moje zdanie.
Nie zupełnie chodzi o wielkie Bitwy . Tylko o pokazanie globalnego konfliktu i prawdziwej wojny . Gdzie udręczeni cywile (retrospekcje w T1 ,T2 , przecież nie wszyscy zginęli . Nie wszyscy są zorganizowani w bandy które myślą tylko o sobie . No i to co uderza po oczach , niby wielka wojna z maszynami a gdzie : F-22 , AH-64 , AH-66 , F-15 , F-14 , Migi , Su , M1 , Patria ,Leclerc ,Gripen (ląduje i startuje z kawałka pola ),itd
. Gdzie naziemna broń idealnie nadawająca się do walki z terminatorami ; ppk Hellfire , niszczyciele czołgów ( wszelakiej maści sprzęt przeciwpancerny )
Brak broni laserowej czy elektromagnetycznej ( taka jest już opracowana , więc w 2018 zwłaszcza w takim konfikcie powinna być używana ) . No ale to tylko dodatki bez nich dobry film może istnieć . Właściwie tylko pierwsze 5 minut filmu dobrze pokazało jak to może wyglądać , ale jak zobaczyłem UH-1 bez wsparcia AH-1 ( choćby ,nie musiały być AH-64 ) to mi się ta wojna już nie podobała (A-10 są fajne ,ale nie miały prawa przetrwać ). Widać było że oszczędzali na gaże dla aktorów . Cođ takiego nie miało miejsca ani w T-1 ani w Transformers .
Mnie osobiście o takie rzeczy chodziło , inni forumowicze na pewno mają inne spostrzeżenia .
aleś narzucał nazw samolotów ;> dobrze, że te nazwy nie są mi obce, ale inni mogą nie połapać się w tym :p
Odnosze wrażenie, że patrzysz na tą wojnę, jak na wojnę między równym z równym.
Trzeba dostrzec, że na samym początku wojny prawie cały świat został zniszczony, również wszelka maszyneria, to do czego mieli dostęp ludzie. Maszyny, szybko się odbudowały, ludzie mieli trudności i o wiele bardziej ograniczony dostęp do wszystkiego. Przeciętni ludzie nie mieli dostępu do myśliwców, czołgów, wozów opancerzonych, wszelkie nowoczesnej baronii, a przecież powiedziane jest, że 3 mln ludzi zgineło. I co nagle ci co przetrwali, ludzie w szoku, przerażeni od razu wskoczyli do śmigłowców, do fabryk i zaczęli masową produkcje?
Broń laserowa pokazana jest w T2 w retrospekcjach z przyszłości czyli w 2029. Ale T4 dzieje się w 2018, może jeszcze jej nie dopracowali.
Wg mnie dobrze, nie świetnie, ale dobrze to pokazali, bo wg mnie wojna to nie tylko maszyneria i technika.
Zwykli ludzie nie mieli dostępu do sprzętu , ale część armi tak . A oni mają wiedzę jak i co używać . Rzeczywiście nawrzucałem pełno nazw bez wyjaśnienia .
Cżęść to nowoczesne i trudne do wytropienia i zniszczenia samoloty ( F-22, F-15,Gripen , Su , Migi,Rafale,Eurofighter ).
A np. AH-64 i AH-66 to supernowoczesne śmigłowce szturmowe specialiujące sie w niszczeniu opancerzonego sprzętu różnej wielkości . AH-66 nawet potrafi walczyć z samolotem myśliwskim . A nie było nawet starych AH-1 .
Hellfire(piekielny ogień) to przykład nowoczesnej samonaprawadzającej się rakiety na cele opancerzone ( falami radiowymi , radarem albo laserem albo termicznie ) .
Idealna broń na wersje beta , terminatorów .
no właśnie po części chodzi mi o to
armia miała do tego dostęp. nie znam danych jaki procent społeczeństwa stanowi cała armia ( mam tu na myśli USA oczywiście bo to ich film i to oni zawsze bohaterzą :p )
ale biorąc pod uwagę zniszczenie całego kraju to i te wielkie zasoby całej amerykańskiej armii zostały bardzo skromne a roboty nie potrzebujące wiele szybko się rozbudowały
o to mi chodzi :)
Zgadza się , więc nie powinno być samolotów szturmowych A-10 tylko myśliwce F-22 , jeśli przetrwały śmigłowce UH-1 ( transportujące żołnierzy , w jednej ze scen Connor spada w nim na ziemie ) to powinny przetrwać Ah-64 albo Ah-66 .
Poza tym pierwsze uderzenie poszło w Stany a potem w Rosje . A nie widziałem sił zbrojnych Uni Europejskiej ani ich sprzętu )
Podsumowując , to były wczesne początki wojny więc SKYNET nie miał czasu żeby wyeliminować z użycia sprzęt który mu najbardziej zagrażał , wiec coś fajnego powinno być w użyciu ( oprócz A-10 , ale dziwie się że A-10ki przetrwały Bunt Maszyn ) .
No i brakło tych scen z T1 jak ludzie tłoczą się , mieszkają , żyją w podziemnych bunkrach zaszczuci i przerażeni , a przy wejściu komandosi z bronią i psami .
Brak efektu przerażenia na twarzach żołnierzy i ludzi w momencie pojawienia się Terminatora ( jedynie fabryka tak wyglądała , szkoda że nie było najazdu kamerą na przestraszonych ludzi ).
To wyglądało jak Mad Max a nie terminator .
mi się nie podobał brak totalnej wojny gdzie przetacza się przez ziemie morze różnych robotów.. tylko ukazanie bezwzględności tych maszyn i to że one na prawde są groźne.i ludzie się ich boją (nie tylko ruch oporu ale i cywile których mimo wojny nadal powinno być pełno)
zauważ że śmierć poniosły ludzie chyba tylko w wybuchach. żaden człekokształtny terminator nie zabił nikogo i w co drugiej scenie niszczą maszyny jakby były zabawkami. - oczekiwałem reczej pokazania tego że jak tylko pojawia się jeden terminator w pobliżu to jest masakra, ludzie giną, albo jeśli są łapani to są zmuszanie do ciężkiej pracy albo tam są zabijani w jakiś bezwzględny sposób (przerobienie na jedzenie dla niewolnikó, przerobienie na terminatory, śmierć w trakcie experymentów skynetu), ale nic takiego nie pokazali.
nikt nie zginoł z ręki terminatora, niewolnicy stoją w kolejce jak w hipermarkecie, albo siedzą w wiezieniu czekając CHYBA na przerobienie na terminatory (ale tego nie pokazali)
za bardzo heroiczny i jednostronny ten film - tak jakby ludzie już teraz mogli by wygrać tą wojne - a przecież ona ma trwać przez kolejne 10 lat i ma sie coraz bardziej pogarszać..
cos w tym jest, co napisałeś
i bardziej logiczne jest chęć zobaczenia właśnie działania maszyn - których przyznaje za wiele nie widzieliśmy, od zwykłej rozwalanki o której wielu tu pisze
racja, w sumie ludzie ginęli tylko na początku podczas tego ataku. później tylko pokazane jest jak ich łapią. I może jeszcze te wodne roboty
Ale może o to chodziło?
Może większy ogrom wojny zobaczymy później?
hmmm czy coraz bardziej pogarszać? może desperacja i środki, ale sam Kyle mówi, że w 2029 ludzie zaczynają wygrywać a desperacją misją maszyn jest wysłanie T-800 by zmienić losy wojny
Ok, może i ludzie się kryli przed tymi maszynami, bo nie mieli specjalnie szans... ale w momencie kiedy skynet identyfikuje Kyla i zamiast próbować go zabić, zabiera go jak baranka do swojego obozu, byłem zniesmaczony. To właśnie była największa zaleta 1 i 2 części Terminatora, gdzie cały czas maszyna goni człowieka i próbuje go zabić! Cały czas napięta akcja, a w tym filmie tego nie było i to jest chyba największa wada.
Poza tym byłem w szoku, jak John i Kyle przemirzają bazę skynetu, miejsce gdzie produkowane są terminatory i spotykają zaledwie dwie takie maszyny... To chyba był jakiś podwykonawca Skynetu... może tam tylko te głowy robili?
Niestety, muszę przyznać, że należę do osób, które są zawiedzone tym filmem...
tak, z Kylem to już typowy schemat hollywoodzkiego filmu :D
jak z Bondem, zamiast kulka w łeb, to zostawiają go samego i czekają aż jakieś urządzonko go zabije :D
w filmie było mówione, ze to miasto robotów to jakaś tam siedziba ich, ale nie ta główna, głowna Skynetu
a co ciekawe w T3 na końcu John mówi, że, ta kryjówka w której byli na końcu i myślał ze tam jest gł system Skynetu, to potem powiedział, że Skynet nie ma centrali, że to system obecny we wszystkich komputerach
Więc ciekawi mnie czemu wciąż w wypowiedziach mowa jest o rozwaleniu centrali skynetu skoro w T# wyraźnie powiedziano że Skynet jej nie ma :p
To co było pokazane w T4 to był tylko jeden z większych "więzłów" skynetu. Jego zniszczenie nie przechyliło szali zwycięstwa na korzyść ludzi, a jedynie stanowiło pewien (niewielki) cios dla skynetu. Zniszczeniu uległa wytwórnia T-800 i innych maszyn. Być może pozwoliło to przejąć ludziom inicjatywę na pewnym obszarze USA.
nie zmienia to faktu, że dwa T-800 w wytwórni tych maszyn, mające okazje unicestwić dwóch największych wrogów, czyli Johna i Kyl'a, to trochę mało przekonujące...
Goonies - zapomniałeś o jednym.
Większość sprzętu została zniszczona w Dniu Sądu jeśli nie bezpośrednio to elektronika w takich nowoczesnych samolotach, czołgach powysiadała itp. Bez użytku taki arsenał. Ludziom może udało się doprowadzić parę przestarzałych jak na rok 2018 maszyn do użytku i to wszystko.
Ludzie nie mieli przecież fabryk broni, walczyli tym co ocalało po Dniu Sądu.
Skynet zaś miał fabryki i mógł pracować nad latającymi hunterami, bronią plazmową i innymi wynalazkami. A ludziom pozostał spryt.
po pierwsze to "zapomniałaś" jeżeli już :D
a po drugie ja tak właśnie uważam, to starscream22 mówi o wielkich arsenałach, hangarach pełnych myśliwców itd :)
Zgadza się . Ale mówię też o poczuciu zagrożenia , przestraszonych ludziach , tłumach cywili w bunkrach strzeżonych przez kilku komandosów i prawdziwych terminatorach , których pojawienie się wywołuje panikę i strach na twarzach ludzi . Może za wiele wymagam , taki film kosztowałby ze 2 miliardy $.
"Według wcześniejszej wersji scenariusza John Connor miał zginąć, a w jego postać miał się wcielić Marcus Wright, który na mechaniczny szkielet miał założyć ciało Connora. Ostatecznie jednak z tego pomysłu zrezygnowano". Źródło: Filmweb.pl, a co byście powiedzieli na takie zakończenie? :-P
Przestraszeni ludzie i walka - tak
masa zabawek - nie
a większość forumowiczów stoi za zabawkami, przynajmniej ta większość których wypowiedzi czytałam
Pomysł całkiem, całkiem, ale przenoszenie skóry - komizm!
mógłby go po prostu zastąpić, o! to by było coś!
pół człowiek, pół maszyna stojąca na czele ruchu oporu - to jest coś!
a ja mam dziwne wrażenie, że Marcusa jeszcze zobaczymy, że odegra duża rolę, bo mimo, że serce miał ludzkie, to mam dziwne przeczucie, że jakoś je zastąpili :p
No , mnie konkretnie nie chodziło o masę zabawek , tylko o własćiwe zabawki do konkretnej piaskownicy .
Po prostu uważam że sprzęt który pokazano w filmie nie miał prawa przetrwać a ten który powinien być użyty to go wogóle nie było . No i brak opisu reakcji innych nacji niż USA .
Pamiętacie sceny z Dnia Niepodległosći , tam Obcy też mieli kolosalną przewagę co nie przeszkodziło w pokazaniu Światowej mobilizacji .
Choć to inny rodzaj wojny podobieństwa istnieją .
Przed nami jeszcze wersja reżyserska , może ona ma właściwy scenariusz . Przy kręceniu tego typu filmów powstaje masa niedokończonych zdjęć i pomysłów które czasem wykorzystują .
moim argumentem jest to, że może w 2018 jeszcze nie stworzyli takiej broni? Bo widzieliśmy retrospekcje z 2029 i tam były lasery itd
ale mógłby by być trochę unowocześnione, to fakt
Też pisałam o tym, że wersja rozszerzona rozjaśni parę kwestii :)
napewno lepsze od tego obecnego - z drugiej strony ostro przegięte i też było by pojebane. wg mnie powinno zginąć poprostu kilka ważnych postaci w tym filmie, np ta mała dziewczynka...
Goonies - wybacz błąd ;)
Stream - a jeśli chodzi o atmosferę, bunkry, zwyczajne ludzkie życie w podziemiu to masz rację. Z tym co pokazywali w jedynce i dwójce jedynie kojot sprzed dwóch dni do tego nawiązywał, zepsute radio itp. Tu faktycznie było czuć marny los rodzaju ludzkiego. W ogóle jak pisałem w swoim pierwszym podsumowaniu w T4 zabrakło "nuklearnej zimy" ? Czemu było widno ?
mnie w tym wszystkim zastanawia efekt skażenia środowiska. Nie wiem, czy pamiętacie grę Terminator:Future shock. Tam po wyjściu w dalszy zakątek terenu zabierało nam życie i chyba było napisane przy tym, że jest to teren niebezpieczny (skażony). Faktycznie zabrakło tych zastraszonych cywili w schronach i kanałach...
Ziemia powinna być skażona na kilkadziesiąt lat po takiej wojnie. Do tego powinny rodzić się mutanty jak w czarnobylu. No ale to tylko film. Może na LA bomby nie spadły bo maszyny zostały zmylone przez ilość silikonu, botoxu jakie mają tamtejsi ludzie co wygladają jak lalki.
w T3 w którym roku spadły bomby? Był DS?
bo akcja niby ma się dziać 10 lat po T2 czyli ja przyjmuję, że w 2005.
T4 zieje się 13 lat później.
na wiki ( myślałam, że będzie więcej trzeba by poszperać )
są opisane skutki spuszczenia bomby atomowej na Hiroszimę
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zrzucenie_bomb_atomowych_na_Hiroszim%C4%99_i_Nagasa ki
i w brew pozorom ( tak samo jak w Czarnobylu ) liczba osób i chorych po wybuchu jest przesadzona.
Więcej ginie podczas samego wybuchy
a sama Hiroszima zaczęła się szybko odbudowywać
Więc oczywiście, że świat powinien być bardziej zrujnowany, zmieniony, ale apokalipsa to to jeszcze nie była :)