A no dla tego, że ta część w tym świecie nie mogła być lepiej zrobiona.
Wielu się czepia i zarzuca brak klimatu, ale jakiego klimatu spodziewali się w 2018 roku w wyniszczonynym świecie? Odp. Właśnie takiego jaki jest w filmie bo to już nie jest Los Angeles lat 80-tych.
Inni zaś płaczą bo nie ma już Arnolda. No trudno nie ma to nie ma. Włożył wielki wkład w wszystkie 3 części Terminatora i tego mu nikt nie zabierze, ale wszystko kiedyś przemija... On też. Co nie znaczy że kontynuacja Terminatora jest fe.
Można się doczepić do paru szczegułów w tej części np. Jak John Connor mógł prowadzić motor? Hmm? Miał biegi, rączke gazu miał chociaż siedzenie? No raczej nie. I pare innych, ale to nie psuje całości a efekty są rewelacyjne.
Chyba żartujesz. Zobacz sobie fragmenty przedstawaiające świat po dniu sądu w T1 i T2, te krótkie fragmenty mają 100 razu więcej klimatu niż Ocalenie, które nawet w ułamku procenta się do nich nie zbliża.
kurwa ale te fragmenty się dzieją az 11 lat przed T:S. Ludzie no myslcie co piszenie ;/
11 lat po T:S. Racja, w 2018r. świat nie musi wygladać jak w tych fragmentach np. z T2. To dopiero początek wojny.
no ale wydarzenia z T1, T2i T3 przecież mogły zachwiać linie czasową i postapokaliptyczny świat mógł przez to stać sie odrobine inny niż pierwotnie go ukazywano. przeciez wogóle przez wydarzenia z T2 został poóźniony dzień sądu...
...co by nie twierdze że film jest idealny. ma sporo niedociągnięć i dziur (może to przez okrojenie filmu dla przedziału U-13). no i mocno irytujący Bale jako Connor, który zagrał niby ok ale jednak brakowało mu tej kropki nad "i" (i to duuużej kropki ;-p )
ja jednak film oceniłem na 8/10, zawyżając jednak troche chyba ale to z uwielbienia dla serii na której spędziłem moje dzieciństwo hehehe :-)
Wiem, że linia czasowa została zmieniona. Nie podoba mi się tym niemniej usprawiedliwianie niedociągnięć tego filmu (wątpliwe IQ maszyn) argumentami typu: "to dopiero początek wojny, w następnych częściach będzie lepiej". Nie chodzi o wczesne stadium wojny, tylko o ograniczenia wynikające z PG-13.
wg. mnie przede wszystkim ciężko by było odtworzyć świat z czesci 1,2,3 tak by opowiadał cały film. Mogliby te wydarzenia z T1 i T2 dać na piątą część, czyli wysłanie Kyle'a (jakby zrobili chociaz tak ten swiat jak w futurospekcjach w TTSCC t obyły zadowolony)a rok 2032 dac na VI część. Smierc Connora, wyslanie T-850 i koniec wojny. wg. mnie to by idealnie zakonczyło serie.
Ale mnie wkurzaja ludzie najezdzajacy na Salvation. Wedlug mnie przy odrzuconym pierwszym scenariuszu (zakonczeniu) oraz przy nacisku na McG ze film ma byc PG-13 i tak wyszlo bardzo dobrze. Pewnie - jak to wspomnieli ludzie w postach nad moim sa pewne wtopy i dziury logiczne, ale nie jest tak zle. Jezeli chcecie zobaczyc skopana adaptacje, ktora pograzyla kategoria wiekowa i ktora zawiodla tysiace fanow obejrzyjcie sobie Wolverine: Geneza.
Film powstal po latach od 1ki i 2ki, ma innego rezysera. Widzieliscie kilka urywkow z brudasami biegajacymi miedzy runami i scigajacymi ich maszynami, wszystko to w nocy, i sie jaracie. Cameron mial latwiej - byl pierwszy, nie myslal o kontynuacjach, a jego sceny to faktycznie kilka sekund. Sprobujcie pociagnac na tym caly film pomijajac oczywista glupote - po jakiego grzyba ludzie mieliby walczyc z maszynami w nocy, kiedy ledwo widza a Terminatory operuja na podczerwieni i moga poslac komus kulke miedzy oczy nim sie zorientuje, ze nie jest sam.
Druga sprawa - ludzie nabijaja sie z klimatu, oskarzaja Salvation o glupie akcje typu "terminator rzuca kolesiem bawiac sie z nim zamiast zabic". Obejrzyjcie sobie dokladnie wszystkie czesci, w tym te wychwalane pierwsze - ZAWSZE tak bylo. Wraca ten motyw, wraca I'll be back, wraca Come with me if you want to live, wraca uderzanie terminatora w gebe co i tak nie odniesie efektu, poza tym ze zobaczymy powolne odwracanie glowy cyborga.
Wrzucmy wszyscy na luz to nie jest kino moralnego niepokoju tylko film akcji i w tej kategorii 6-7 mu sie nalezy. Zakonczenie za bardzo cukierkowe i po lebkach, ale wczesniejsze sceny maja klimat.