Pamiętacie scenę z kilera jak siara budzi się w aucie i mówi ze go w plecach rwie jakby mu ktoś kijem przyłożył? Ja taka samo czyłem sie po T4, tylko, że dostałem mokrą szmatą w ryj.
Po 2 częściach T1 i T2 po ambitnym serialu Sarah Connor Chronicles, gdzie o każdym odcinku można było dyskutować przez tydzień, gdzie zastanawialiśmy się czy w T4 bedą odwołania do genialnego serialu, zobaczyłem to coś, tą niewyobrażalną szmire ten gniot niewiarygodny. To mój kinowy zawód roku 2009 i nic tego na pewno nie przebije. Chciałbym żeby ludzie się zjednoczyli ale nie walczyli ze skynetem tylko z wytwornia filmową i nie wydawali pieniędzy na bilety, może to zniechęci takich partaczy to ruszania moich ulubionych tematów filmowych. Dlaczego uznali że jestem debilem, że nie zauważe miernoty dialogów, miernoty scenariusza, niedoróbek i po prostu czystych debilizmów. Reasumując pod koniec tego czegoś jako fan tematu, wkręcony na maksa w rozważania czy taki koniec świata jest możliwy, śmiałem się jak dziecko, a po napisach końcowy zostały łzy rozpaczy.