PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186343}

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
2009
6,5 148 tys. ocen
6,5 10 1 147572
4,8 37 krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

raz na zawsze!

użytkownik usunięty

Przeglądam wątki związane z T4 i wydaje mi się, że powoli cała dyskusja
wokół filmu robi się nieco jałowa. Dywagacje nad niedopracowaną fabułą,
narzekanie na reżysera itd. itp.
Temat dla mnie jest krótki (dałem temu wyraz w innym temacie do T4)
- T1: absolutny kult i klasyka, klimatem stawia go w czołówce SF. Dzieło
poruszające wbrew pozorom istotne kwestie w kontekście rozwoju
współczesnej cywilizacji
- T2: jeden z najgłośniejszych filmów w historii, najwyższy poziom,
przez lata wyznaczający standardy w dziedzinie efektów i nie tylko.
Również jest czymś więcej niż zwykłą akcją - relacje maszyna - człowiek,
rola maszyn i robotów w przyszłości, przestroga przed zbytnim ufaniem
maszynom itd.
- T3: nie bardzo rozumiem czego ludzie się czepiają tego filmu -
wszystko zrobione na najwyższym poziomie ( z wyjątkiem gry aktorskiej
Nicka i Claire), irytuje zbyt duża dawka autoironii i nieco ginący
klimat poprzednich serii. Tak poza tym film ciągnie fabułę do przodu
dając dobrą sytuację wyjściową dla kolejnych części. Cała jego
,,słabość" polega na wtórności względem poprzednich części, brakiem
rewolucji na miarę T2 (czego wielu się spodziewało). Dla prawdziwych
fanów serii pozycja obowiązkowa.
- T4: jak napisałem wcześniej - jako film w porządku, jako Terminator -
to nie jest Terminator, to raczej jakiś spin-off. Zero klimatu, Tworzony
przez 3 części obraz morderczych, bezdusznych maszyn tutaj rozmienia się
na drobne, terminatory wydają się lekko groteskowe, przygłupawe... No i
najważniejsze - pierwszy terminator bez Arniego. Największa porażka
filmu.
Kultowa seria skończyła się wraz z odejściem Arniego. TERMINATOR to
SCHWARZENEGGER, tak jak RAMBO to STALLONE itd. Nigdy nie zapomnę tych
emocji, gdy po raz pierwszy oglądałem T1, T2, T3 trochę mniej, to było
niesamowite przeżycie, szczęka opadała, czuło się ten klimat, potem z
wypiekami na twarzy przeżywało się ten film tygodniami. TO BYŁO
WYDARZENiE!! Już po 30 minutach było wiadomo, że ma się do czynienia z
dziełem kultowym.
Cameron stworzył wybitne filmy, których fabułę w zgrabny sposób
zakończył Mostow, reszta to tylko pobożne życzenia dorównania genialnym
pierwowzorom. Nie wróci klimat z T1 czy rozmach T2. To już koniec.

I'll not be back...

ocenił(a) film na 4

Kiedyś może wróci, nigdy nie mów nigdy. Zgadzam się co do T3, to bardzo dobry film, gdyby był mroczniejszy, connor nie był emo i trochę mniej czerpał ze schematu dwóch poprzednich części mogłoby być naprawdę świetnie. Żadna scena w TS nie robiła takiego wrażenia jak niektóre sceny z T3.

ocenił(a) film na 7
Negative

gdybym Cię znam postawiłbym Ci piwo:P Drugi post i piszesz tak mądrze, że to aż dziwne:)) hehe, ale wracając do tematu. Wszystko ładnie ująłeś, masz rację że Terminator to Schwarzenegger, ale Arnold wiecznie młody nie będzie, więc albo Terminatory powinny być kręcone częściej tak aby w wieku 56 lat Arnold mógł zakończyć całą serię albo znaleźć nową postać, która jest na tyle charyzmatyczna i ciekawa co Arnold i jego bohater. Marcus może i jest ciekawą postacią, ale do mnie nie trafia układ jaki zastosowano w filmie - maszyna z ludzkimi organami, myśląca i czująca, mająca wspomnienia. To brzmi raczej jak opis Murphy'ego z Robocopa, a nie prototypu Skynet z Terminatora. W tej chwili nie mamy Arnolda, ale i nie ma takiego bohatera co budziłby najwięcej emocji, gdyż ani nowy Connor, ani Marcus nie mają w ogóle startu do kreacji stworzonych przez Arnolda czy chociażby Roberta Patricka. T3 to całkiem udany film, nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń, bo niby wtórny? Seria Rocky czy Rambo też jest wtórna, ale i tak są to wspaniałe filmy, dlatego wg mnie T3 też jest filmem w porządku, nie uświadczymy w nim takich nieścisłości i nielogicznych zagrań jak w TS. Salvation daje nam mnóstwo efektów specjalnych, które są średniej jakości, jednego bohatera przy którym można nie ziewnąć no i co dalej? Kupę bzdur... Tak jak pisałem, ja osobiście wolałbym kolejny wtórny film o starym schemacie, lecz z dobrą fabułą, która do czegoś prowadzi, niż całkowicie nowy schemat, która nie do końca się podoba:(

ocenił(a) film na 4
alanero

Nowego schematu to tu też za bardzo nie ma, bo generalnie to chodzi o to, że ktoś ciągle ucieka przed terminatorem :/ Raz ucieka marcus a raz connor, a czasem uciekają wszyscy. Jedyna różnica to taka, że marcus, obrońca connora nie został przysłany z przyszłosci, tylko z przeszłości, i dla odmiany jest najtwardszym kozakiem i jeśli dać mu kawałek pręta to załatwi wszystko czego nie może stopiony metal i granatnik. A ja naprawdę liczyłem, że pokażą trochę wojny czy coś... heh...