wszystko ładnie pieknie. supermaszyny, kolosalnych rozmiarów, uzbrojone po zęby, latają po świecie i wyłapują ludzi. a jak juz conor & ekipa atakują skynet, to z dwóch, trzech terminatorków biega po terenie. a reszta gdzie? pochlali sie:)?
było by git, ale końcówka jak zwykle zjebana.
no i motyw z marcusem, skynet go zrobił, ale nie włozył mu bezpiecznika uniemożliwiającego bunt. tzn wyrwał se coś z głowy, ale jeśli to było owo "zabezpieczenie" to logicznym jest że powinno być nieusuwalne, a nie, że tak powiem, "pod ręką":)
pozdro