By nie zakładać podobnego tematu, podpiszę się pod tym. Zgadzam się - 10/10, Arcydzieło. Jeden z kamieni milowych możliwości obróbki komputerowej w kinie. Do tego oryginalna historia, która do dziś mnie wciąga. I nie ma tu żadnego znaczenia, że film widziałem około 20 razy (pierwszy raz w wieku 10 lat w kinie, cóż to było za przeżycie!;). Do tego Arnie, jeden z filmowych bohaterów dzieciństwa, w swojej życiowej roli.
Ponadczasowe.

Zgadzam się. Mało jest takich przypadków w historii kina, że sequel jest lepszy niż pierwsza część.

Zgadzam się,to rzadki przypadek żeby sequel byl lepszy od części pierwszej.Cameron to jest gość,również druga część 'obcego' w moim mniemaniu jest lepsza od jedynki.

grzechem bylo by stwierdzic ze film jest nudny..... 10 /10

Film bardzo dobrze się ogląda, Arni jest w świetnej formie.. tylko postać Sary Connor jest miejscami mocno przerysowana

Proszę nie bić, ale pozwolę się nie zgodzić..

Owszem, T2 przebija część pierwszą ale tylko jeśli chodzi o (fenomenalne) efekty, które robią kolosalne wręcz wrażenie nawet dziś, w dobie wszechobecnych mega stacji graficznych potrafiących tworzyć niesamowite wręcz realne światy, istoty...
'Dżejms' Cameron stworzył efektowne (nie, nie efekciarskie lecz właśnie efektowne) magiczne wręcz kino akcji sci-fi, które stało się gigantycznym kamieniem milowym w dziedzinie komputerowych efektów specjalnych, wytyczył tym dziełem filmowym nową ścieżkę (czy ktoś ma odwagę nie zgodzić się z tą teorią?)..

..ale..

..Właśnie
Zawsze znajdzie się taki cycek jak ja, który znajdzie jakieś "ale"..

Otóż moim osobistym "ale" tego filmu jest fabuła, która niestety części pierwszej całkowicie ustępuje.
W 'jedynce' otrzymaliśmy całkowicie postapokaliptyczną, mroczną opowieść której niemalże narratorem był zwyczajny wydawałoby się, żołnierz z przyszłości, który później okazuje się być jednak bardzo ważnym ogniwem tego zagmatwanego łańcucha wydarzeń (ojciec "tego wybranego").
Z kolei 'dwójka' jest bardziej nastawiona na ukazanie efektownych (po raz kolejny zaznaczam, nie efekciarskich, lecz efektownych) scen akcji. Masa strzelanin, pogoni, morza szum, ptaków śpiew.. fabuła na dalszy plan..
Nie, nie mam nic przeciwko fabule 'dwójki', nie mówię że "dwójka nie ma w ogóle fabuły" czy "fabuła w dwójce jest beznadziejna" bo to byłoby wręcz bluźnierstwem.
Jednak dla mnie osobiście 'jedynka' ma ciekawszą i bardziej wciągającą historyjkę, 'dwójeczka' natomiast, jak już napisałem wcześniej, to fenomenalny pokaz efektów specjalnych.

Żeby nie robić zamieszania, i coby nie pojawiały się tu bezsensowne teksty rozpoczynające dyskusje na poziomie raczkujących niemowląt, pragnę zaznaczyć iż to wszystko co tu napisałem to wyłącznie moje "OSOBISTE ZDANIE", do którego mam prawo a z którym Wy jak najbardziej macie prawo się nie zgodzić.

Pozdrawiam serdecznie

Popieram. Również oceniam na 10.

Zgadzam się jeśli chodzi o fabułę. T1 jest często gęsto w cieniu T2, a fabułę ma bardziej ROZBUDOWANĄ, oraz Arni gra tam tak bardzo przekonująco "elektronicznego mordulca" że widza aż przeraża widza.
Jak by nie było TERMINATOR 2 rządzi.10/10

a ja powiem tak pierwsza czesc 9/10 druga 10/10 pierwsza byla w latach 80 wyprodukowana wiec nie ma co sie dziwic efektami ale dla mnie obydwie czesci to klasyka

Dla mnie obie czesci zasluguja na 10, prawdziwe klasyki kina.

Zgadzam się z tobą, ten film to prawdziwy klasyk. Polubiłam go jako siedmioletnie dziecko i nigdy o nim nie zapomnę:)

oglądałem już wiele razy i pewnie jeszcze nie jeden seans przede mną. Jak dla mnie to jest top 3