Ileż to razy go widziałem, aż strach pomyśleć. Nawet dziś robi spore wrażenie, pomimo upływu lat. Wolę te efekty specjalne, aniżeli sztuczne, plastikowe z nowszych produkcji. Cameron dokonał czegoś bardzo rzadkiego, w światku kina. Otóż - moim skromnym zdaniem - stworzył kontynuację lepszą, aniżeli część pierwsza. Bo jedynka jakoś do mnie tak nie przemawiała. Natomiast tutaj mam wszystko - interesująco poprowadzoną fabułę, dobrze nakreślone postaci przez aktorów ( Arnold może nie należy do wybitnych w tym zawodzie, lecz do tej roli jest wręcz stworzony, i Robert Patrick jako zimne zło, któż zagrałby to lepiej?, oraz bardzo przekonująca Linda Hamilton), wartką akcję, i na dodatek coś głębszego, coś co zmusza nas do zastanowienia się nad ludzką egzystencją, do czego tak naprawdę ma nam służyć technika, czy umiemy ją właściwie wykorzystać. Przecież już teraz wizja Terminatorów się spełnia, na polach bitew pojawiają się coraz częściej roboty bojowe. Reasumując, to ze wszech miar dzieło wybitne, które mogę oglądać w nieskończoność.