zadaję pytanie, czy starzy fani Terminatora chcieliby powrotu ARNOLDA w jego kolejnej odsłonie?
Z przymrużeniem oka dodam, że mógłby odgrywać rolę bardzo starego modelu robota bojowego :))
Absolutnie jak najbardziej TAK
I najważniejsze : żeby nie było przerostu formu nad trescią
Mniej efektów sepecjalnych proszę
Ekhm, swoją karierę zakończyłem na części drugiej, ale przerost formy nad treścią(???), a czy dwójka nie opierała się głównie na efektach? Fabuła i owszem była ciekawa, ale to co się liczyło to efekciarska "rozpieducha" ;]
Także, nie przesadzajmy z dodawaniem duszy filmowi, czy też czepianiem się efektów w nowszych odsłonach. A co do kolejnych części objecuje, że jak znajdę trochę woli to obejrzę, bo nie wieże że trójka była, aż taka słaba.
A co do samego Arniego- jak najbardziej :)
" efekciarska "rozpieducha" ;] " - Efektowność to co innego niż efekciarstwo. :P Film był w 1991 roku najdroższą produkcją, a także filmem perfekcyjnym od strony technicznej (no może zdjęcia i montaż nie były aż takie fenomenalne), więc chciano jako film akcji zrobić z niego film jak najbardziej naładowany akcją i jak najbardziej widowiskowy, ale nie był on pozbawiony fabuły papką dla mas.
Jestem ZA jeśli chodzi o Arnolda, a do przedmówcy - Trójka nie jest taka zła, ludzie nadto ją krytykują. ;)
Zapraszam fanów Terminatora: http://www.filmweb.pl/user/Juby_/blog/525532
Jesteś dość wyrozumiały co do trzeciej odsłony tego filmu.
Osobiście uważam, że T4 (przy uwzględnieniu trudnego zadania związanego z wyeksploatowaniem scenariusza), jest dużo "zgrabniejszym" i po prostu lepszym filmem niźli T3.