"po co cokolwiek pisać jeśli nie ma się nic do powiedzenia?"
No widzisz, generalnie tu się powinno pisać o filmie, który się widziało, a nie rozprawiać o upadku obyczajów :)

A co do filmu, to się rozczarowałem. Może dlatego, że oglądałem go na monitorze, a film w dodatku był z kiepskim dźwiękiem (kompresja 114kb/s, kto to zrobił...), ale teraz się waham, czy iść do kina. Pierwszorzędne efekty specjalne nie likwidują złego wrażenia przewidywalnej fabuły i niewielkich emocji... ale może dlatego odniosłem takie wrażenie, bo część 2-ga filmu była naprawdę mocna i za wysoko ustawiła poprzeczkę dla T3?

Generalnie warto obejrzeć, ale nie nastawiać się na rewelację :)

T3 vs T2
No masz racje, jeśli chodzi o to że powinno się tu pisać o filmie ;-) (w tytule jest OT, czyli Off Topic, czyli troche nie na temat).

Zgadzam się co do samego filmu. Pisałem już o nim wcześniej ;) Ogólnie rzeczywiście nijak się to ma do części drugiej, chyba już pozycji kultowej w swoim gatunku. Zresztą niewiele jest takich sequeli które były by lepsze od swoich poprzedników. Moim zdaniem tak jest z T2. A T3 to w sumie normalna kolej rzeczy (nie zabija się kury znoszącej złote jaja). Troche tylko dziwi fakt, że tak późno zabrali się za kontunuację wątku...