Nawet bardzo, chociaż nie ma tutaj klimatu grozy i brakuje muzyki Brada Friedela oraz krwawych scen, ale ta część ma coś w sobie: znakomite efekty specjalne, trochę humoru, dużo akcji, bdb zakończenie.
Najbardziej mi się nie podobał nowy wątek: Kate Brewster będzie najważniejszą postacią a on zginie. Przecież w T1 i T2 mówiono, że to on poprowadzi ruch oporu do zwycięstwa, więc to on powinien być głownym bohaterem.
Na szczęście McG tak szybko nie uśmierci Johna, ze względu na udział Christiana Bale'a, który będzie grać w następnych 3 częściach Terminatora.