Terminator 3: Bunt maszyn
Terminator 3: Rise of the Machines
2003
powrót do forum filmu Terminator 3: Bunt maszyn 
ocenił(a) film na 1
Minęło prawie siedem lat od nakręcenia Terminatora 3 a facet jeszcze chodzi po tym świecie? Wychodząc z kina w sierpniu 2003-ego roku byłem pewien że ktoś strzeli w łeb dla Mostowa albo przejedzie go(niechcący) na przejściu dla pieszych jakiś zagorzały fan Terminatora za takie spapranie tego filmu. Facet definitywnie zgodził się usiąść na stołku reżysera ze względu na kasę jaką dostanie a nie że uda mu się udźwignąć żywą legendę jaką jest terminator. Gdyby żył w Iraku za czasów Saddama Udaj i Kusaj już odpowiednio zajeliby się tym delikwentem za ta co zrobił. Żeby przynajmniej w mordę dostał to z ręką na sercu poczułbym ulgę że facet odczuł swój błąd.
Sam bym z wielka przyjemnością strzelił mu w łeb, bo to, co ten człowiek zrobił, powinno nosić tytuł "Terminator: The Parody". Mostow zjebał ten film najbardziej jak się dało, obrzygując w ten sposób dwa poprzednie "Terminatory", które dzisiaj uchodzą już za legendarne. Jak wszyscy wiemy, obie poprzednie części były mrocznymi filmami s.f. - "T1" był solidnym thrillerem s.f. z hektolitrami lejącej się krwi, "T2" może trochę odbiegł od takiej brutalności, ale z kolei był bardziej - powiedziałbym - luzacki, ale również momentami dramatyczny, natomiast "T3" jest niczym innym innym jak tylko kolorową bajką dla nastolatków i jednocześnie tanią amerykańską strzelaniną. Kolejna rzecz: John Connor. Człowiek, który w "T2" był wyszczekanym nastolatkiem, który doskonale wiedział, czego chce, teraz jest zwyczajną pizdą do tego stopnia, że w pewnym momencie to jego kobieta sięga za spluwę zamiast niego. I to ma być przyszły bojownik o przetrwanie gatunku homo sapiens na Ziemi???
Tak wyglądająca trzecia część "Terminatora" jest niczym innym jak obrazą Jamesa Camerona i jego ogromnego wysiłku włożonego przy pracy nad "T1" i "T2".
