Już przed premierą miałem przeczucie, że to będzie klapa (zupełnie jak z Matrixem 2).
Ti nie rzuca tak dobrymi tekstami jak kiedyś. Poza tym za bardzo go uczłowieczyli. W 1 i 2 Terminator był maszyną zachowującą się jak człowiek, natomiast w 3 jest to twardziel zachowujący się jak maszyna.
Ten nowy T-1000 to jeszcze większa przesada. Jakiś brzydki Inspektor Gadżet w tandetnej, plastikowej kurteczce ze spawarką w rękawie.
Efekty specjalne.: Dziesiątki milionów dolców, tygodnie pracy i efekt końcowy - zero. Kompletna chała. Druga część miała o wiele lepsze (nawet jak na dzisiejsze czasy).
Pamiętacie walkę w kiblu? Ja też nie mogę się otrząsnąć. 150 kilowy Ti lata w te i we wte i przenika przez ścianę jak duch. Reżyser miał chyba urlop i kierował produkcją przez komórkę...
Jak ktoś nie widział jeszcze tego tępactwa to niech nie ogląda.