Jak czytam niektóre z poniższych opsów( właściwie, to większość ), to naprawdę zastanawiam nad tym, czy to rzeczywiście "Najgorszy Terminator", "Najgorsze Zakończenie", "Najgorsza Amerykańska Papka" i dochodzę do wniosku, że się chyba nie znam hehehe.
Ci wszyscy, co wypisują takie brednie ( choć wiem, że o gustach się nie dyskutuje ) powinni zmienić temat na forum FM. T3 ma jedno z najlepszych zakończeń w filmach ostatnich lat. Wszystkim lubiącym "happy end'y" polecam Dobranockę, a tych co lubią i doceniają wszystkie TERMINATORY, przeszłe, obecne i przyszłe zapraszam do dyskusji na mojej stronie.
Zakończenie w T2 było o wiele lepsze. Co prawda był happy end, ale ostatni cytat, gdy widz ma przed sobą autostradę, jest niezapomniany. Poza tym T2 ma swoją mocną wymowę, a T3 to tylko i wyłącznie sieczka nie niosąca z sobą nic więcej. Przykro mi to stwierdzić, ale taka jest prawda.
"taka jest prawda" to se może każdy powiedzieć i nie znaczy to nic więcej niż "tak uważam" :P
A moim zdaniem T3 ma świetne zakończenie, idealne zamykające trylogię (i do tego jedyne które pozwala jakoś zachować całą logikę), oczywiście przy okazji się okazauje że hasła z T2: "żadnego przeznaczenia" i takie tram to ściema, ale spójrzmy tylko:
W T3 wojna wybucha, John zostanie przywódcą, wyśle w przeszłość swojego ojca, ten go spłodzi, zginie itd.
Gdyby rzecz miała się skończyć tak jak w T2 - to wojna nie wybucha, John nie zostaje przywódcą ludzi, nie wysyła swojego ojca w przeszłośc, tym samym sam nigdy się nie rodzi itd.
T3 pokazuje że istnieje przeznaczenie i można najwyżej je opóźnić ale nie zmienić. Koniec jest dokładnie taki jaki musiał być a T3 stanowi świetne zamknięcei.
A co do tego jak ludzie trąbią o tym jaki to świetny jest T2 - zastanówcie się chwilę, obejrzyjcie po kolei T1 i T2 który jest głównie jego kopią tyle że nastawioną na nieco młodszych widzów :P
Poza tym - T3 zdecydowanie bliżej do klimatu T2 niż T2 do świetnego T1. No ale oczywiście niektórzy jak wdzą że filmu nie zrobił Cameron to od razu popierdują że kiepski, głupi i bez sensu.