Zacznę od tego że każdy normalny w tym i ja powie…. Co za gniot obrzydliwe makabryczne sadystyczne sceny flaki krew itp…. Jasne!! Ale musisz mieć optykę że taki był właśnie zamysł że to porąbana fikcja ze chodzi o pewien slasher i powrót do kina lat 80 jak choćby Krzyk ale w wydaniu nowszym z nowymi pomysłami na efekt rozpruwania bo o to tu chodzi.. na ten film patrzę z potężnym przymrużeniem bo mam ogromny dystans , nie kręci mnie to nie biorę do siebie po prostu patrzę a koloryt i pomysłowość wciąga…
Zresztą Lauren i pierwsze wejscie z muzyką The Midnight i kapitalnym utworem na wstępie z muzyka syntezatorów w połączeniu z fajnymi aktorami i motywem brat i siostra i strachy totalnie przenosi mnie do starych dobrych slasherow lat 80
I o to reżyserowi Leone chodzi-:)