Jeśli ktoś liczy na kino walki z Seagalem w roli gł. i z dobrymi choreografiami sztuk walk to sie rozczaruje. Walk jest mało, a te które są - są beznadziejnie nakręcone. Wogole nie widac technik. Jakby operator kamery nie wiedział z której strony filmować. Po pierwsze Seagal gra tu role drugoplanową> Najbardziej denerwują jego gadki filozoficzne pzy rozbrajaniu bomb. Np.kiedy jego koolega rozbraja bombe piętro niżej, Seagal gada do niego przez walkie-talkie, jakies filozoficzno-buddystyczne gadki, o tym że śmierć to tylko drugi etap życia i żeby się nie przejmował, że bomba moze za chwile wybuchnąć, jak przetnie nie ten kabel :) Niestety Seagal przesiąkł tym całym buddyzmem i to w tym filmie widać. Jeśli ktoś nie zna się za bardzo na kinie, to film wydać może mu się O.K., gdyż da się oglądanąc, i nawet nie jest to jakas straszna baznadzieja, ale jeśli mamy do wyboru jakis inny film, to może lepiej spróbować najpierw ten inny.
Terrorysta nie jest filmem beznadziejnym , ale też nie jest filmem dobrym. jest to film przeciętny. Do oglądnięcia.
Lubię takie filmy, jak naprzanki na całego, 5/10, ale na pewno w filmie nikt nie będzie się nudził. Jest akcja, czasami śmiesznie wyglądają sytuacje, ale nie jest aż tak bardzo źle.
No jest bezbadziejnym filmem,bo po obejrzeniu go doznałem wstrząsu psychicznego bo runęło we mnie kolejne świetliste wyobrażenie o herosach filmach akcji ubiegłego stulecia.Nie ma co ukrywać,że od tego filmu zaczęła sie droga w dół Stevena.Naprawdę szkoda bo lubię skubańca,a on w takich tandteach potem grał,że aż przykro.No ale widocznie nastąpiło twórcze wypalenie...a naprawdę szkoda.Teraz to nawet nie sięgam po nowe filmy bo wiem,że szkoda czasu.
Jeszcze nawiązująć do tERRORYSTY:))hehe to "najlepsze"są walki,gdy pokazywane są same ręcę...Aaaaaaa!!!To było żąłosne:))XD