Było kilka zabawnych scen, ale jako całość film był nieco męczący. Niektóre żarty były naprawdę żenujące. Panie niezbyt wykazały się aktorsko, Clavier i Bourdon ratowali cały film. Nie umywa się do "Za jakie grzechy, dobry Boże".
sam temat jest naciagany i wystarczylby byc moze na pol godziny fimu, a poniewaz nic innego nie dolozyli tylko na takiej glupotce oparli cala produkcje to staraja sie dosztukowac brakujacy material i to widac. poczatek i druga polowe mozna by wywalic i nic by to komedyjce nie ujelo.