Witam
Najlepszym i przynoszącym wyśmienite osiągi w ogłupianiu ludzi (którzy i tak już są głupi...) jest wyprodukowanie nisko-budżetowego filmu o huczno-kontrowersyjno-brzmiącym tytule, oraz z - jak się twierdzi - genialną obsadą (tak na marginesie, w polsce już nie ma innych aktorów?, tylko ciągle jedni i ci sami... - ale może to i lepiej, niech stara kadra się ośmiesza i robi z siebie pośmielisko).
Już od jakiegoś czasu ludzie chyba zupełnie pomylili pojęcia - komedia , głupota(totalna). No cóż, to nie film świadczy o ludzie, ale lud o filmie - w końcu filmy (tego typu) są tworzone pod publikę (jak widać, już od dawna, nie ma zbyt dużych wymagań na ową "rozrywkę"). Skoro większość twierdzi iż jest to świetna "komedia"... tylko współczuć...
Nie oglądałem, znam recenzje, widzę plakat i ośmielę się ocenić owy twór jednym słowem, które specjalnie napisze dużymi literami - DNO!!! (znaki interpunkcyjne nie wliczają się w słowo).
Jeśli oglądasz takie filmy i podobają Ci się - taki gust, prawda?
Pozdrawiam
Jesteś kreteynem.Wspólczujesz tym którzy cenią ten film a sam go nie oglądałeś.Debilizm do potęgi.Szkoda,że twój stary spotkał twoją starą.
Kretyn to świetne słowo określające tego osobnika, a film, jeden z najlepszych polskich filmów komediowych. Tyle...
skąd posiadasz dane, na których podstawie śmiesz twierdzić, że owy film jest ogłupiający? Czy argumentem przemawiającym za taką tezą jest niski budżet? Tytuł? (huczno-kontrowersyjny? rozwiń swoją myśl). Wszystko co napisałeś nie zostało wsparte choćby jednym racjonalnym argumentem. Do tego na końcu przyznałeś się, że nie widziałeś tego filmu. Ignorancja a przede wszystkim: przerost formy nad treścią (uściślając: formy twojej wypowiedzi oraz wysokiego ładunku emocjonalnego, którym owa wypowiedź została nasycona). Bufonada, brak logiki, pustosłowie. Taki komentarz, owszem: ośmieszający, ale samego autora.
Pozdrawiam <- ;)
"Nie oglądałem, znam recenzje, widzę plakat i ośmielę się ocenić owy twór jednym słowem, które specjalnie napisze dużymi literami - DNO!!!"
Hahaha, żal mi ludzi, którzy wypowiadają się o tym, czego nie widzieli.
Napisałbym coś o Tobie, ale nie jestem palantem i nie oceniam ludzi, których nie znam oraz filmów, których nie widziałem ;) Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem
Wiesz ja ubolewam nad tym, że istnieją tacy ludzie jak ty. Nie słyszałeś takiego powiedzenia? "Nie oceniaj książki po okładce". Moja rada...pójdź do kina, obejżyj film to wtedy pogadamy.
Niestety kolejny osobnik który komentuje i ocenia film którego nie ogladal ... ;| Jaki to ma wedlug ciebie sens? Mam nadzieje ze podzielisz sie tym z uzytkownikami.
Słaba prowokacja, jeśli miało być śmiesznie to Ci nie wyszło. Jeśli chciałeś nawiązać do słynnego polityka, który ocenia bez oglądania / czytania, to też kiepsko. Ogólnie widać że masz problemy z oglądaniem filmów. No cóż ale w 3 klasie szkoły średniej wypadało by już umieć myśleć samodzielnie, ale widocznie teraz tego w szkołach już nie uczą ;)
oglądałam ten film dwa razy (dwa razy na dużym ekranie, czyli -przekładając dla niektórych na bardziej zrozumiały zwrot - w kinie)..dwa razy szukałam czegoś w tym "filmie"... o dwa za dużo.. więc wiem o czym mówię i nie żałuję, że nie należę do 70-cio procentowej(wolę łudzić się że "tylko" tyle procent ) populacji ludzi, o prostym spojrzeniu na życie, najwyraźniej nie tęskniącymi za rozwojem intelektualnym, który nie rzadko wezbrać może na skali poprzez wyższe niż bardzo przeciętne (niskie) "poczucie humoru". W pełni zgadzam się z komentarzem pod którym serwuję ów wpis. Jedyne co mnie dziwi, to tak trafna ocena mimo braku kinowego wglądu w ten komercyjny testo-twór. Mimo wszystko polecałabym się przekonać czym jest to, co poddajemy komentarzowi. Owszem pieniędzy na to szkoda, ale czemu by nie "wspomóc się" zsiorbaniem rzeczonego "produktu" od pierwszego z rzędu hub'a? no, wiem, poniekąd jest tak, że najzwyczajniej szkoda nań czasu.. ale ku obronie jakiejś tam logiki - przyczynę połączyć możnaby ze skutkiem. Jest więc skutek - Twój tu komentarz (tak uporczywie "atakowany" - jak niemalże wszystkie antytestosteronowe), dokoptuj zatem do niego przyczynę - czyli sprawdź co poddałeś ocenie... no chyba, że to już jednak zrobiłeś, to gratuluję i zarazem kondolencje składam, bo żeś pewnie musiał się nieco wymęczyć by przetrwać ten dość miernego formatu "film". Oki, się rozgaduliłam ,a przecież do zdolności pisarskich mi daleko, bo fachowym krytykiem filmowym nie jestem i aspiracjami takowymi się nie wyróżniam.. jestem sobie zwyczajną babeczką z dużym upodobaniem do bystrego dowcipu.. naprawdę bystrego.. uprzedzam i informuję, że dobrze wykorzystane wulgaryzmy zupełnie mi nie przeszkadzają, bo nie jestem ascetką jeśli o wulgaryzmy idzie i niekiedy sama się nimi wspomagam... dopowiadam też, iż wyczucia i zdolności posługiwania się męskim poczuciem humoru mi zdecydowanie nie brakuje, gdyż wyhodowana jestem na nim, jako że lata całe trenowałam w męskim gronie w lekkoatletycznej grupie wielobojowej pod okiem wieloletniego trenera kadry, którego to cechują zdecydowanie potężny cynizm, ironia, i co najważniejsze autoironia.. hmm..tak, tej ostatniej cechy bardzo bardzo szczerze życzę sporemu odsetkowi krzykaczy i awanturników odwiedzających tę stronę w dużej mierze tylko po to, by móc dać upust swojej frustracji i agresji, wyżywając się słownie (acz niezbyt rozwięźle) na tych którzy próbują, bo mają przecież do tego prawo, szukać czegoś więcej w kinie niż polewki z codziennego ulicznego tekstu "masakra" (tak "przekomicznego" przecież, w tym obrazie na temat którego cała ta pseudoafera - a reżyser i promotorzy zacierają swe kończyny góne w okolicach śródręcza, bo reklama na plus czy na minus a gawiedź kaskę w nich inwestuje.. i nowa sofa będzie, i auto, i 3tygodnie na Kanarach :)
No nic, tak czy siak, doprawdy śmieszne jest dla mnie , iż tak nie/zgrabnie dałam się wmanewrować w system i swoich parę groszy dopięłam do "krytyki" filmu (ałała, 'film' to za duże to słowo jak na to coś), któy zapewne żadnego ustosunkowania wart nie jest.. więc już pst, cisza w tym wątku.
p.s. oczywiście nic , co rzekłam nie odnosi się do mego przekonania, że ludziom życzyć należy wszystkiego, co Dobre.. tak też i czynię - tym co za i tym co przeciw - życzę fajnej Drogi Życiowej :) peace, fcu
bosh, jeśli tak na codzień mówisz to współczuję rozmówcom..."oczywiście nic , co rzekłam nie odnosi się do mego przekonania", "za rozwojem intelektualnym, który nie rzadko wezbrać może na skali poprzez wyższe niż bardzo przeciętne" - to są jakieś chore wytwory moim zdaniem Twego umysłu dalekoposuniętą przesadą skomplikowane bez potrzeby (dobra, nie potrafie może tak jak Ty bredzieć, ale w soim stlu też bym mógł się pokusić na coś intelektualno-zakręconego)
"Oki, się rozgaduliłam ,a przecież do zdolności pisarskich mi daleko, bo fachowym krytykiem filmowym nie jestem i aspiracjami takowymi się nie wyróżniam.." skoro się nie wyróżniasz, to po c otyle wypisujesz w tak bufońskim stylu?! masz zdolności, bo piszesz ciekawie i ponadprzeciętnie, ale denerwują mnie takie popisy z fałszywą skromnościa w tle.
pozdro
no, i dziękuję Koledze za próbę przywołania mnie do porządku.. niestety na nic się to nie zda rrraczej, bo już mnie czasem tak właśnie "jakieś chore wytwory umysłu dalekoposuniętą przesadą skomplikowane bez potrzeby" dopadają... ale wierzyć mi możesz, Panie Kolego (że się tak ośmielę zwrócić do Ciebie), że generalnie luźny ze mnie ludź i freak co się lubuje we wszystkim co ciekawe, bo już taki tryb wszędobylski i chłonny nienasycenie mam wpisany w łańcuch dezoksyrybonukleinowy (hmmm.. mocna zastanowka..czy w testosteronie również nie padały takie "przeintelektualizowane" napuszoności?? ).. a ponadto z pewnością potrafisz wyobrazić sobie, że ja nie jestem żadnym myślicielem tylko zwyczajnym sportowcem, fizolem, mięśniakiem, więc nie mam powodów by "popisywać" się tu czymś i to w dodatku z "fałszywą skromnością w tle".. nawiązałam po prostu do moich wrażeń po tym, jakże kultowym już, "dziele" testosteronowym.. racz mi zatem wybaczyć, że nie ograniczam się do krótkiego komencika w stylu "film był chujowy" (o tak, bluzgać też umiem).. joo, gra nie warta świeczki, pewnie i tak średnio kumasz mój klimat, bo niby skąd miałbyś mieć takową potrzebę.. poza tym możesz se myśleć i wnioskować cokolwiek, co za różnica..
p.s. idea moja nie traci na aktualności, wobec czego - tego, co Najwspanialsze życzę Ci szczerze. fcu
klimat przeintelektualizowany jak najbardziej mi służy, "mocna zatanówka" mi się podobała i bawiła na swój sposób, bo lubię Stuhra w takich sytuacjach i wypowiadane przez niego niczymniezmącone bryzgi strumieni świadomości brzmia bardzo naturalnie - nie wiem jaki jest On prywatnie, ae nie zdziwiłbym się gdyby mówił w taki własnie, może mniej przerysowany tylko sposób.
jeśli tu tyle wątków autobiograficznych, to ośmielę się powiedzieć słów kilka o sobie: lubię gadać na "mądre tematy" (wiadomo, co kto uważa za mądre..), ale często jak się zatnę to nudzę niemiłosiernie, aczkowliek czase mzdarzy m isię mądry acz zabawny i lekki wywód (osobiście tak uważam, ocenę tego pozostawiam słuchaczom). ale - mam uczulenie na zbytnie pieprznie, gdyż mój dobry znajomy, który zarazem dobrze mnie wkurza, ma skłonności do pseudo(imho)intelektualnych bajdurzeń o niczym - nie, oczywiście lubię gadać o niczym, ale to 'nic' musi być jednak 'czymś' albo chociz 'jakies', sztuka, wątpliwa nawet, dla sztuki, zwyczajnie mnie wkurwia - chcesz coś powiedzieć to powiedz, a nie mi tu pierdolisz przez pare minut. często mam tez wrażenie, że taki motym ma za zadanie ukrycie braku sensu i sedna sprawy, sofistyka się to zwało chyba. o tyle prywaty by było..
jeśli z powyższego coś wynika, to to, że nie oceniam negatywnie przeintelektualizowania, a jedynie pojedynczy przypadek rzutuje na moja ogólna ocenę - gdy bliżej poznam autora pieprzenia mogę to pieprzenie zaakceptować, a nawet polubić - tak własnie lubię Stuhra z jego pieprzeniem
luki nie przeklinamy na forum - bierz ze mnie przykład - czterdzieści sześć tysięcy zablokowanych postów - i w końcu się nauczyłem.
pozdro - w końcu ktoś gada (a nawet dwa ktosie, a ze mną dwanaście) z sensem i ciekawie.
super! też lubię Stuhra.. tymbardziej mi szkoda, że że film schrzanił taką fajną obsadę (otóż, ta właśnie obsada zachęciła mnie by udać się do kina..a jak widzę reżyser przewiózł się tylko na tych nazwiskach).. no i wreszcie - racja może być po Twojej stronie, Szanowny woocash'u - pierdolę bez sensu i ładu-składu. spoko. zero przejęcia. dla mnie to generalnie beka, takie żywe reakcje dotyczące formy jaką się posługuję. ale fajnie wymienić poglądy. po to są fora, jak sądzę.
jeszcze tak se pozwolę zanurzyć króciusimi słowy, że jeśli lubisz pieprzenie o nibyniczym (czyli o czymś), to godny polecenia jest L.U.C na swym haelucenogenoklektyzmie. nie wiem na ile skorzystasz z "porady", ale serio w ciekawie rozkojarzony sposób pan luc się tam rozwodzi.. a może już go znasz.. dla mnie koleś mega..
można by w trzech zdaniach i bez motywu autobiograficznego, no ale, ale.. ogólnie zgoda - 70% ludzkości to kanalie i nie powinny mieć prawa głosu - o homoseksualizmie, aborcji i dobrym kinie powinien decydować specjalny komitet, a nie siermiężny naród - jasne!
proponuję więc skład - ja, pani koleżanka ewa, poseł wierzejski wraz ze swym prawda nowym wizażystą oraz pan stokłosa, co każde szambo wnet w perfumerię zamieni!
no beka maksowa :) wyraziwszy ja zgodę na współudział w komitecie, zwłaszcza z uwagi na wierzejskiego w składzie :)))) heheh:) pozdroowkosy
p.s. aha, a motyw autobiograficzny służył tylko i wyłącznie temu by wskazać że nie jestem niewrażliwa na męskie poczucie humoru, bo serio lubię kręcić bekę z kumplami i jarzę męskie widzenie świata... i nad tym właśnie ubolewam, że biorąc się za robotę reżyser pewnie nie do końca wykorzystał swój potencjał (celowo/nie celowo??).. a może gdyby go wykorzystał, to role by się zmieniły i Ci co stoją w opozycji do naszych, Towarzyszu rafau, "przekonań" robili by teraz wrzuty jaki to ten film do bani.. kto wie, kto wie..
O tak - bo opozycja zawsze będzie opozycją - siła odśrodkowa. pozdro
ps w sprawie komitetu skontaktuję się gołębiem pocztowym
Zaczęłam czytać ten tekst, ale nie dotarłam do końca bo - bez obrazy - mnie znudził :] jeśli dobrze zrozumiałam to film Ci się nie podoba... to po co poszłaś na to drugi raz?! (w sumie... nie moja sprawa prawda?)
tak na marginesie przydałyby się chyba ćwiczenia zwięzłego pisania ;]
A film wg mnie nie jest taki zły, jak twierdzicie (a nie uważam się za człowieka o prostym spojrzeniu na życie) ;]
Pozdrowienia ;)
wedle "życzenia" - bardzo krótko ->
1) na film poszłam drugi raz żeby sprawdzić czy oby na pewno nie przegapiłam tego, z czego pękali inni...
2) "kto nie umie atakować myśli, atakuje jej autora".. i chrzanię czy ktoś to skuma czy nie
3) tak, nie mieszczę się w średniej arytmetycznej populacji o tak "wyszukanym" humorze jakim tryska "testosteron"
4) dziękuję za uwagę
Cóż... po pierwsze, to nie bardzo rozumiem, jakim prawem określasz ludzi, których nie znasz, tekstem "70-cio procentowej(wolę łudzić się że "tylko" tyle procent ) populacji ludzi, o prostym spojrzeniu na życie, najwyraźniej nie tęskniącymi za rozwojem intelektualnym", tylko dlatego, że podobał im się ten film.
Po drugie: to, że film Ci się nie podobał, to nie znaczy, że jest on słaby. Ludzie mają prawa mieć różne gusta - to raz, a dwa: uznaj, że jest takie prawdopodobieństwo, że mimo dwukrotnego obejrzenia "Testosteronu" czegoś nie zrozumiałaś.
Nie będę się kłócił, nie będę wykrzykiwał, jaka jesteś, bo Cię nie znam. Jednak, skoro krytyka się zachwyca, ludzie się zachwycają, całe grono moich znajomych uważa ten film za świetny, to coś w tym jest. Nie znaczy to, że musi się podobać i Tobie, ale człowiek o odpowiednim poziomie inteligencji i kultury (stawiam, że mimo wszystko się tymi cechami odznaczasz) powinien coś takiego uszanować.
Dla mnie film jest fantastyczny. Obsada, gra aktorska a także głównie krytykowany przez Ciebie humor i ogólnie scenariusz są moim zdaniem wyśmienite. Owszem teksty są momentami dość niskie, ale o to w nich chodzi. To nie sama ich treść ma ludzi śmieszyć (a Ty pewnie tak to właśnie odbierasz), ale postać, która je wypowiada i właśnie to, że są takie głupie - chodziło o polewkę z ludzi pokroju tego granego przez Borysa Szyca. Do wszystkiego trzeba jednak podejść z dystansem, wyczuciem i z otwartym umysłem.
taaa...
prawda, "krytyka się zachwyca, ludzie się zachwycają" ... oczywiście, podobnie zresztą jest z paroma serialami, które szczycą się wysoką oglądalnością w naszej polandii pełnej "wolnomyślicieli".
spoko, nie chce mi się już o tym.
(z pewnością bozia zesłała ten radosny "hormonalny" cud/wybryk natury.. .a skoro bozia, to będąc świadomą jaki kraj wydawał mi paszport, oświadczam że nie mam szans z resztą moich "pobratymców" )
ufff.. jaaa... no mega temat, meeega.. szoking. pa
Nic dodać nic ująć, Matuzalem!
GUST PUBLICZNOŚCI JEST DZISIAJ PONIŻEJ KRYTYKI - nie bójmy się tego powiedzieć!
Niby gusta nie podlegają dyskusji - no ale żaden filozof grecki przecież nigdy nie twierdził, że nie podlegają również ocenie ;-)
Hehehe. Na starcie mówie że nie widziałem tego filmu. Wszedłem na to forum by zobaczyć jakie są opinie, bo reklamami w tv, czy radiu się nie kieruje. Chciałem tylko przeczytać, ale się okazało, że moja niepochamowana chęć dyskusji wzięła górę nad rozsądkiem... Ja też zauważam, że większość ludzi ogląda filmy dla mnie nieciekawe i nudne, głupie i żenujące mnie. Problem w tym, że nie powinieneś sam decydować o tym czy to oni mają rację czy nie. Poseł Wierzejski i dziewczyna, która wypowiadała się powyżej w nieskończeniewielosłownych "formach wypowiedzi nieco bardziej rozwiniętych niż równoważnik zdania" ( tj. zdaniach), tym bardziej nie powinni tego robić. Dziewczyno której nicka nie pamiętam nie obraź się bo Twoje wypowiedzi mnie nie bodły lecz powodowały śmiech przechodzący stopniowo w znudzenie. Jedyne co mi się nie podoba to używanie sów typu "freak", jakby nie było polskiego dziwoląg, ale już takim jestem stetryczałym starcem ;) (Pisałaś, że znasz męskie poczucie chumoru więc mam nadzieje się nie obrazisz.) Co do tego gołębia, to to w trosce o nasze społeczeństwo wynająłem snajpera, który ma na celowniku wylot Twojego gołębnika. Nie mądrość w życiu najważniejsza, a już napweno nie dla wszystkich jest najważniejszą kategorią doboru filmów. Pozdro!!!
Przepraszam za błędy, mam "dysmóżdże". Jeśli przynudzałem to jesteśmy kwita, a reszte przepraszam i za to;)
używaj firefoxa - działa na byki jak kondom na plemniki...
________ _________
;-)))))) dobre, nie??? wyszło mi w ch..!
To dobrze że nie widziałeś filmu.. ja też nie widziałem i uważam że był beznadziejny i gorszego to ja jeszcze nie widziałem..
A w sumie to dziwne zjawisko! Bowiem znakomita większość ludzi gadających tutaj z sensem i na temat nie widziała tego filmu ;-)) niesłychane wręcz muszę przyznać..
Co do głąba pocztowego - mój głąb jest nowoczesny i lata tanimi liniami lotniczymi, więc snajper nic tu nie wskóra.
"Problem w tym, że nie powinieneś sam decydować o tym czy to oni mają rację czy nie."
Rozumiem, że chcesz wobec tego dołączyć do naszego komitetu kulturalnego i brać czynny udział w naprawianiu Polski. Zgoda - w końcu mamy demokrację i każdy ma dzisiaj szansę! CV prześlij gońcem, i pamiętaj - dorzuć jakieś brovary i krótką opinię o tym dlaczego poseł Wierzejski jest odlotowym debeściakiem i czemu będziesz na niego głosować w przyszłych wyborach prezydenckich.
pozdro i czekam z niecierpliwością na CV
Pamiętaj - liczymy na Ciebie!
Sprytnie to zrobiłeś kolego z tym stwierdzeniem: "znakomita większość ludzi gadających tutaj z sensem i na temat nie widziała tego filmu", teraz boje się obejrzeć Testosteron, bo jest ryzyko, że mi rozum odejmie;) Psychoza !!! CV nie przyśle bowiem nie chciałbym się spotkać w małym pomieszczeniu z posłem Wierzejskim, który miałby mnie w zasięgu... (dopisz sobie jeden z ludzkich członków, dla ułatwienia dodam że na ogól mają go tylko faceci [a i to nie zawsze]). Poza tym nie mam gońca, a i głąba na posyłki na stanie brak. Odzdrawiam i przesyłam "dotyk Zbyszka Nowaka". jak oglądałeś kiedyś program to będziesz widział co robić. Pamiętaj aby po rytuale strzepać (ręce).
Owszem nie zawsze faceci, bowiem np. samice hien również posiadają członki (a dokładniej, pewnego rodzaju atrapę.. ach ten testosteron ;-))))))) znowu się uśmiałem..)
Natomiast testosteron serwowany przez Saramonowicza i tego drugiego geya to ekwiwalent - więc nie daj się zwieść! Rzeczywiście, rozum jest tutaj w niewątpliwych opałach ;-) Polecam raczej stary, sprawdzony sposób - kobitki! ;-) A co do Zbinia - do tej pory piję wodę z galonów naładowanych jego prądem z mózgu, a jak mi się spieprzyły kiedyś w święta lampki do choinki, to tez podlałem ją tą wodą y normalnie świeciła aż do wielkanocy..
I jeszcze w sprawie Pana Szanownego Posła Wojciecha Wierzejskiego - Otóż nie bój się zmiany na lepsze, bracie! ;-))
pozdro
"Naród w sprawach fundamentalnych, moralnych, nie powinien zabierać głosu"
"Wzywam do bojkotu ?Gazety Wyborczej?. Nie kupujcie jej, nie czytajcie, nie rozmawiajcie z dziennikarzami. Niech kioskarze jej nie sprzedają, a przynajmniej nie eksponują. W samorządach, gdzie rządzimy, trzeba wycofać urzędową prenumeratę, nie dawać ogłoszeń o przetargach."
"Rezolucja ta niewątpliwie wpisuje się w międzynarodową nagonkę, organizowaną przez siły polityczne lewicowe, socjalistyczne przeciwko dobremu imieniowi Polski."
To ta zmiana na lepsze... Jakby on został znaczące poparcie to będe zmuszony obejrzeć nie Testosteron a... RRRrrr! JEśli to ogladałeś wiesz pewnie o czym mówie. Nomen omen na FW ma ( o zgrozo!!) notę 6.53!
Czy ktos cie zmuszal zeby obejzec ten film ? Jezeli nie to po zwiastunach mogles osadzic czy film wykracza poza twoje granice estetyki werbalnej to nie trzeba bylo ogladac. Moim zdaniem to jest bardzo smieszna komedia. W sam raz na sobotni wieczor z kumplami przy piwku. Filmy tego typu tworzone sa dla najszerszej widowni. Co tym bardziej deprymuje tworcow do stworzenia czegos co bedzia ogladac masy. Nie nalezy spodziewac sie po tym filmie jakiejs glebi ani szczegolnie wyselekcjonowanych inteligentnych gagow. Film jest karykatura szowinistycznego spojzenia na swiat co mnie i wielu moich znajomych niezmiernie bawi. A tak pozatym to uwazam ze obsada zostala dobrana idealnie i kazdy aktor wystepujacy w tej komedii spelnil w 100% swoja role. Musisz byc na prawde jakims zakompleksionym burakiem ktorego wszyscy bili w podstawowce i ktory nie ma zbyt wielu kumpli. Szczerze mowiac najwieksza glupota bylo to ze sie wogole odezwales majac tak bezpodstawne argumenty. No ale coz - taki gust, prawda?
Co ty bredzisz, głupcze przecież on tego filmu nie oglądał. Ja zresztą też nie :-) Co mnie natomiast zastanawia to fakt, że wszyscy mają tutaj jakąś tajemniczą obsesje na punkcie kompleksów, a ty kolo to już bijesz całą resztę głupich ludzi na łeb na szyję ze swoimi teoriami o traumie w podstawówce. Rzygać mi się chce jak patrze na tych wszystkich domorosłych freudów. Żenada dziecko.
chyba nie chcesz na powiedziec, ze jestes takim skretyniałym CHAMEM, PROSTAKIEM i IGNORANTEM, który krytykuje film, którego nie widział...
ała! krzysiowi puścił nerwy ;-)))) nie angażuj się już tak ok? bo to co do tej pory wyprodukowałeś tutaj na forum to jedynie g... warte demagogie. Nie ma sensu - serio.. Gdybyś mnie inteligentnie zniszczył to trust me - docenił bym to. Ale ty nie masz dystansu do mnie, do siebie, do świata...
Aaaaa... i nie wpisuj się już więcej u mnie na blogu - comprende? Bo cię za każdym razem wykopsam za zbity p...!
over and out!
Ej, ja nie wiem czego wy chcecie od tego filmu!!! Mi się bardzo podobał naprawdę. śmieszny był...
hhhmm co do zalozyciela tematu - tak jak wiekszosc tych ktorych przede mną pisali zgadzam sie, że lekko mowiąc"dziwne" jest ocenianie filmu ktorego sie nie oglądalo..i ze polskie kino, niskobudzetówka itd. no juz nie bede sie dalej rozwodzil bo nie mam sily i szkoda na to liter..ale bardziej zaciekawila mnie kwestia pani ewy zambrzyckiej co do oceny Stuhra mlodszego w tym filmie..wydaje mi sie ze gdyby ow aktor stwierdzil czytajac scenariusz ze jest to "kaszan" to by nie podjal sie tej roli, malo tego uwazam ze bardzo dobrze zagral swoje aczkolwiek jako piesciaza to go w akcji nie widzialem..film ogolnie mi sie bardzo podobal, mial swoj klimat i nie zgadzam sie z tymi ktorzy twierdzą ze dobrzy aktorzy "zeszli na psy" skoro w nim zagrali, moim zdaniem obsada byla bardzo dobra..na koniec jeszcze do pań: to nie jest film do konca na serio i powinnyscie ogladac go z przymrozeniem oka dlatego smieszą mnie "damy" ktore wychdzą po filmie obrazone albo cas tam im sie nie podoba bo jakies brydkie teksty uslyszaly pod swoim adresem. ja jakby sie pojawil powiedzmy "progesteron" to na bank bym nie bral wszystkiego tego do siebie tylko na luzie do takiego filmu podszedl bo to przeciez zabawa. cya
yhm, tak, z pewnością aktor zapoznaje się ze scenariuszem, ale chyba wiesz że końcowy efekt to tylko zlepek scen które powstawały podczas kręcenia zdjęć.. zatem nie widzimy tu tego, co wyobrażali sobie aktorzy, gdy czytali scenariusz, ale to co wymyślił sobie reżyser sklecając ów film do kupy.. hmm, sporej i niefajnej kupy.
pzodro
Reżyser, który osiąga zamierzony efekt to już DOBRY reżyser.. wątpię, ażeby twórcy tego "filmu" mieli w ogóle kontrolę nad tym co się dzieje na planie. Polacy mają za mało ikry, żeby kręcić dobre filmy..
hhhmm dlaczego niefajnej? masz w nim postawy róznego typu facetów.. od typa który przedmiotowo traktuje kobiety poprzez calkowicie oddanego zonie krytykujacego warcholstwo ojca (mam na mysli Janisa).Chyba ze dla Ciebie to normalne i nie potrzebujesz filmu zeby czasami zobaczyc jacy jestemsy my faceci. Nie mowie ze ja taki jestem ale wiem ze wsrod i mojego gatunku są rozne osobowosci a tez mnie czasami denerwuje to ze niektorzy rozne rzeczy mowią o kobietach kiedy ich blisko nie ma a sytuacja diametralnie sie zmienia kiedy rozmawia z jakas dziewczyna. nie pisze tego tu teraz zeby sie podlizac czy cos w tym stylu tylko tak poprostu jest a jestem przeciwnikiem hipokryzji w ogole u ludzi. Rozumiem zeby film sie nie podobal ale naprawde nic ciekawego w nim nie widzisz wraz z panem 'rafau'ze jest dla was to totalnym dnem?
no właśnie, niestety nie widzę w tym filmie nic nowatorskiego.. hmmm..przegląd różnych typów charakterologicznych nie jest odkrywczy, mnóstwo tego w różnistych filmach...ale wiesz, żeby to chociaż na bazie ciekawego dowcipu było przekazane, a tymczasem jak dla mnie zawód spory, spory mocno. można było chyba z tego bardzo błyskotliwy obrazek zrobić , a nie teksty uliczne wrzucać. ja naprawdę wiem co gadam, bo ja się z facetami w gruncie rzeczy wychowywałam, trenując z nimi lata całe.. i różne rzeczy się widzi i słyszy i nie raz są mega śmieszne sytuacje... serio mega mega.. więc myślałam,że właśnie kawałek takiego światka wesołego pan reżyser przywoła.. a tu niestety dość proste dialogi, infantylne gagi... no, zdecydowanie zażenowana jestem tą produkcją.. pan reżyser wiedział co robi - cel: zarobić na filmie - i to mu się udaje.. masa się toczy.. do kin.. a masę toczy najwyraźniej brak ambicji, brak apetytu na porządny żart ( no, nie wiem, może bym chciała czegoś ze skeczy hrabi, jakichś abstrakcycjnych głupot na wzór mumio.. a może i formacji chatelet... byle by zabawnie było , a nie "nuuudno") ..aktorzy byli naprawdę okej.. mam w domu materiały z tym jak mniej więcej dni zdjęciowe wyglądały, jeszcze tego nie przeglądałam, ale podejrzewam że chłopaki się na planie serio super bawiły.. na pewno lepiej niż ja na projekcji testosteronu w kinie.
hhhmmm.. nie wiem co moze byc "mega" smiesznego..w swoim życiu tez trafiam na rózne smieszne sytuacje ale nie bede krytykowal filmu ze na codzien jest inaczej..wybierajac sie na ten film calkowicie nie wiedzialem na co ide (mam na mysli gatunek), widzialem tylko plakat i akurat byla okazja zeby przejsc sie do kina wiec skorzystalem i nie poszedlem tam znudzony po to zeby zobaczyc co rezyser filmu dla mnie przygotowal zeby mnie rozchmurzyc. Dla mnie jesli chodzi o cos smiesznego w filmie to np "Job" byl w ogole nie smieszny i taki humor do mnie nie trafil..a tu raczej nie smialem sie z samego tekstu ("ulicznego"), raczej z calej tej sytuacji: czyli mina aktora i sposób w jakis daną sekwencje wyrazów wykmawia i to nie wyzwalało we mnie jakichs salw smiechu ze sie zwijalem na siedzeniu ale mina mi sie usmiechala czasami.. a ze nie jest to cos nowatorskiego - chyba prócz "dnia swira" nie widzialem w polskim kinie tak "specyficznej" dobrej komedii, byc moze jest to moja wina bo wszystkiego jeszcze nie oglądalem../a co tego ze jest mnostwo filmów które tak bezposrednio pokazują typy "charakterologiczne" - nie spotkalem sie jeszcze z takim w którym wlasnie bylby taki kontrast i zestawienie roznych typow..jesli takie są "rządam" przykladu ;)/ a co do "skeczy hrabi, jakichś abstrakcycjnych głupot na wzór mumio.." itd to jesli na to mam ochote to sobie to oglądam ale nie wymagam zeby to bylo w filmie, bo za plagiat to by sie dopiero rezyserowi dostalo nieprawdaz?. Cya
Mam 18lat i trochę już na temat życia się dowiedziałam. Ewa, za kogo ty się uważasz? (na duże litery nie zasługujesz).
Oceniacie "książki po okładkach" - jesteście puści :]
Oglądałam film i UWAGAA: BARDZO MI SIĘ PODOBAŁ! Potrafię przyjąć krytykę... jako dziewczyna... dla swojej płci. Testosteron przedstawia w pigułgce męski pogląd na kobiety i sex. Co ty możesz o tym wiedzieć? Panowie którzy obejrzeli ten film pewnie są zadowoleni, że ktoś wreście coś takiego stworzył! Tu nie chodzi o wątek, świat w jakichś ala różowych barwach dla idealistów... a hormonalna rzeczywistość! Dajecie się wodzić dziewczynce za nos? Litości.
Dzięki "Testosteronowi" doceniłam i zrozumiałam mężczyzn ;) Nie jesteście tacy źli... Możecie udawać ile wlezie, ale każdy facet jest wporządku... Tylko mało który potrafi nad sobą panować. Oj faceci, faceci...
Film z baaardzo głębokim przesłaniem ;) polecam.
rafau, nie obrażaj ludzi, którzy mają inne zdanie niż Ty... Mamy niby demokracje, pamiętasz? Jeśli jesteś młodym chłopcem bardzo możliwe, że film nie dotrze do Ciebie... ;P Jednak coś w głowie trzeba mieć by go zrozumieć. Nie obejrzałeś filmu i twierdzisz, że powstał kolejny Polski kicz. Skąd ta pewność? Moim zdaniem się mylisz. Każdy kraj ma swój styl pokazywania rzeczywistości. Mamy kręcić Amerykańskie filmy? PRZECIEŻ TO JEST POLSKA! Polacy muszą się odnaleźć i nie naśladować nikogo. "Testosteron", "Dzień Świra"... cudwone Polskie komedie z których nie wiadomo czy mamy zanosić się płaczem czy... łzami! Jesteśmy POLAKAMI i hello, tak dalej. "Seksmisja", "Jak rozpętałem Drugą Wojnę Światową"... itd. to nasz styl... nie ma co dalej szukać tylko tworzyć. Jeśli jesteście tacy mądrzy i ach och ponad przeciętni... ba... cały Naród może Wam buty czyścić to napiszcie coś Polskiego. Pierwsza skomentuje Wasz film. Pseudo cwaniaki.
hmmmmmhhmhmhmmmmm...... cóż to za jakaś dziwna, konfesjonałowa maniera z tą regułką "cześć mam 18 lat i myślę"? liczysz na jakąś w związku z tym taryfę ulgową? zwolnienie tutaj z podatku? toż to nie druga klasa LO ani forum fotka.pl więc możesz sobie darować takie szczegóły ;-)
widzę sis, lubisz ludzi ganić i nauczać, i choć przemawia przez ciebie niewątpliwie szlachetna cecha jaką jest inteligencja, to niestety muszę cię powiadomić, że nie zjadłaś jeszcze wszystkich rozumów.. tak więc nie musisz mi pisać, że "to jest polska!", bo zapewniam cię, że wiem i między innymi z uwagi na to właśnie, że "polski styl" jest taki, a nie inny tak się tutaj złoszczę i drę koty ze wszystkimi... no bo chyba mam prawo, nie? w końcu mam demokratia - od 18 lat nota bene ;-)) a to że wymiana zdań jest nie raz ostra i stanowcza - cóż powtarzam 100 raz, ja pierwszy nigdy nie zaczynam.. choć taką etykietkę mi tutaj przypięto (dzieki krzyś23 - niech kurva Bóg ma cie w swojej opiece!)
i pozwolisz mademoiselle, że uznam za całkowicie chybione porównywanie testosteronu do dnia świra, a dnia świra do seksmisji, "polski styl" to nie monolit i jak wszędzie - zdażają się wpadki i wypadki.. co więcej kino koterskiego to dla mnie również lipa, no ale już na pewno "wartsza obejrzenia" od tego syfilisu testosteronu..
i tak zmierzając nieubłaganie do meritum - mimo wszystko by być wiarygodnym oparłem moje opinie na osobistych doznaniach (choć to bolało), aliści obejrzałem urywki, poczułem na mym avatarze męskiego członka (tak, istnieją też niemęskie..) z plakatu do filmu, jak i też skłoniłem do przeczytania recenzji, choć po łebkach bo nieudolności stylistyczne autora trochę mnie raziły po oczach.. a sens filmu mi zwisa, nie jest niczym odkrywczym, że faceci się zgrywają - poza tym ja zwracam uwagę główie na wartości artystyczne, a mniej na merytoryczne..
pozdrawiam pseudo cwaniak rafau
i PS ja jednak zaliczam się do tej grupy ludzi, która absolutnie nie zgadza się ze stwierdzeniem, że już "nie ma co dalej szukać tylko tworzyć" - ale widocznie jeszcze tego nie brałaś na lekcjach wiedzy o kulturze..