Trochę mi to przypomina "Niezniszczalnych 2", tylko zamiast gwiazd kina akcji mamy gwiazd kina gore. I tak jak w wyżej wymienianym filmie brakuje mi Seagala, tak tu brakuje mi Jörga Buttgereita i Toma Sixa.
... Trzeba liczyć na to, że film zmiażdży w takim stopniu, że brak Toma Sixa będzie niedostrzegalny :D