PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=628615}
4,5 2 222
oceny
4,5 10 1 2222
The ABCs of Death
powrót do forum filmu The ABCs of Death

Antologia horroru od czołówki młodych twórców kina grozy. Pomysł wyjściowy fajny: każdy reżyser dostaje inną literę alfabetu, wymyśla sobie hasło i hulaj dusza, piekła nie ma. Taka dowolność powoduje jednak również duży rozstrzał pod względem konwencji i tematyki. Pod względem poziomu poszczególnych nowelek, "The ABCs of Death" jest bardzo nierówne, ciężko więc oceniać film jako całość. Tym samym, jedyne co mogę spróbować wymienić segmenty wyróżniające się na plus oraz te kompletnie nietrafione. Te, które nie trafiły na żadną listę to po prostu przeciętniaki.

Thumbs up:
- "H is for Hydro-Electric Diffusion" reż. Thomas Malling
Pozytywnie zakręcony krótki metraż, który kompletnie nie przystaje do otaczających go filmików, ale tym samym też ma szansę zapaść w pamięć. Chwyty rodem z Looney Tunes, swastyka i superheros. Sympatyczna jazda.

- "L is for Libido" reż. Timo Tjahjanto
Niezły pomysł, efektowne wykonanie. W krótkiej formie udało się zawrzeć porządny zalążek fabularny. Zwraca uwagę.

- "O is for Orgasm" reż. Bruno Forzani, Héléne Cattet
Uczta dla zmysłów od moich faworytów w tym zestawieniu. Kto widział choć jeden z dwóch dotychczasowych filmów tego duetu: "Amer" lub "L'étrange couleur des larmes de ton corps", będzie wiedział, czego się spodziewać.

- "P is for Pressure" reż. Simon Rumley
Realizacyjnie tak sobie, jednak puenta działa.

- "Q is for Quack" reż. Adam Wingard
Autotematyczny żart: Adam Wingard i jego scenarzysta, Simon Barrett, zastanawiają się nad pomysłem na film, którego tytuł rozpoczynałby się na literę "Q". Proste, ale wdzięczne i zabawne.

- "R is for Removed" reż. Srđan Spasojević
Twórca "Srpskiego filmu" nie zawodzi: tutaj w zgoła enigmatycznej, ocierającej się o mistycyzm formie. Intryguje.

- "T is for Toilet" reż. Lee Hardcastle
Sam nie wiem, chyba mam słabość do plastelinowych animacji. Co ciekawe, kilka spośród nowel podejmuje temat kloaki i wypróżniania, ale ta robi to w najbardziej znośny, a przy okazji całkiem przewrotny, sposób.

- "Y is for Youngbuck" reż. Jason Eisener
Pedofilskie fantazje w rytm synthpopowego podkładu: świetne połączenie niepokojących obrazów i muzyki.

Thumbs down:

- "F is for Fart" reż. Noboru Iguchi
Noboru Iguchi strzela jeszcze jedną popisówę w stylu swojego "Zonbi asu". Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że facet ma poważny problem. Tylko dla koprofilów.

- "M is for Miscarriage" reż. Ti West
Panie West, co to miało być? Nawet Iguchi bardziej się wysilił w swoim peanie do gazów!

- "S is for Speed" reż. Jake West
Chaotyczne, pozbawione sensu, źle zagrane i tandetnie zrealizowane.

- "V is for Vagitus" reż. Kaare Andrews
Wtórna wizja świata przyszłości. Wszystkie pomysły zostały tutaj bezczelnie zerżnięte z klasyków science-fiction, a liche efekty CGI tylko pogłębiają uczucie niesmaku.

- "Z is for Zetsumetsu" reż. Yoshihiro Nishimura
Męcząca błazenada w stylu j-splatter, która sili się na krytykę konsumpcjonizmu. Cytowanie "Dr. Strangelove" to w tym przypadku policzek w twarz Kubricka.

Jak widać, nieporozumień jest nieco mniej od strzałów blisko centrum tarczy, jednak o pozostałych, niewymienionych shortach można co najwyżej powiedzieć, że są znośne, więc średnia, jaką zdecydowałem się wyciągnąć dla całokształtu to 5/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones