Ja nie wiem, ale jak dla mnie Japonia powinna mieć osobny internet bo oni przełamują wszelkie bariery filmowe. Jedynie na ich filmikach patrzyłam ze ze wzrokiem wtf just happened. Dodatkowo roz*eb*li i do reszty mi mózg (Yeah jednak mam mózg- idioci którzy się śmiali, że go nie mam. Pff sami nie mają) Wiadomo, że dałam 1/10 :)
A tak powiem jeszcze. Wiecie, że ten film też sponsorowała firma która nagrała morderczą oponę. Dla ludzi z jeszcze nie rozj**anym mózgiem (lub brakiem) polecam gorąco ten film. Serio mało kto wytrzymuje do końca (No na trzeźwo na pewno nie wytrzymasz)
"Dodatkowo roz*eb*li i do reszty mi mózg (Yeah jednak mam mózg- idioci którzy się śmiali, że go nie mam."
Chyba miałaś, skoro ci do reszty roz*eb*li ;)
Gdyby nie to, ze kino japońskie jest jednym z najlepszych na świecie, a wywodzą się od nich Kurosawa, Sono czy Kitano - to bym się zgodził, jednak nie mogę.
Wiemy, a "Mordercza Opona" to całkiem celna satyra i genialna zabawa. Więc nie wiem w czym problem. :)
I ostatnia sprawa - film nie jest japoński. Część reżyserów, którzy wzięli udział w projekcie i owszem, ale film nie jest japoński. Dopiero druga część będzie przez nich współprodukowana.
Dobrze wiem, że ten film nie był robiony jedynie przez Japonię. Lecz dało się wyczuć, które były przez nich wymyślone. Kocham Japonię, ale czasem mnie oni przerażają swoimi pomysłami przykładowo śmierć przez bąki!?
Co do "Morderczej opony" nie będę się dużo wypowiadać. Miał ten film być horrorem i komedią. A czym jest, to inna bajka :D