Gdyby przyznawano oscara w kategorii "najnudniejszy film roku" The Box bylby moim faworytem. Gdyby zmarl koles, ktory pisze scenariusze "Mody na sukces" Richard Kelly bylby jego godnym nastepca. Gdybym wiedzial, ze ten film bedzie tak kiepski, to 28zl jakie wydalem na bilety przeznaczylbym na glodujace dzieci w Sudanie.
Jedynym pozytywnym elementem w tym "dziele" byla tapeta, jaka glowni bohaterowie mieli w kuchni swego amerykanskiego domu. Uwierzcie mi na slowo - to byla jedyna zaleta jaka udalo mi sie znalesc.
Przez pierwsze 45 min. nic sie nie dzieje, a pozniej jest tylko gorzej. Zwiazki przyczynowo-skutkowe pokazane w The Box sa tak surrealistyczne, ze nawet wyznawcy spiskowej teorii dziejow ich nie polacza.