film również niczemu sobie. Jacob Tremblay, dla mnie mógłby nigdy nie dorosnąć, tylko pozostać takim dzieciakiem do grania przejmujących ról. W tym obrazie kłótnia z matką (Portman) w jego wykonaniu jest po prostu mistrzowska! Film nie powala na kolana, ale jest po prostu dobry. Z zaciekawieniem ogląda się każdą minutę filmu, końcówka już robi się deczko nużąca, ale tak wg mnie bez większych zastrzeżeń.