Oglądałem to, z przerwami, chyba z tydzień. Ciężko było się skupić. Taki poziom niedorzeczności można tolerować w kreskówkach dla trzylatków, ale w filmie fabularnym nie wygląda to dobrze. Scenariusz wygląda na pisany przez kilkuletnie dziecko, może siedmioletnie. Tatuś i mamusia owego dziecka na pewno by taką historyjkę autorstwa swojej pociechy przeczytali, ale już osoby spoza rodziny raczej miałyby z tym problem. Tu wszystko wymaga sporego samozaparcia od widza. Nawet gra aktorska jest dziwnie zinfantylizowana. Sama historia i wszystkie wątki są bez sensu, i już nawet szkoda czasu się nad tym rozwodzić. Niektórzy zwracają uwagę na efekty komputerowe, na sposób przedstawienia robotów, droidów i dronów. Ok, nie będę się kłócił, ale to niczego tu nie jest w stanie uratować, przy takim scenariuszu i takim sposobie prowadzenia aktorów. 2.5/10, ale na Filmwebie trzeba zaokrąglić, więc litość bierze górę. Film wymagający.