po pierwsze Brown nie umie grać, zawsze jest podobna w swojej manierze. Nawet jak nadąsana to smutna, jak smutna to nadąsana. Fajnie że grała w "ST" ale było minęło. I dlaczego ona wygląda na 45 lat? Film nie ma nic wspólnego z nostalgia Ready Player One itp, tylko ma scenografię jak ze śmietnika takich filmów. I tyle. Fabuły to nie posiada żadnej bo ta durna historia została chyba napisana przez chatGPT i to chyba wersji demo. Brown gra taką sama heroinę jak w tak samo szmirowatym filmie co gała ze smokiem...bosze to było złe. Reszta postaci też dramat, Pratt jako podróbka Strażników Galaktyki, Thora czy Hana Solo no nie wychodzi. Nic t nie wychodzi, koszmarny śmieć.