Ten film ma pokazać ludziom, w przyjemny sposób, że istnieje inna droga. Każdy zainteresowany zacznie szukać więcej info. Jakby, to o czym piszesz, zostało poruszone w filmie, to by nikt tego nie oglądał, bo by był nudny.

Dziwne to co piszesz bo wynika z tego że nie warto pokazać różnych punktów widzenia lub niewygodnej prawdy bo jest to jak nazwałeś nudne albo zbyt trudne dla odbiorców z tego to już prosta droga do manipulacji

Nie mówię, że nie warto, ale według mnie, film nie jest miejscem na pokazywanie jakiś tabelek, wykresów i badań, to bardziej pasuje na jakiś wykład, zainteresowany sobie znajdzie takie rzeczy bez problemu. Co do manipulacji, to wszędzie jesteśmy manipulowani, przemysł mięsny i mleczarski robi to od lat, naukowcy pokazują to co nam chcą pokazać albo to za co zostali opłaceni, dlatego ważne jest aby się nauczyć szukać, czytać i analizować.

Przemysł mięsny manipuluje (ciekawe w czym?) to jest be, ale jak wege robią to samo to już okejka, bo "w słuszne sprawie" - piękne samozaoranie.

Znowu robisz nadinterpretację i chyba nie czytasz ze zrozumieniem, więc nawet nie będę się produkował.

Odpowiadam na podstawie tego, co sam napisałeś. Skoro Twoje argumenty są zbyt słabe żeby obroniły się w dyskusji to rzeczywiście, spadaj wtrząchać jarmuż.

Mówiąc ze żeby być męski musisz jesc mięso, mówiąc ze mięso jest zdrowe, pokazując w reklamach szczęśliwe zwierzęta podczas gdy zwierzęta w hodowlach są traktowane gorzej od przedmiotów, zakłamując wyniki badań. Oto przykłady manipulacji przemysłu mięsnego, lub nawet słynna akcja która chyba każdy pamięta z dzieciństwa „pij mleko, będziesz wielki”. Owszem podstawa zdrowej diety jest to aby była zbilansowana oraz zawierała dużo niskoprzetworzonego jedzenia jednakże, ograniczenie mięsa zawsze wpłynie pozytywnie na nasza diete.

Aha, czyli każdy rozsądny dietetyk czy autorzy piramidy żywienia, w której jest mięso działają na zlecenie przemysłu mięsnego? :D

Widziałeś jakąś hodowlę zwierząt na żywo czy swoją wiedzę czerpiesz z netfliksowych dokumentów i materiałów różnych organizacji? No cóż, chyba odpowiedź jest oczywista...

Szkoda strzępić języka jeśli nawet picie mleka przez dzieci nazywasz manipulacją. Doucz się trochę, poczytaj coś więcej niż materiały otwartych klatek to pogadamy.

Aż się wtrące, jak widzę co wypisujesz. A Ty widziałeś kiedyś prawdziwa hodowlę? Bo ja wielokrotnie. I gdy zobaczylam, jak traktowane są tam zwierzęta, jak cierpią, są zamknięte w ciasnych klatkach, w których jedyny ruch, jaki mogą wykonać to kilka cm w przód i w tył, to sama zrezygnowałam z jedzenia mięsa. Więc nie p* głupot, tylko zdobądź najpierw jakąkolwiek wiedzę na temat dyskusji , w której bierzesz udział.

No właśnie widziałem wiele. Na własne oczy. I nigdzie nie było żadnych klatek. Posługujesz się sloganami z otwartoklatkowych filmów, więc podejrzewam, że to jest Twoje jedyne doświadczenie w temacie. I nie nazywaj tych bzdur "wiedzą", bo to jest zwyczajna propaganda.

Duża część mojej rodziny, jak i mojego męża ma wielkie hodowle. Więc widziałam sporo. A Ty gdzie widziałeś te raje dla zwierząt?

W Wielkopolsce, na Mazowszu. Nie wiem, mam Ci podać adresy?

To skoro u Twojego męża dochodzi do takich "przestępstw" rozumiem, że prokuratura już powiadomiona i aktywiści jadą żeby uwolnić te biedne kurczaczki?

Tak, poproszę adresy dużych hodowli gdzie zwierzęta są dobrze traktowane.
U mojego męża? Czytaj że zrozumieniem. I jaka prokuratura. Problem jest z tym, że w naszym jak i wielu innych państwach takie rzeczy są dozwolone i nikt nic z tym nie robi.

Zaraz, czy ja dobrze rozumiem: Jesteś miłośniczką zwierząt, ale wyszłaś za gościa, który żyje z ich przemysłowej hodowli. :D Zobaczyłaś je, zrobiło ci się smutno i przestałaś jeść mięsko. Smuteczek!

Sorry, ale albo to troll jak stąd do Władywostoku albo jesteś niespełna rozumu.

Naprawdę nie widzisz sprzeczności? Przecież skoro jest Twoim mężem to Ty też czerpiesz zyski z "cierpienia" zwierząt. I jeszcze się tym chwalisz? Wiedziałem, że logika nie jest najmocniejszą stroną aktywistów, ale to jest jakiś zupełnie inny poziom absurdu.

Przeczytaj jeszcze raz moje komantarze (dokładnie) , później jeszcze raz Twoje. Bo na tym etapie nie mam jak Ci odpowiedzieć, bo chyba zupełnie nie zrozumiałeś, co napisałam. Jak już zrozumiesz, to daj znać i pociągniemy dalej tę dyskusję.

Nie nie, ja zrozumiałem bardzo dobrze. :) To Ty się przedstawiłaś jako wielka obrończyni zwierząt, a potem okazało się, że jednak są mocne rysy na tym wizerunku. I to Twój problem jak to sobie poskładasz do kupy. Wiem, że takie obnażenie kłamstwa, w którym żyłaś/żyjesz musi boleć, ale jak już tutaj wpadłaś i zachciało Ci się mnie pouczać to powiem Ci jedno: zacznij od siebie naprawianie świata. I wróć jak to skumasz, czyli chyba...nigdy?

U ciebie są rysy w czytaniu ze zrozumieniem, bo nie skumałeś prostej i krótkiej wypowiedzi. Dziewczyna ci napisała, że w jej rodzinie są osoby, które zajmują się hodowlą, a także, że w rodzinie jej męża też takie są. Słowem się nie zająknięła, że jej partner założył taką działalność przemysłową. Uroileś sobie wiele rzeczy w tej dyskusji. Użyję parafrazy. Wiem, że obnażenie twojego nieogarnięcia może boleć, ale skoro tutaj wpadłeś i zachciało ci się zgrywać wszechwiedzącego cwaniaka to powiem ci jedno: zacznij od siebie ogarnianie rzeczywistości. I wróć jak przyznasz się do błędu, czyli chyba... nigdy?

Niestety nie da się edytować wypowiedzi, a zauważyłem dwa błędy. W słowie "uroiłeś" zjadło mi literę Ł, a w "zająknęła" wyszedł mi babol. Pisząc na telefonie autokorekta czasami świruje.

Myślę, że sandra nie potrzebuje adwokata, zwłaszcza takiego, który nie potrafi napisać jednego zdania bez błędu. :) Tak więc domyślam się, że teksty o podstawówce są Ci znajome z autopsji. Poza tym umiejętność obsługi telefonu dzieci nabywają dziś znacznie wcześniej, tak więc, ups, znowu nie wyszło. Coś słaby poziom lewackiego trollingu tutaj, serio nie macie nikogo lepszego? :)

Rozpisałem się na co najmniej kilka zdań, a ty twierdzisz, że w każdym jest błąd. Uważasz, że twoja tania manipulacja cokolwiek zdziała na twoją korzyść? :)

Czyli uważasz, że na telefonie nie da się popełnić nigdy w życiu żadnego błędu w pisowni? Naiwny jesteś. Chciałeś być bystry, ale nie wyszło. W całej tej twojej frustracji zabrakło merytoryczności. :)

Rozumiem twoją taktykę przypartego do muru, ale miałeś wrócić, jak się przyznasz księżniczko do błędu. Twoja próba dyskredytacji jest doprawdy na żenująco niskim poziomie. W przeciwieństwie do ciebie, nie musiałem czekać na wytknięcie błędów, sam się do nich przyznałem, bo aż raziły w oczy. Twoje mydlenie oczu kłamstwami i półprawdami nie stawia cię w roli poważnego człowieka, co najwyżej błazna. :)

Żebyś zamiast tych 3 komentarzy z uśmieszkami za każdym razem napisała choć jeden, ale z sensem i po polsku. Czekam. :)

Nie jestem kobietą, jakbyś jeszcze nie zauważył bystrzaku. :)

Przeszkadzają ci uśmieszki i ilość postów? Ojejku, jakiś ty pokrzywdzony przez los. Nadal nie odniosłeś się do tematu, to po co się odzywasz? :D

Czekam, aż się wypowiesz na temat. Czyżby to dla ciebie zbyt wielki wysiłek intelektualny?

Zarzut o trolling chybiony, ponieważ nikogo w błąd nie wprowadzam, ale rozumiem twój ból. Nie potrafisz się trzymać głównego wątku: nie skumałeś prostego zdania. Unikasz tematu jak ognia, dlatego w swojej "inteligencji" sięgasz po kłamstwa i manipulacje. Prawdziwych rozmówców już nie ma, zostały słabe jednostki - chciałoby się rzec. :)

Swoją drogą, skoro lubisz się licytować, uważam, że literówki to zupełnie inna liga niż człowiek, który nie potrafi czytać ze zrozumieniem mało skomplikowanego tekstu. Brak ci pokory i oleju w głowie. :)

Zdecydowanie adwokata Ty byś potrzebował. Na pewno pierwszą jego radą byłoby abyś zaprzestał ośmieszania się publicznie. Braki argumentacji maskowane personalnymi wycieczkami może działają w Twoich kręgach. U ludzi inteligentniejszych wzbudzają jedynie uśmiech politowania.

Nie oczekuj od tej osoby pomyślunku. Potknął się na starcie i dopowiedział sobie szczegóły, aby cię skompromitować, a sam zrobił z siebie błazna. Już w podstawówce uczą czytania ze zrozumieniem, chyba go ta lekcja ominęła, lub wagarował.

Gościu jak byś wiedział co jesz. Pracowałem w rzeźni drobiu w Anglii w jednej z lepszych,ponoć. Wielokrotne mrożenie i rozmrażanie,przechowywanie na niedomytych stojakach indyków,kur i kaczek. Mięso wrzucane z ziemi na taśmę,gdzie peklowało się w krwi i brudzie. Nie mówię już o tym jak patrzyły i jakie odgłosy wydawały żywe zwierzęta przed eksterminacją. Sam przewóz zwierząt zawsze odbywa się w klatkach więc chyba wybiórczo obserwowałeś te swoje "hodowle". Poza tym jak już inni zauważyli twoja argumentacja jest wybiórcza i rzucają się w oczy braki w czytaniu ze zrozumieniem. Smacznego Panie twardzielu.

I co, zostałeś wegetarianinem bo tak na Ciebie patrzyły biedne kurczaczki? Może jeszcze błagały o litość głosem małego dziecka? Były w tej bajce smoki? :D

Jak na razie żadnej argumentacji u Was nie zauważyłem, jedynie wycieczki osobiste, wciąż czekam na jakieś konkrety, ale chyba daremny mój trud.

Wciąż czekamy aż zmądrzejesz, bowiem:
- Nie skumałeś prostej wypowiedzi.- Wziąłeś mnie za kobietę. Ciekawe na jakiej podstawie? :D
- Masz problem z uśmieszkami, a sam ich używasz. Kabarecik.
- Nie potrafisz się przyznać do błędu.
- Rzekomo przeszkadza ci ilość postów. Kiepska próba brania na litość.
- Unikasz odnoszenia się do zarzutów w sposób merytoryczny.
- Zastosowałeś kłamstwa i manipulacje. Kopiesz sobie dołek.
- Unikasz sedna tematu, bo dotyka on twojego pajacowania bezpośrednio.


Wszystko co niewygodne pomijasz słodkim milczeniem? Wielce to wymowne drogi użytkowniku. :)


Uwierzyłeś samemu sobie, że te miałkie pytania o kurczaczkach i smokach sprawiają, że bywasz wtedy rzeczowy? Nie bywasz. Do końca świata będziesz się zasłaniał bełkotem, który ma sprawiać wrażenie inteligentniej wypowiedzi? :) Chyba obaj wiemy jak będzie, ale teoretycznie masz wybór.

*inteligentnej

Chyba nie rozumiesz na czym polegają takie dokumenty. Film przedstawia jeden punkt widzenia, autor popiera wegetarianizm. Przedstawia w nim jak jedzenie białka zwierzęcego wpływa negatywnie na, tu akurat głównie sportowców i ich organizm, a jak weganizm wpływa na nich pozytywnie. Przedstawia fakty które zbadał i opinie ludzi, którzy według badań czy obserwacji swoich wyników i organizmów to popierają. Omija jakość samego mięsa jak i warzyw bo z tym też bywa różnie.
Moim zdaniem jeśli ktoś chce mocniej zgłębić temat, rozszerzyć swoją i poznać inne punkty widzenia to ogląda również inne odmienne materiały, a nie od razu krytykuje.
Tak to widzę. Moim zdaniem materiał jest bardzo przejrzysty i fajnie nakręcony. Dobrze przedstawi to co chce pokazać.

Mam nadzieję, że ktoś w kocu nakręci film na temat szkodliwości produktów wegetariańskich. Produkty wegetariańskie mogą być zdrowsze ale również mogą być znacznie gorsze niż wpieprzanie samego mięsa.

Film choć pięknie zrobiony i ciekawy pokazał temat bardzo jednostronnie, wszystko miało udowodnić założenie. Bardzo mnie interesuje przejście na weganizm, ale oglądając ten film czułam się zmanipulowana, czułam niesmak.

Jak uważasz że pokazywał tylko jednostronnie temat znaczy że nie oglądałaś z uwagą :)

Być może, jak mi powiesz, które fragmenty wskazują, że nie mam racji to chętnie obejrzę ponownie, bo naprawdę staram się być otwarta w tym temacie.

Mięso, sery, mleko powyżej 1%, jaja. Wszystkie te produkty zawierają duże ilości kwasów tłuszczowych nasyconych czy , które są szkodliwe co zostało udowodnione wieloma badaniami. WHO, WHF, NIH, NAS, EFSA i wiele innych organizacji jasno potwierdza ten fakt. Więc jaki inny punkt widzenia należało przedstawić? To tak jak w dokumencie powiedzieć, że palenie szkodzi a ktoś na forum by napisał, że nie było innego punktu widzenia. No nie było bo to temat zero jedynkowy. Jedzenia produktów zwierzęcych nie jest zdrowe dla człowieka. Koniec, kropka.

Zjadło jeden wyraz. Oprócz tłuszczy nasyconych mają masę cholesterolu.

Na netflixie jest też dostępny inny film "Magic pill", który mówi własnie o tym o czym piszesz. Jest on o diecie ketogenicznej, ale jest tam bardzo dobrze pokazane i wyjaśnione jak wpływa na nas jedzenie przetworzonej żywności i dużej ilości cukrów. Polecam jest na prawdę ciekawy, mimo, że sama jestem wegetarianką i z diety ketogenicznej raczej nie skorzystam. https://www.filmweb.pl/film/Magiczna+pigu%C5%82ka-2017-827147

A tu niespodzianka - dieta ketogeniczna wegetariańska jest jak najbardziej możliwa :)

Mi skrócona recenzja keto kocura wystarczyła - szkoda czasu na ten dokument

To film dla amerykańskiego rynku. Musi być podszyty propagandą. Trzeba wrzucić pseudo autorytety. Inaczej amerykole nie zrobią wow.

Produkcja o której piszesz trwałaby prawdopodobnie ok 6-8 godzin. Czapki z głów jeśli tyle usiedzisz w skupieniu. Dokument skupia się na wąskim aspekcie diety roślinnej, a mianowicie jej wpływie na wydolność krążeniową organizmu i budowanie siły/wytrzymałości w sportach. Jest mnóstwo innych dokumentów w tematach o których piszesz: Forks over knives, cowspiracy, That sugar etc.
Nie można nazywać niewygodnych dla Ciebie informacji propagandą, gdyż to sugeruje iż nie rozumiesz znajomości tego terminu. Pozdrowienia!

Nie powiedziałbym, że słabej jakości. Propaganda w iście amerykańskim stylu. Tak się tam robi filmy. Do Ciebie i mnie nie dotrze, ale patrząc na średnią ocen znajdzie się wierne grono. Mnie to osobiście przypomina stare amerykańskie filmy w tym samym temacie, ale dokładnie o przeciwnym przesłaniu - Mięso The Best. Zdolności krytycznego myślenia nie nauczymy się z filmów, a już na pewno nie z amerykańskich. Twoje spostrzeżenia bardzo trafne.
Pozdrawiam

Wlasnie ogladam i jak byk jest o florze jelitowej.

Sam się nazywasz propaganda. Sam przetestowałem na sobie. Po dwóch tygodniach weganskiej diety czuję istotne zmiany. Jest jeszcze lepsza niż wegetariańska, na której byłem 2, 5 roku.
1. Biegam - przeliczając czas na 1 km znacznie poprawiłem tempo biegu. Na treningach jednym słowem ogień.
2. Czesciej jestem pobudzony seksualnie.
3. Odczuwam mniej intensywne objawy alergii.
Jednym słowem czuję jakby mój organizm odżył i złapał wiatru w żagle. Śmieszą mnie Ci ludzie, którzy mówią, że mięso i nabiał muszą być, bo inaczej wpadniesz w anemię, będziesz bezpłodny albo nie będzie Ci stawał.
To jest dopiero propaganda wciskana od kilkudziesięciu lat.

Nie chcesz nie jedz proste

Dokument jest o wpływie produktów zwierzęcych na nasze zdrowie a Twój największy zarzut to, że nie skupia się na całej dietetyce? To tak jak skrytykować dokument o pingwinach, że pomija inne ptactwo. Sorry ale to dość absurdalne. W dodatku Twój post ma ponad 70 pozytywnych ocen co świadczy o kondycji naszego społeczeństwa.

Manipulacje? Mieso szkodzi takie sa fakty a ze ty masz bol dupy bo caly swiatopolgad ci runął to juz nie moja wina :)

https://youtu.be/pJvCuXEjQeA