Moze mi ktoś do jasnej anielki powiedzieć o co chodziło w tym filmie?
Nigdy nie miałam problemów ze zrozumieniem jakiegokolwiek filmu,ale ten jak widać przerósł moje możliwości bo zakończenia wogóle nie zrozumialam ;/ Kim ona niby się stała? bo nie kumam.Ten Joseph tylko pomagał tej Emerson czy był jednym z "nich"? ;|
Wydaje mi się,że był jednym z nich... ale i tak powaliło mnie to zakończenie... wtf?! Jak w jakiejś komedyjce romantycznej... zakonczenie roku szkolnego, muzyczka... wakacje z chłopakiem... jakbym zasnęła w połowie tego filmu (a było blisko) i obudziła sie na końcówke to w 100% myślałabym,że oglądam już coś innego.
skończyło się tak, jak od początku miało się skończyć - takiego zakończenia nie chciała dla Molly jej matka, została oddana w ręce 'tamtych' (demonów? nie wiem), stała się (podejrzewam) zła i nieczuła (o czym świadczy pozostawienie ojca w psychiatryku) - tak jak przepowiedziała jej matka, przyszła po nią 'ciemność'.
zakończenie celowo takie, dobrze obrazowało kim stała się Molly, z nieśmiałej dziewczyny, która nie chciała zadawać się z postacią Chace'a pierwszego dnia szkoły bo 'nie chciała kłopotów' w bezwzględną, nieczułą, egoistyczną ignorantkę.
6/10
Słowo "ignorantka" należałoby najpierw sprawdzić w słowniku. Nie chodziło Ci przypadkiem o "intrygantkę"?
no przeciez to jest oczywiste, jej ojciec po tym co zobaczyl zbzikowal, a ona po wybiciu przez zegaz polnocy stala sie jedna z tych zlych, demonow czy jakkolwiek chcecie ich nazwac, a ten chlopak joseph byl caly czas ze zlymi i chcial sie do niej przez caly film zblizyc, wg. mnie oni byli swego rodzaju demonami bo nawet sie nie starzeli, a ona przeszla na ciemna strone mocy i dlatego plawila sie w luksusach, ta blondi ktora na koniec do niej powiedziala "do zobaczenia niedlugo" znaczylo ze tez nalezala do tej swity, i tyle. Zakonczenie fajne, stala sie jedna z nich i to pelni co pokazali poprzez jej wyglad jak i przemowe, (zazwyczaj najpopularniejsi w stanach wyglaszaja mowe koncowa) a tej Baptystki nikt nie znalazl. Koniec ;)
Moja wersja jest taka, iż film ukazuje zobojętnienie, ignorancję i utratę wartości jako śmierć duchową człowieka. Przez większość filmu wydaje nam się, że w przepowiedni chodzi o śmierć biologiczną, głównie na podstawie pierwszej sceny, która nie dotyczyła Molly. Okazuje się jednak, że Molly wciąż żyje, a mimo to według filmu staje się martwa. Jedynym czynnikiem, który mógł wpłynąć na jej śmierć duchową, ignorancję, nadmierną pewność siebie, samouwielbienie i zobojętnienie były jej osiemnaste urodziny. Doszukałem się tu więc alegorii zepsucia człowieka po wejściu w wiek dorosłości.
Film zaliczam do moich ulubionych, ponieważ przekazuje wiele dość rzadkich obserwacji, które oczywiście podzielam. Polecam oceniać go pod tym kątem :)
Oficjalny werdykt. Jesteś stuknięty. Ciekawe jakich alegorii doszukałbyś się w filmie pornograficznym. Też mi alegoria... . Zepsucie człowieka? Serio? Reżyser musi mieć 14 lat bo takie płytkie notki życiowe może wysnuć tylko smarkacz, którego rodzice się rozwodzą. I ten cały film, to jak wygląda. Koszmar. Jedyny plus to, że Molly to niezła sztuka mięsa. Powinna na koniec odbyć stosunek analny z chłoptasiem. To by była alegoria, że film jest do dupy i pomysł z dupy.
Najpierw poproszę o Twoje uprawnienia do wydawania oficjalnych werdyktów. Rozumiem że film ci się nie podobał. Masz rację, obiektywnie nie jest nawet średni. Skłonił mnie jednak do takich a nie innych przemyśleń i swego czasu poruszył mnóstwo uczuć. Powinienem czuć się winny? A skoro żałujesz że Molly nie odbyła stosunku analnego, to może te wspomniane filmy pornograficzne byłyby dla Ciebie lepsze... :)