7,3 102 tys. ocen
7,3 10 1 102298
7,2 42 krytyków
The Hurt Locker. W pułapce wojny
powrót do forum filmu The Hurt Locker. W pułapce wojny

Czy jest to film warty 6 Oscarów? Nie. Czy jest to film ważny, który powinien zobaczyć każdy? Już bardziej.

Według mnie Kathryn Bigelow poszła tym filmem na skróty, jeżeli chodzi o budowanie filmowego warsztatu. Dlaczego? Nie jest bowiem sztuką ukazać napięcie jakie towarzyszy w pracy saperom, bo już sam ten fakt jest stresujący. Sceny te są z całego filmu najlepsze i naprawdę podgrzewają krew w żyłach, ale tak poza nimi to nie ma tutaj nic ciekawego.

Sama historia, no cóż. Nie wiem właściwie co reżyserka chciała pokazać tym filmem nowego. Że wojna niszczy ludzką psychikę? Że wojna jest bezsensowna i krwawa? No cóż, o tym było znacznie więcej filmów, i to filmów o wiele lepszych.

"Hurt Locker" obok wielkiego- "sztucznego" napięcia nie oferuje niestety żadnych innych emocji. Widz ogląda kolejne sceny nie bardzo wiedząc do czego to wszystko prowadzi, i jaki jest w tym sens. Scenariusz na Oscara także nie zasługiwał, bo jest po prostu zbyt prosty, i nie używa słów, które zapadały by w pamięć. Zdjęcia są "duszne", czyli dość blisko trzymają się bohaterów, momentami będąc utrzymanymi w formie wojennego reportażu. Wszystko to dodaje "Hurt Lockerowi" autentyczności i wyrazistości, ale jest to przysłowiowy "łabędzi śpiew", bo po tym filmie wyraźnie widać zmęczenie materiału. Zmęczenie opowieści jaka to wojna jest zła i okrutna.

Jest to obraz skromny i ambitny. Dopracowany technicznie do granic możliwości, ale opowiada historię oczywistą, bez polotu i werwy. Odbiorca film obejrzy, ale pozostanie mu po seansie niesmak, bo dojdzie do wniosku, że zna ten świat, zna tą psychologię i raczej niczego nowego się nie dowiedział.

Co może się zatem w tym filmie podobać? No właśnie z tym jest największy problem. Oprócz wspomnianego wyżej napięcia, film ten nie wyróżnia się niczym szczególnym, co zasługiwałoby na tyle Oscarów. Problem sięga głębiej, ponieważ ogląda się dobrze, ale nic mu z tego filmu w pamięci nie pozostanie. Zasyp tych wszystkich nagród upatruję w politycznych aspektach, a przecież w kinie nie o to chodzi. Reżyseria kobiety w typowo męskim filmie i świecie jest sprawna i dobrze poprowadzona. Nastrój i klimat bliskiego wschodu są oddane na dobrym poziomie, a aktorzy grają ze sporym zaangażowaniem. Wszystko to jednak za mało, aby zapisać się w historii kina.

ocenił(a) film na 10
Bialy_Pielgrzym

Odpowiednio i fachowo oceniłeś film. Z wieloma Twoimi tezami się całkowicie zgadzam (takze z powątpiewaniem, czy zasłużył na taką ilość Oskarów...) Z przyjemnością się czyta to, co napisałeś i jak to porównać do różnych innych pseudofachowców i pseudokrytyków, którzy wypowiadają się na tym forum o "HL" to krew zalewa...

Z jednym zgodzić się jednak nie mogę. Byliśmy na tym filmie w kinie sporą grupą osób. I wierz mi: przeciętnemu widzowi wiele scen z tego filmu pozostanie w pamięci bardzo dobrze. I to na długi czas.

No i jeszcze jeden drobiazg. Napisałeś, że "Hurt Locker" obok wielkiego- "sztucznego" napięcia nie oferuje niestety żadnych innych emocji. Widz ogląda kolejne sceny nie bardzo wiedząc do czego to wszystko prowadzi, i jaki jest w tym sens." Ja odniosłem wrażenie, iż dokładnie o to chodziło w reżyserii, żeby pozostawić pewne wątpliwości w kilku scenach! Mi akurat dało to do myślenia...

Pozdrawiam serdecznie!

aigel6

Myślę, że twoje ostatnie zdania dały natomiast mnie do myślenia, bo przyznam szczerze, że w pod takim kątem nie oceniałem tego filmu.
Pozdrawiam również.

ocenił(a) film na 8
Bialy_Pielgrzym

"No i jeszcze jeden drobiazg. Napisałeś, że "Hurt Locker" obok wielkiego- "sztucznego" napięcia nie oferuje niestety żadnych innych emocji. Widz ogląda kolejne sceny nie bardzo wiedząc do czego to wszystko prowadzi, i jaki jest w tym sens." Ja odniosłem wrażenie, iż dokładnie o to chodziło w reżyserii, żeby pozostawić pewne wątpliwości w kilku scenach! Mi akurat dało to do myślenia..."

Można iść dalej... Bo do czego prowadzi w ogóle to napędzanie się, te skoki adrenaliny, ten wyścig zabijania, wszystko jedno gdzie na świecie?
Czemu młodzi ludzie sami się pchają do Iraku, Afganistanu?
Czemu wracają?
Tych pytań mi się przewinęło przez głowę sporo po seansie.
I sporo scen zapadło mi w pamięć.
Dla mnie te Oscary były zasłużone.