misiu, na przyszłość czytaj powoli, uważnie i ze zrozumieniem, najlepiej dwa razy a potem zastanów sie "co autor mógł mieć na myśli?" wówczas jesli stwierdzisz że ewentualny komentarz nie będzie jedynie zasmiecał forum to go napisz.
"jeden z najlepszych (...)" a nie "najlepszy". A teraz przytul poduszeczkę i idź spać.
Ty masz jakieś problemy osobiste. Piszesz jedno, gówno wnoszące zdanie i uważasz, że to nie jest zaśmiecanie forum? Dorośnij dzieciaku! :)
PS A co do tego misia, to znajdź sobie dziewczynę (tak w sam raz na walentynki) i wtedy będziesz miał do kogo tak mówić. Dodatkowym zyskiem będzie to, że spadnie ci ciśnienie i nie będziesz musiał swoich frustracji rozładowywać w internecie.
9/10 to stanowczo za wysoka ocena dla tego filmu, zwłaszcza w porównaniu z innymi filmami o tematyce wojennej. Hurt Locker jest typowym filmem na raz, owszem przy pierwszym seansie trzyma mocno w napięciu, realizacja bardzo dobra, aktorzy nie rzucają na kolana, ale dobrze odgrywają swoje role... jednak przy drugim seansie film jest już nużący, nie przykuwa uwagi. Rozumiem, że rok był słaby i nie było zbytnio czego nagradzać, więc tematykę poprawnych politycznie wojsk USA w Iraku jak zwykle wypromowano, ale zupełnie nie potrzebnie. Reasumując, film warto zobaczyć, ale nie warto popadać w zachwyt, są lepsze produkcje.
solidne 5/10, bo za wiele po nim nie oczekiwałem.
Tematyki szkodliwego wpływu wojny na psychikę walczących (tu konkretnie: "uzależnienie" od adrenaliny) raczej ciężko nazwać politycznie poprawną, przynajmniej w kontekście tej wojny. I "jak zwykle wypromowano"? A jakiż to inny film o wojnie w Iraku zebrał choć w połowie tyle nagród co ten?
no tak, nie było nic lepszego, więc temat Iraku był oczywisty, to stały zabieg, można to łatwo zaobserwować w wiadomościach. Co do nagród to żaden, bo żaden na nie nie zasługiwał, podobnie jest i z tym (chociaż moim zdaniem Jarhead jest bardziej godny wyróżnienia), a politycznie poprawny, bo żołnierze nie mówią praktycznie nic o kwestiach politycznych.
Bo też i film nie jest o kwestiach politycznych... Na moje oko byłby on politycznie poprawny gdyby właśnie ci żołnierze mówili o owych kwestiach. Mówili zgodnie z wytycznymi political correctness. A nie mówią (prawie) nic, jak zauważyłeś. Do tego wojna czyni głównego bohatera niezdolnym do normalnego życia (i o tym przede wszystkim jest ten film), czy to jest politycznie poprawne?
Widzę, że postrzegamy film podobnie. Wiesz co budzi największe kontrowersje i skłania niektórych ku sądowi, że film jest propagandowy i gloryfikuje polityczne skutki działalności USA w Iraku? Jest to postać sierżanta Jamesa. Jeśli dokładniej się jej przyjrzeć, można ujrzeć dualizm, na zewnątrz twarda skorupa nieustraszonego ryzykanta, straceńca, któremu niestraszna jest śmierć. Z drugiej strony, kiedy pozostaje sam, jest to postać głęboko tragiczna, pełna cierpienia, pragnąca nadać swojemu działaniu głębszy, moralny sens (stąd, tak duże zaangażowanie w poszukiwania "morderców" chłopca, którego podświadomie utożsamia z młodym Irakijczykiem z targowiska w bazie wojskowej). Jest to postać niezdolna do funkcjonowania w normalnym świecie (sceny przedstawiające powrót do "domu"). Ale duża część osób wypowiadających się na forum, dostrzega tylko tą pierwszą stronę głównej postaci. Stąd tak dużo zarzutów, jakoby film był proamerykańską wizją usprawiedliwienia wojny w Iraku, lub zwykłym filmem wojennym z kolejnym "superbohaterem".
no jest politycznie poprawne, bo tej kwestii w ogóle nie porusza... co do postaci głównego bohatera to nie wojna uczyniła go niezdolnym do normalnego życia, ja to odebrałem tak, że już wcześniej normalne życie nic dla niego nie znaczyło, ani rodzina, ani spokój, a że odnalazł sens właśnie na wojnie, jego postać nie wydała mi się do końca normalna. Generalnie film nie jest zły, jest nawet warty polecenia, trzyma w napięciu, ale nie zmienia to dla mnie faktu, że ogólny zachwyt nad nim to spora przesada, a na pewno nie był warty takich nagród. jest OK 5/10
OK, jeżeli dla ciebie nieporuszanie kwestii politycznych w ogóle oznacza polityczną poprawność, to ten film niewątpliwie taki jest...
Co do bohatera nie zgadzam się... Faktycznie nie wiemy jaki był przed wyjazdem na wojnę, być może juz wtedy przesadnie kochał ryzyko. Jednak skoro "dorobił się" żony i dziecka, oznacza to że był jako tako przystosowany do normalnego życia, a wojna mu to odebrała. Poza tym na początku filmu pojawia się cytat: "Wojna to narkotyk" - to jest klucz do zrozumienia postępowania bohatera. On się od wojny uzależnił, jak od narkotyku. Tak więc to jednak wina wojny...
Mam takie samo zdanie jak założyciel tematu. Jeden z lepszych filmów o tematyce wojennej jakie widziałem. Trzyma w napięciu,(co z tego, że tylko poczas pierwszego seansu? Znam wiele rewelacyjnych filmów, których nie chce mi się ogladać po raz drugi)nie da się przewidzieć, co może się za chwilę stać, bardzo dobre wykonanie (w stylu filmu dokumentalnego). Ode mnie 8/10
tak jak inni. chyba mało filmów wiedziałeś i nie wiesz tak naprawdę co to
znaczy dobry film wojenny. Hurt Locker bardziej podchodzi pod tani
amerykański film sensacyjny niż dobry film "wojenny"
Cóż, nigdy bym nieprzypuszczał że tak krótka i zwięzła wypowiedź dotyczaca filmu moze napotkać opór w postaci tak jadowitych i cynicznych"odzywek". Szkoda równiez ze zalążek dyskusji jaka się rozwinęła ( całkiem przypadkiem ) równiez jest traktowany jako rzecz drugorzędna. Być moze nie znam się na filmach tak jak coponiektóre trolle i mało filmów "wojennych" widziałem , ale jak każdy zdrowo-myślący człowiek potrafię dostrzec zalety filmu który ogladam.
W przypadku "Hurt Locker" miałbym zastrzeżenia do zdjęc i do obsady . ale niewielkie. Wszystko mi zrekompensował sprytny zabieg twórców w obsadzeniu ról epizodycznych przez aktorów o wiele bardziej znanych niz odtwórcy głównych ról oraz budowanie napięcia od pierwszych sekund filmu. Co do samych zdjęć...ciekaw jestem jak by ten film wyglądał gdyby za kamerą staną Sławomir Idziak.
Pozdrawiam wszystkich zaśmiecających "mój temat", wszystkich wyrażających swój pogląd nt. filmu i wszystkich którzy potraktuja ten wpis jak atak na ich szanowne osoby. ( sorry -co zrobić?) ;]